- Cieszy nas to, że możliwe jest rozszerzenie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu na inne grupy pracowników. Solidarność bardzo mocno podkreślała, że ustawą powinni być objęci wszyscy pracownicy zatrudnieni w podmiotach leczniczych, bo to nie poszczególny pracownik realizuje świadczenia, tylko cały podmiot – powiedziała Mariach Ochman.
Szefowa Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ "Solidarności" w rozmowie z Medexpressem zaznaczyła, że zaproponowane przez stronę rządową grupy zaszeregowania i wskaźniki są nieakceptowalne. - Solidarność zgłosiła konkretne postulaty stronie rządowej i oczekuje szybkiej odpowiedzi i realizacji nowelizacji – mówi Ochman.
Pierwszy z tych postulatów to rozszerzenie zakresu podmiotowego, drugi dotyczy tabeli zaszeregowania. Solidarność nie zgadza się, by do jednej grupy zakwalifikowano wszystkich pracowników tzw. działalności podstawowej bez względu na to, jakich kwalifikacji i wykształcenia wymaga ich praca. Maria Ochman przypomniała, że stawka 0,53, która została zaproponowana w najniższej grupie, oznacza, że strona rządowa proponuje tym pracownikom, mniej niż wynosi płaca minimalna.
Szefowa Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ "Solidarności" pokreśliła, że minister zdrowia podpisując porozumienie z rezydentami, w dużym stopniu zmienił wskaźniki z ustawy o minimalnych wynagrodzeniach. - Porozumienie z rezydentami sprawiło, że część tych wskaźników poszybowała bardzo wysoko. Pojawia się również pytanie dotyczące możliwości realizacji tego porozumienia i skutków finansowych, bo pozostaje to wszystko w sferze deklaratywnej. Nawet jeśli będą większe środki finansowe, to trzeba zmienić ustawę – mówi Maria Ochman. Dodała, że prezes NFZ i dyrektorzy placówek medycznych przestrzegali, że wzrośnie zadłużenie szpitali, bo te środki, które dyrektorzy dostali w zeszłym roku i budżet, który się zmienił w związku z zapłaceniem nadwykonań, poprawił sytuację, ale w tej chwili pieniądze stopniały do zera. Dodatkowo dyrektorzy zwracali uwagę na nakręcenie spirali roszczeń wśród samych lekarzy, tym bardziej, że minister Łukasz Szumowski podczas RDS wskazał, że te konflikty, które nadal są w szpitalach, to indywidualna sprawa dyrektorów i organów założycielskich. Dyrektorzy placówek wskazywali, że źle się stało, że porozumienie, nie zostało zawarte jednak w ramach forum RDS.
- Solidarność wyraziła oburzenie sposobem i wolnym tempem prowadzenia rozmów, ponieważ Ministerstwo Zdrowia po raz kolejny zasłoniło się potrzebą czasu i dokonywaniem wyliczeń – powiedziała Ochman. - Wyraziliśmy również zaniepokojenie faktem, że nie został reaktywowany Zespół Trójstronny, mnożą się za to inne fora dyskusyjne. Będziemy oczekiwali zwiększenia tempa prac – powiedziała Maria Ochman.