Jak wygląda praca farmaceuty w Hiszpanii?
Zasadniczo to, co spotykamy w pracy w Hiszpanii, spotykamy także i w Polsce. Różnica polega na sposobie organizacji pracy, na tym jakie farmaceuta ma możliwości i jaka jest jego odpowiedzialność. W Hiszpanii ta odpowiedzialność jest bowiem nieporównanie większa. Ma on m.in. dostęp do historii choroby pacjentów. Wiąże się to z możliwościami, które są bardziej widoczne w hiszpańskiej służbie zdrowia.
Jakie są główne różnice między Polską a Hiszpanią?
Różnice dotyczą przede wszystkim zakresu obowiązków. Przykładowo, jeśli chodzi o żywienie pozajelitowe, to w Hiszpanii jest tu stuprocentowa odpowiedzialność farmaceuty. Lekarz tylko zgłasza potrzebę, że w ten sposób dany pacjent powinien być żywiony. Farmaceuta może przeanalizować jego wyniki badań oraz historię choroby i na tej podstawie sam wybrać skład worka żywieniowego. Następnie, zgodnie z zaleceniami farmaceuty, taki worek jest wykonywany przez personel pomocniczy a farmaceuta tylko nadzoruje cały proces. Podobnie inwentaryzacją, jak i przygotowywaniem towarów do wysyłki zajmuje się personel pomocniczy. W Polsce obowiązki te spoczywają na farmaceutach.
W Hiszpanii farmaceuci szpitalni mogą wykonać też badania poziomu niektórych leków we krwi i na tej podstawie stwierdzić, czy dobrana dawka leku jest właściwa. Mają również prawo zamienić lek na odpowiednik terapeutyczny zgodnie z receptariuszem szpitalnym i dostosować dawkę do stanu pacjenta. Przykładowo, jeśli pacjent przyjmuje antybiotyki, to w zależności od tego jaki ma poziom kreatyniny, farmaceuta może zmienić ich dozę.
W Hiszpanii prowadzi się też pełną opiekę farmaceutyczną w ramach farmacji szpitalnej. Jest cały dział pacjentów zewnętrznych, chorujących na choroby przewlekłe, którzy przyjmują leki nie dostępne w otwartej aptece. Są to leki dość drogie. Co dwa, trzy miesiące pacjenci ci pojawiają się w pokoju konsultacyjnym, gdzie jest farmaceuta lub pielęgniarka. Podczas takiej wizyty pacjent ma możliwość zadawania pytań, rozwiania wątpliwości odnośnie stosowania leków, przechowywania, działań niepożądanych, interakcji, a farmaceuta służy poradą. Jest to opieka farmaceutyczna z prawdziwego zdarzenia.
Jak wygląda współpraca farmaceutów i lekarzy?
Można powiedzieć modelowo. Relacja jest partnerska. Jeśli któraś strona ma pytania, to dzwoni i pyta. Osoby zajmujące się pacjentami kontaktują się między sobą w sprawie procedur. To dodatkowy benefit dla pacjenta, ponieważ proces leczniczy jest nadzorowany przez kolejnego specjalistę, który bardzo dużo wie o lekach. Pacjentem w Hiszpanii ma szansę zająć się więc kilku specjalistów, więcej osób widzi jego historię choroby i leczenie, dzięki czemu jest nad nią większa kontrola. Jest tu wykorzystana nasza wiedza, jaką zdobywamy w trakcie studiów i kształcenia podyplomowego.
Dodam, że farmaceuta pracujący w szpitalu odwiedza też pacjentów na oddziale, konsultuje jakie leki przyjmuje w domu i określa, czy są one też potrzebne w trakcie pobytu w szpitalu. Farmaceuci współuczestniczą też w badaniach klinicznych. Nie ograniczają się oni tylko do wydawania leków i podpisywania recept, ale mogą wpłynąć na kształt badań. Byłam świadkiem, kiedy chodziło o procedurę chirurgiczną w badaniu klinicznym. Przyszedł lekarz z oddziału z opracowanym zarysem badania i konsultował go z zespołem farmaceutów - czy może ewentualnie coś w tym planie zmienić. Tu akurat chodziło o badania kliniczne związane stricte z operacjami chirurgicznymi, a dokładnie procedurą HIPEC.
Czy niektóre rozwiązania, obecne w Hiszpanii mogłyby być implementowane do polskiego systemu?
Myślę, że spokojnie pewne rozwiązania można w Polsce wprowadzić np. maszyny do wydawania leków w ramach farmacji szpitalnej (tu ograniczeniem mogą być nakłady finansowe). Ale z powodzeniem można by powielić pewne rozwiązania organizacyjne oraz ściślejszą współpracę między lekarzem z oddziału szpitalnego a farmaceutą z apteki - to nie wymagają nawet nakładów finansowych tylko dobrej woli obu stron i chęci współpracy.