Znajomy (notabene były wiceminister zdrowia) opowiadał mi kiedyś historię ze swojego stażu podyplomowego na położnictwie. Oto zatelefonował do niego ordynator i zaprosił na salę porodową: "chodź Pan, unikalna sprawa, stara pierwiastka, 28 lat!". Jak wiadomo cudów nie ma. Organizm kobiety jest najbardziej gotowy do ciąży w trzeciej dekadzie życia i najlepiej kiedy ludzie zaczynają mieć dzieci w tym wieku. Prawdę mówiąc, ja żeniąc się w wieku 28 lat byłem ostatnim z naszego grona koleżeńskiego i również ostatnim z rodzeństwa. Moje dwie młodsze siostry wyszły za mąż wcześniej. Świat się może zmienił, ale biologia człowieka nie. W moim pokoleniu praktycznie nie było singli, ale już w pokoleniu naszych dzieci jest to dość powszechny styl życia, a pary mają psa lub kota jako surogat potomstwa.
Oczywiście, w życiu są różne problemy, ale ograniczam się do skrytykowania sytuacji, kiedy brak potomstwa jest wyborem. Rezygnacją ze wspaniałego doświadczenia życiowego polegającego na udziale w rozwoju małego człowieka. Rezygnacją z przeżycia jednego z najważniejszych rodzajów miłości: miłości rodzicielskiej.
Pamiętam, jak kiedyś przyjechała do mnie moja Mama (miałem wtedy tylko jednego syna) rozejrzała się po gabinecie pełnym książek i powiedziała: „no tak, ale pamiętaj, te twoje książki za twoją trumną nie pójdą”. W sąsiednim instytucie zmarła bardzo sławna pani profesor, kobieta, która życie rodzinne poświęciła dla kariery naukowej. Przez szacunek dla niej, jej książki pozostawiono w jej byłym gabinecie. Do czasu. Kiedy wymieniano rury centralnego ogrzewania wykuto dziurę do pomieszczenia poniżej. Gdy robotnikowi zwrócono uwagę, że przez tę dziurę słychać co dzieje się piętro niżej, ten, niewiele się zastanawiając zgarnął te książki i zatkał nimi tę dziurę.
Jako lekarz często widzę stare samotne kobiety, których nikt nie odwiedza. Męża pochowały dawno, a nie mając dzieci, nie mają i wnuków. Jedynie opiekę społeczną.
Czy można uroki życia pogodzić z biologią? Odkrywanie nie przeszkodziło Marii Skłodowskiej w urodzeniu i wychowaniu dwóch córek.