Parę dni temu pisałem, że Minister Zdrowia zapewniał nas w czasie ostatniego spotkania w dniu 4 kwietnia br., że "już zaraz" zrealizowany zostanie jeden z dotychczas niezralizowanych punktów porozumienia MZ z PR OZZL z dnia 8 lutego ub. roku - ten dotyczący zniesienia obowiązku oznaczania przez lekarza stopnia refundacji leku na recepcie.
Miało się to stać wraz z powszechnym wprowadzeniem e-recepty. Wówczas bowiem - zgodnie z tym co zapowiadał minister Łukasz Szumowski - lekarz nie będzie musiał określać stopnia refundacji, a jedynie wpisze rozpoznanie choroby i nazwę przepisanego leku. Odpowiedni program wskaże (aptekarzowi w aptece) stopień refundacji (lub brak refundacji czyli refundację "zerową" =odpłatność 100%).
I oto doczekaliśmy się projektu zmiany ustawy w tym względzie, a tam mozemy przeczytać brzmienie proponowanego przepisu:
8) jeżeli produkt leczniczy, środek spożywczy specjalnego przeznaczenia żywieniowego lub wyrób medyczny jest przepisywany:
a) w zakresie refundacji, osoba wystawiającareceptę wpisuje symbol „REF”,
b) poza zakresem refundacji, osobawystawiająca receptę wpisuje symbol „X” albo 100%;”,
czyli de facto nic się nie zmienia, bo jeżeli musisz wiedzieć czy wypisujesz lek "w zakresie refundacji", to musisz wykonać całą robotę (czyli wiedzieć co jest na aktualnej liscie refundacyjnej, znać chpl konkretnego preparatu itp itd). Jak już to wszystko musisz sprawdzić, to stopień refundacji tak czy inaczej poznasz "po drodze".
Czy ja dobrze rozumiem, że znowu chcą nas przechytrzyć?