Kadry medyczne topnieją, pielęgniarki i lekarze są przeciążeni pracą, postulują
o poprawę warunków płacy i pracy, a menadżerowie jednostek Ochrony Zdrowia
próbują znaleźć sposób, jak ten problem rozwiązać tanim kosztem.
Czy stworzenie nowego zawodu asystenta medycznego będzie tanie i skuteczne?
Jakub Szulc, dyrektor life sciences w EY Poland, były wiceminister zdrowia:
- Potrzeby są ogromne. W wypadku asystentów widziałbym je w dwóch obszarach. Pierwszy to zapewnienie lekarzowi wsparcia w sferze biurokracji i sprawozdawczości. Drugi znacznie szerszy – kompleksowa pomoc w działaniach terapeutycznych.
Jarosław Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali:
- W Stanach Zjednoczonych asystent lekarza może nawet postawić wstępną diagnozę. Może kiedyś będzie tak i u nas, ale ja na początek nie szedłbym tak daleko. Sprawozdawczość będzie rosła i to trend ogólnoświatowy. Dokumentowanie przebiegu leczenia, czy to na rzecz płatnika, czy tzw. ostrożności procesowej to proces coraz bardziej skomplikowany i czasochłonny.
W tym zakresie nie trzeba jednak umiejętności lekarza. Asystent mógłby np. przeprowadzić wstępny wywiad środowiskowy, wypytać pacjenta o to, czy ma pracę, czy pali papierosy. Mógłby wypisać receptę, zwolnienie. Pomoc w tych sprawach to byłaby istotna wyręka. Zacznijmy od tych drobnych kroków.
Odnosząc się do powyższych wypowiedzi, trzeba mieć na uwadze praktyczne aspekty przy określaniu kompetencji asystenta medycznego. Biorąc pod uwagę zakres czynności, jakie miałby wykonywać, to specjalne wykształcenie nie musiało by być wymagane. Osoba posiadająca umiejętności obsługi pakietów biurowych, po kursie specjalistycznym, mogłaby objąć takie stanowisko. Zaś organizacja i przygotowanie kształcenia o takim profilu wymaga dodatkowych środków i czasu.
Obecnie na rynku jest grupa absolwentów zdrowia publicznego, których można zatrudnić. Mają odpowiednie przygotowanie i wiedzę z zakresu medycyny i statystyki.
Plany stworzenia nowego zawodu pomocniczego zwanego asystentem medycznym pojawiły się jakiś czas temu.
Potrzeba wprowadzenia tych zamiarów w życie zaczęła gwałtownie rosnąć wraz ze wzrostem ilości dokumentacji, którą pielęgniarki i lekarze na co dzień wytwarzają.
Dokumentacja medyczna jest niezbędna dla zapewnienia ciągłości i prawidłowości opieki medycznej, jednak od kilku lat wymagania co do ilości zaświadczeń, deklaracji, oświadczeń i innych biurokratycznych wymogów urosła do niespotykanych rozmiarów.
Płatnik, czyli NFZ wymaga sprawozdań bardzo szczegółowych, wszystkie dane należy skrupulatnie gromadzić, nie tylko w celu rozliczeń, ale również do celów statystycznych.
Pacjenci gromadzą stosy zaświadczeń od specjalistów, którzy przy każdej wizycie muszą wyprodukować, po czym lekarz rodzinny musi wprowadzić do dokumentacji pacjenta.
Przy każdej, nawet błahej wizycie trzeba podpisać szpalty oświadczeń o udostępnianiu dokumentacji, informacji, przechowywaniu danych (RODO) itp. ...
Dlatego dobrym rozwiązaniem byłoby scedowanie tych czynności na pracownika administracyjnego, którego zadaniem byłoby tylko i wyłącznie przygotowywanie raportów, rozliczeń danych statystycznych, wprowadzanie danych medycznych do dokumentacji.
Jednak, przy okazji pracy nad określeniem kompetencji asystenta medycznego przekroczono pewne granice zdrowego rozsądku, ponieważ propozycje, by wywiad medyczny, który jest podstawą trafnej diagnozy zbierał asystent medyczny jest niedopuszczalne.
Prawidłowo przeprowadzony wywiad i badanie fizykalne jest kluczowym elementem skutecznej terapii.
Podczas wywiadu jedną z ważnych kwestii jest także pozyskanie zaufania pacjenta.
Czy zatrudnienie pośrednika między pacjentem a osobą stawiającą diagnozę będzie dla niego korzystne ?
Czy nie wystarczy nagranie wywiadu za zgodą pacjenta i przekazanie sekretarce medycznej, by wpisała go do dokumentacji ?
Następny ciekawy pomysł to rozszerzenie kompetencji asystenta medycznego o możliwość świadczeń terapeutycznych…
Asystent medyczny w założeniach ma również wspierać pielęgniarki.
To dobry pomysł, bo raporty statystyczne, kwartalne i roczne sprawozdania są bardzo czasochłonne, ale w tym miejscu powinna kończyć się jego rola, bowiem polecenie wpisania w dokumentację wykonania iniekcji lub innego świadczenia jest nierealne.
Poprawa opieki medycznej musi zakładać wzrost zatrudnienia pielęgniarek i lekarzy, żaden asystent medyczny ani opiekun medyczny nie jest w stanie ich zastąpić.
Wprowadzenie zawodu asystenta będzie także generowało dodatkowe koszty dla placówek ochrony zdrowia, ponieważ i oni nie będą chcieli pracować w formie wolontariatu lub za najniższą krajową.
Asystenci nie rozwiążą też problemu dostępności do lekarza, bo jak w praktyce ich czynności wpłynęły by na odciążenie lekarzy nie wiadomo…
Śledząc czasem te karkołomne próby obejścia lub zminimalizowania problemu, jakim jest niedobór kadry medycznej mamy wrażenie, że wszyscy unikają najprostszych rozwiązań.
Jest w Polsce wielu młodych i zdolnych ludzi, którzy podejmą trud kształcenia się w zawodzie pielęgniarki i lekarza, jeśli będą widzieć szanse na dobre warunki pracy.
To proste i tanie rozwiązanie, które nie wiąże się z koniecznością tworzenia nowych regulacji prawnych, nie wprowadzi chaosu kompetencyjnego do i tak trudnej pracy w ochronie zdrowia, a pozwoli osiągnąć zakładany cel, czyli poprawę dostępności do opieki medycznej.
Stowarzyszenie Pielęgniarki Cyfrowe