Obecnie na terenie Unii Europejskiej obowiązuje dyrektywa transgraniczna zakładająca swobodę leczenia się pacjentów na terenie krajów wspólnoty europejskiej.
Na obowiązujące dyrektywy, nawet niewdrożone do prawa krajowego w postaci odpowiedniej ustawy, obywatele Unii Europejskiej mogą powoływać się przed sądami krajowymi.
Polski Resort Zdrowia omamiony oparami absurdów płynącymi z supertajnych decyzji, kierując się chytrością bajkowego Gargamela, nie wydał ustawy implementującej na grunt prawa polskiego unijnej regulacji. Postanowił jak pies ogrodnika blokować wszystko i wszędzie w majestacie prawa powielaczowego.
Co tracimy?
Poprzez zawyżoną wycenę procedur opłacanych przez NFZ w stosunku do innych krajów Unii Europejskiej (patrz PET-CT, Gammaknife, Cyberknife, chemioterapia, procedury kardiologiczne inwazyjne itd., itd.) pozwalamy biurom podróży rozwinąć interes polegający na wożeniu pacjentów tam, gdzie taniej, aranżować pomoc prawną w walce z systemem o zwrot kosztów zawyżonych w Polsce.
Tracimy nasze pieniądze, które winny pozostać w kraju jako rekompensata za trudy pracownicze w służbie zdrowia. Ponieważ NFZ odmawia zwrotu wydatków na zagraniczne leczenie, mimo że pacjent ma prawo dochodzić odzyskania części poniesionych kosztów na leczenie poza granicami Polski, będziemy płacić z naszych pieniędzy odszkodowania za przegrane sprawy.
Co należy zrobić?
Błyskawiczne zająć się prawidłową wyceną procedur medycznych. Najwyższy czas, by powstała Agencja Taryfikacji. Być może musimy obniżyć stawki i zarobić według schematu - mała marża, ale duży obrót. Dokonać wielu ułatwień dla wszystkich, którzy chcą korzystać z Naszej Fachowej Służby Zdrowia.
Zrozumieć, że leczenie ludzi to dobry interes, a nie kula u nogi Panie Ministrze Zdrowia. To także miejsca pracy dla wielu naszych rodaków. Wprowadzić w obieg prawny ustawę implementującą dyrektywę transgraniczną ze stosownym pakietem rozporządzeń. Uporządkować koszyk świadczeń gwarantowanych pod kątem zachowania opieki podstawowej dla populacji.
Opublikować cennik świadczeń gwarantowanych i spowodować zniesienie istniejących de facto różnic regionalnych. Nie ograniczać kwoty corocznie przeznaczanej na zwrot części kosztów ponoszonych przez pacjentów na leczenie poza Polską. Może okazać się, że kolejki są jedynie biurokratycznym aktem rozpaczy administratorów służby zdrowia i nastąpi kres „jałowych dialogów na cztery nogi” odnośnie do limitów i nadwykonań.
Jak definiujemy problem?
NFZ odmawia zwrotu wydatków na zagraniczne leczenie do kwoty ponoszonej u nas.
Pacjent chcący leczyć się zagranicą musi:
1) uzyskać potwierdzenie, że procedura znajduje się w polskim koszyku świadczeń gwarantowanych;
2) uzyskać skierowanie od lekarza mającego umowę z NFZ;
3) złożyć formalny wniosek do właściwego ze względu na miejsce zamieszkania oddziału wojewódzkiego NFZ;
4) uzyskać zgodę NFZ przed wyjazdem z kraju na formularzu E112/ zobowiązanie NFZ do pokrycia części kosztów terapii /;
5) uzyskać zgodę na zagraniczne leczenie przez lekarza specjalistę z danej dziedziny medycyny posiadającego tytuł naukowy profesora lub doktora habilitowanego;
6) przesłać stosowny wniosek do NFZ z tłumaczeniem oraz kopiami dokumentacji medycznej w celu pozytywnej weryfikacji;
7) czekać na wynik i wycenę po przesłaniu dokumentacji do zagranicznej placówki medycznej oraz wydanie opinii przez konsultanta wojewódzkiego, właściwego w dziedzinie medycyny, której wniosek dotyczy;
8) czekać na decyzję Prezesa NFZ, który wydaje ją po przekazaniu całości dokumentacji poprzez oddział wojewódzki NFZ;
9) liczyć tylko na zwrot części wydatków za koszty poniesione za granica, potwierdzone stosownym dokumentem / faktury /;
10) czekać na decyzję i modlić się o wypłatę należnych kwot w danym roku kalendarzowym bez przesuwania tej czynności przez NFZ na następne lata;
11) wiedzieć, że kosztów hotelowych NFZ nie będzie refundować mimo, że dzieje się tak w innych krajach;
Reasumując
Dziś polski pacjent chcący leczyć się za granicą musi mieć zdrowie, jeszcze raz zdrowie i dużo czasu oraz cierpliwości do uczestniczenia w grach i zabawach, inicjowanych na tę okoliczność przez MZ i NFZ.