Wiedza to dwie równorzędne, ale zależne od siebie części jednej całości.
Te klocki to wykształcenie i doświadczenie zawodowe.
Postępy w ochronie zdrowia to mozolny wysiłek tych co wiedzą w która stronę patrzeć i jak rozumieć to co obserwujemy.
Ważne są oczywiście przypadkowe odkrycia /serendipity/ ale te, jak mówił Pascal, zdarzają się tylko umysłom przygotowanym.
Wiedza jest najlepszą szatą na wszystkich piętrach kadrowych w złożonej strukturze ochrony zdrowia.
Dotyczy to wszystkich, nie wymieniam całej listy, aby kogoś przez gapiostwo swoje nie pominąć.
Nie podoba mi się, że tryb naboru do różnych ciał opiniotwórczych, bywa pozamerytoryczny, emocjonalnie pokraczny, plemienny.
Jeżeli tworzymy grupę wytwórców piany mydlanej, to można skwitować to ironicznym uśmiechem.
Jeżeli natomiast wybrańcy hegemonów Polski i kosmosu mają decydować o sprawach wpływających jutro na los pacjentów to uwaga zapala się czerwone światło.
Przyjdzie czas rozliczeń w stosunku do tych co tak czynią, czynili i za to konsekwencje ponosili.
Mówię to w stosunku do każdej władzy tej dzisiaj i tej jutro.
Elementem mogącym przyhamować wybory pozamerytoryczne kandydatów do różnych ważnych komisji, obsad kadrowych stanowisk kreatorów i decydentów w ochronie zdrowia, jest uświadomienie sobie przez radosnych władców dusz i portfeli suwerena, że zła praca każdego pupila dotknie bezpośrednio lub pośrednio jego i jego najbliższych.
Dr nauk farm. Leszek Borkowski