Prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Warszawie stwierdził, że „wykonywanie testów skojarzonych na COVID-19, grypę i RSV to klasyczny przykład możliwości wykorzystania potencjału farmaceutów zatrudnionych w aptekach, wdrożenie tej usługi w aptece pozwoli na odciążenie systemu ochrony zdrowia i umożliwi lekarzom POZ na skupienie się tylko na leczeniu pacjentów z potwierdzoną infekcją.”
Test COMBO Antygen na grypę A/B + COVID-19 + RSV jest testem immunochromatograficznym przeznaczonym do samokontroli - do użytku domowego.
Test antygenowy Fluorecare to zestaw combo antygenów SARS-CoV-2 + grypa A/B + RSV. Ten auto-test jest certyfikowany przez Unię Europejską do użytku domowego i jest przeznaczony do samokontroli.
Oprócz wyżej wymienionych testów w aptece można kupić na przykład pojemnik na mocz i pojemnik na kał co wcale nie oznacza, że można je wykorzystać w aptece tylko należy to zrobić w domu.
Dużym błędem było wprowadzenie testowania do aptek ponieważ farmaceuci, co do zasady, powinni zajmować się lekami a nie wymazami. Apteki nie mogą stawać się punktami wymazowymi kosztem podstawowej działalności. Testy na COVID-19 w aptekach to więcej niż fiasko – to klęska. Ponadto minister zdrowia zakpił sobie z farmaceutów ponieważ bezpłatnie testy w aptekach mogły być wykonywane zaledwie przez dwa miesiące.
Pobierany wymaz jest potencjalnie zakaźnym materiałem biologicznym. Ekspozycja zawodowa jest to narażenie pracownika na oddziaływanie czynników niebezpiecznych i szkodliwych dla zdrowia w czasie wykonywania obowiązków zawodowych. Naczelna Rada Aptekarska powinna podejmować działania, które zmniejszają a nie zwiększają narażenie farmaceutów na zagrożenia epidemiczne ponieważ farmaceuci w ramach swoich kompetencji i podstawowej działalności muszą zagwarantować społeczeństwu bezpieczeństwo lekowe.
W Polsce rocznie jest wystawianych około 300 milionów recept. Wiadomo, że około 25% wizyt stanowią tzw. wizyty receptowe w celu przepisania recept na leki stosowane w chorobach przewlekłych czyli dotyczy to około 75 milionów recept. Właśnie tyle recept mogliby wystawiać farmaceuci i to byłoby prawdziwe odciążenie systemu ochrony zdrowia. Wystawianie recept w ramach kontynuacji zlecenia lekarskiego powinno być priorytetem a nie wykonywanie wymazów czyli „grzebanie w nosie”.