Z ciekawością, ale też z poirytowaniem obserwujemy co jakiś czas skargi dyrektorów szpitali, że ich pracownicy, a konkretnie pielęgniarki, korzystają ze zwolnień lekarskich.
Oczywiście dziwi masowość tych zwolnień. Bo jeśli korzysta z tzw. L4 20% załogi, to dyrektorowi powinno się zapalić światełko ostrzegawcze.
"…coś jest w mojej placówce nie tak. Pracownicy masowo chorują. Muszę przyjrzeć się warunkom pracy. Muszę zobaczyć, czy niewłaściwe warunki pracy wpłynęły przez lata na stan zdrowia pracowników i co na TERAZ muszę poprawić. Wszak na zwolnieniach jest kod ICD 10…".
Tymczasem logika dyrektorów jest zupełnie inna.
"..Idą na zwolnienia! Przecież to spowoduje upadek szpitala! I pewnie jest to protest. A i tak ich etaty generują koszty dla szpitala".
Czytam wypowiedź dyrektora Biłgorajskiego szpitala, że na poniedziałek są zaplanowane spotkania pielęgniarek z wojewodą, starostą, przedstawicielami NFZ i syndykiem (szpital prowadzi spółka Arion Szpitale, która jest w upadłości).
"…musimy przekonać pielęgniarki, że takim działaniem pogrążają tylko szpital".
Przypomnę, w tym szpitalu pielęgniarki zarabiają 1700 – 1800 zł brutto zasadniczej pensji już po uwzględnieniu tzw. dodatku Zembalowego! (informacja od przewodniczącej Lubelskiego Regionu Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych). http://www.dziennikwschodni.pl/bilgoraj/najgorzej-zarabiajace-pielegniarki-zadaja-podwyzek,n,1000220828.html
Chyba jest coś nie tak. Coś bardzo nie tak. Podwyżki dla pielęgniarek po prostu się należą. I proszę zapamiętać. Żaden z pracowników Opieki Zdrowotnej NIE JEST KOSZTEM. Kosztem są media. Leki. Wywóz śmieci. Ale nie osoby, które z narażeniem niejednokrotnie zdrowia i życia wykonują swoją pracę. W złych warunkach. W stresie. Pod presją czasu i odpowiedzialności.
I to nie jest zadanie dla pielęgniarek – szukać dla nich pieniędzy na podwyżki. Za chwilę inni pracownicy z innych szpitali mogą się pochorować. Rejestratorki, osoby z firm sprzątających, analitycy. I nie piszemy tego złośliwie. Jeśli średnia wieku w zawodzie pielęgniarka wynosi 49 – 51 lat, to 25% przedstawicieli zawodu ma lat 60!!! Czy tak trudno było przewidzieć zapaść? O luce pokoleniowej informujemy od lat. Jej główną przyczyną jest słaba atrakcyjność zawodu, spowodowana niskimi w stosunku do odpowiedzialności zarobkami. I od lat środowisko informuje o tym.
A teraz powoli gasimy światła…
Autorzy: Stowarzyszenie Pielęgniarki Cyfrowe