Polskie Towarzystwo Kardiologiczne przedstawiło projekt Kardiologia 2017+, który jest odpowiedzią środowiska na zmiany w wycenach zaproponowane przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji i Narodowy Fundusz Zdrowia.
Kardiolodzy nie zgadzają się na propozycję AOTMiT, która zakłada cięcia w kardiologii nawet o 60 proc. w porównaniu z obowiązującymi wycenami. Uważają, że tak drastyczne zmiany zmniejszą dostępność do zabiegów i zwiększą kolejki, co przełoży się na wzrost śmiertelności pacjentów kardiologicznych, a nawet na bankructwa szpitali. Lekarze liczyli na konsultacje i rozmowy z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia oraz Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji w związku z przesłanymi danymi i raportami z wielu polskich ośrodków, które przekazali AOTMiT w terminie. Niestety konsultacji dotychczas nie było, a dane przekazane z ośrodków kardiologicznych nie zostały wzięte pod uwagę. Co więcej, obniżki, których obawia się PTK zostaną wprowadzone, tak jak zapowiedział wiceminister Krzysztof Łanda 1 lipca 2016.
Polskie Towarzystwo Kardiologiczne przygotowało specjalny program Kardiologia 2017+ i ma nadzieję na konsultacje i rozmowy z Ministerstwem Zdrowia. Kardiologia 2017+ zawiera szczegóły, które zostały pominięte przez AOTMiT, MZ i NFZ przy ustalaniu nowych wycen. Jest to odpowiedź kardiologów na propozycję cięć.
- Obecnie należałoby raczej uwzględnić możliwości lepszej organizacji, odpowiedniego finansowania i poprawy dostępności diagnostyki, leczenia i kompleksowej rehabilitacji chorób serca i naczyń, a także znaczenie nowoczesnej promocji zdrowia oraz skutecznej i odpowiednio wcześnie podjętej profilaktyki - powiedział prof. Wojciech Drygas, Kierownik Zakładu Epidemiologii, Prewencji Chorób Układu Krążenia i Promocji Zdrowia, Instytut Kardiologii w Warszawie.
Eksperci w programie Kardiologia 2017+ proponują, by rozdzielić w zakresie świadczeń medycznych w kardiologii procedury ratujące życie i planowe.
- Jeśli chodzi o procedury planowe zgadzamy się, iż powinny być przebudowane zgodnie z wieloma wnioskami składanymi przez nas do AOTMiT i Ministerstwa Zdrowia w ostatnich latach - mówi prof. Dariusz Dudek.
Kardiolodzy uważają, że konieczny jest wzrost finansowania zabiegów ratujących życie zgodnie z wyliczonymi kosztami i materiałami złożonymi do MZ i AOTMiT w dniu 6.06.2016. Procedury ratujące życie są niedofinansowane. Wszystko za sprawą braku odpowiedniego finansowania dla Intensywnej Terapii Kardiologicznej (ITK), niewydolności serca oraz urządzeń wspomagających pracę komór serca tzw. sztucznych serc. Wycena tych procedur w Polsce to zaledwie 25-50% ceny europejskiej w porównaniu do krajów sąsiadujących. Podczas konferencji prasowej eksperci szczegółowo przedstawili swoje propozycje.
- Z punktów istotnych dla pacjentów, postulaty ze strony elektroterapii to przede wszystkim: realna wycena kosztów świadczeń procedur, oparta nie tylko na cenie sprzętu, ale również badań dodatkowych, ewentualnych zdarzeń niekorzystnych i niezbędnych procedur dodatkowych; uwzględnienie w wycenie kosztów ponoszonych przez ośrodki referencyjne; możliwość sumowania procedur wykonywanych ze wskazań życiowych; umieszczenie w koszyku świadczeń nowych procedur o udokumentowanym, korzystnym wpływie na wyniki leczenia (stymulator bezelektrodowy, defibrylator podskórny, telemonitoring) oraz stworzenie systemu regionalnych centrów leczenia powikłań elektroterapii z zapewnieniem ich finansowania, zgodnie z faktycznie poniesionymi kosztami - tłumaczył dr hab. Marcin Grabowski, I Katedra i Klinika Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Warszawie.
Kardiolodzy w programie Kardiologia 2017+ pokazali możliwość odejścia od średnich wycen obowiązujących od 10-15 lat i zaproponowali wprowadzenie nowych procedur bazujących na ewidencji naukowej i klinicznej opartych o wskaźniki kosztowo-efektywne w polskich uwarunkowaniach. Prof. Dudek podkreślił, że w ostatnich latach złożono do AOTMiT i NFZ wiele wniosków. Kardiolodzy zwracają uwagę na rzetelną przebudowę katalogu obejmującego dodanie wykonywanych, a aktualnie w ogóle nie finansowanych procedur w kardiologii. - Program Kardiologia 2017+ podkreśla konieczność rozwoju i zwiększenia finansowania Intensywnej Terapii Kardiologicznej dla pacjentów z zawałem serca powikłanym wstrząsem kardiogennym, nagłym zatrzymaniem krążenia lub innymi ciężkimi schorzeniami współistniejącymi a także dla chorych z zaostrzeniem przewlekłej niewydolności serca. Poprawa rokowania w tych grupach chorych wymaga pilnego wprowadzenia innowacyjnych leków oraz urządzeń do krótkotrwałego wspomagania krążenia, które są już dostępne w wielu krajach Europy, w tym w Polsce, ale nie są dotychczas finansowane przez NFZ - wyjaśnił prof. Jacek Legutko, Przewodniczący Asocjacji Interwencji Sercowo-Naczyniowych PTK.
Jednym z największych problemów jest wycena procedur związanych z ostrą niewydolnością serca, która zdaniem ekspertów jest dramatycznie niska. Lekarze będą mieć do wyboru dwie opcje: leczyć zgodnie z tym, na ile pozwala wycena procedury albo leczyć na najwyższym poziomie przy użyciu nowoczesnych technik i narzędzi, co pogrąży finansowo oddziały po wycenach wprowadzonych od 1 lipca.
- Myślę, że należy w tym momencie podkreślić, że zgony z powodu chorób układu krążenia stanowią 50 proc. wszystkich zgonów, 25 proc. stanowią choroby onkologiczne i kolejne 25 proc. cała reszta. Widać tutaj, jaki jest ogrom problemu chorób układu krążenia - tłumaczyła prof. Bożena Sobkowicz, zastępca kierownika Kliniki Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Polskie Towarzystwo Kardiologiczne podkreśliło, że redukcja budżetu kardiologii o 1 mld zł rocznie, nie pozwoli na realizację programu Kardiologia 2017+, który jest kompleksową odpowiedzią na potrzeby dzisiejszego polskiego społeczeństwa.
Źródło: materiały prasowe