W nawiązaniu do mojego tekstu z 29 września 2014 roku zamieszczonego na blogu Medexpressu pod tytułem „OKRUTNICY” uprzejmie donoszę – Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przygotowuje zmianę rozporządzenia wydanego 25 czerwca 2014 r (Dz.U. 2014 rok , poz. 870) w sprawie wzoru oraz trybu wydawania i zwrotu kart parkingowych.
Co się zmienia?
Uprawnieni - czyli osoby niepełnosprawne z orzeczoną niepełnosprawnością umiarkowaną z powodu choroby wzroku, upośledzenia narządu ruchu oraz chorzy neurologiczni będą mogli składać wnioski o kartę parkingową uprawniającą do parkowania na tzw. kopertach, uf! poza miejscem stałego zameldowania (miejsce zamieszkania w rozumieniu przepisów o ewidencji ludności i dowodach osobistych).
Ponadto gotowe karty parkingowe będą mogły odbierać osoby upoważnione przez właściciela karty.
Poprzedni, ograniczający do osobistego odbioru zapis, był wyjątkowo okrutną dyskryminacją niepełnosprawnych. Wszędzie uwzględniane są pełnomocnictwa dzięki, którym ucywilizowana jest procedura dokonywania wpłat i wypłat z kont bankowych, odbioru listów poleconych, a nawet zawarcia ślubu, itd.
W projekcie rozporządzenia uwzględniono fakt, że osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności z przyczyn 04-0 rozumianych jako choroby narządu wzroku, 05-R z powodu upośledzenia narządu ruchu, oraz 10-N oraz chorób neurologicznych, mogą występować o wymianę starej karty parkingowej na nową bez konieczności stawiania się osobiście przed powiatowym lub miejskim zespołem ds. orzekania o niepełnosprawności w celu potwierdzenia, że amputowana noga nie odrasta, utracony wzrok nie powrócił a chorzy na stwardnienie rozsiane leżący w domach nie zaczęli biegać i skakać na nartach z reprezentacją Polski.
Szkoda tylko, że musiał upłynąć prawie rok aby bezmyślnie dociekliwi pracownicy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej mogli to pojąć.
Sceptycy twierdzą, że urzędnicza bezwzględność nie uległa łagodzącej transformacji, a obecna spolegliwość wobec potrzeb niepełnosprawnych to jedynie efekt naporu problemów z nowymi dowodami osobistymi bez adresu zameldowania, które pokonały kadrę urzędniczą.
Jeśli tak to nadal aktualne pozostaje pytanie o kondycję urzędniczych umysłów i serc.