W zdrowiu się rusza, widać to gołym uchem i okiem, pierwsi do fochów z poprzedniego systemu stanęli niektórzy eksperci, pupile tegoż systemu.
Rozumiem ich, bo to ich portfele zaczną chudnąć pierwsze.
To straszne.
Pozostali, czyli większość ekspertów była, jest i będzie krytyczna co mnie niezwykle cieszy.
To są mądrzy ludzie z klasą.
Suweren powiedział jasno, ochronę zdrowia trzeba usprawnić, ale nie na wariata, powoli i delikatnie jak przenosimy na łóżka szpitalne osoby kontuzjowane w zdarzeniach np. komunikacyjnych lub pobite przez łobuzów.
Nie chodzi tu o dopisanie do listy refundacyjnej kolejnego leku i rzucenia tej informacji w masy suwerena, aby pokazać, że Pan jest litościwy i łaskawy wielce.
Słyszałem jak politycy, którzy chwalili się osiągnięciami w ochronie zdrowia w ciągu ostatnich 8 lat powtarzali w kółko co dali.
Oni nic nie dali, oni roztrwonili kasę na doraźne potrzeby, a nie na funkcjonowanie systemu.
Bo nie było pomysłu.
Głupawka usprawnień zaczęła się od p. ministra Konstantego Radziwiłła, a dalej jak było to każdy widział.
Tu chodzi o sprawny system normalnej opieki nad chorymi, potrzebującymi wsparcia medycznego.
Może ktoś się odważy zacząć coś robić sensownego.
To praca na wiele lat.
Będę jako pacjent nadal obserwował i będę nadal krytykował.
Nie ma litości dla nieudaczników z mandatem społecznym.
Dr nauk farm Leszek Borkowski