Patrząc z perspektywy wielu lat mojej współpracy zawodowej z resortem zdrowia zawsze rozumiałem rolę ministra jako murarza porządnego domu zwanego ochrona zdrowia.
Mam w nosie plotki, animozje: mentalne, polityczne, wiadomości PR sztucznie złe i sztucznie dobre.
Wiem , że nawet najbardziej oddany żołnierz danej partii kiedyś zachoruje i sam lub z rodziną doświadczą bałaganu, którego był współautorem.
Patrząc z pozycji osoby, która przepracowała wiele lat w szpitalach uważam:
Minister zdrowia powinien otaczać się fachowcami bo polegnie jak poprzednik.
Ci co klaszczą najgłośniej nie zawsze są autorytetami merytorycznymi.
Praca nie jest miejscem spotykania się tylko z tymi, których lubimy i ufamy bezgranicznie.
Tezę o krótkim okresie czasu bycia ministrem odrzucam bo przecież podjęto dobrowolnie decyzje, jest splendor , jest kasa to musi być rzetelna praca.
Po pierwsze: trzeba podjąć decyzje czy służebność partii czy narodowi, bo partia nie z narodem a naród nie z partią.
Partie przemijają a naród zostaje.
Po drugie: wybrać z katalogu spraw pilnych i bardzo pilnych to co chcę i mogę zrobić.
Mój katalog :
1/ Zmienić niewłaściwą bo zaniżoną wyceną świadczeń zdrowotnych.
Coraz więcej dobrze zarządzanych szpitali /dobra kadra menadżerów/ popada ciężkie problemy finansowe.
Nowe środki dla szpitali są celowane na koszty energii, wody zaległości placowe a nie wpompowanie do systemu na nowoczesne procedury medyczne.
Od października zaczyna brakować forsy w polskich szpitalach.
2/ Zwiększyć kontrakty, odczepić się od iluzji nadwykonań.
Nadwykonania to mają być wyłącznie ekstra sytuacje a nie operacje planowe na które czeka się miesiącami.
Są szpitale, które na pieniądze za nadwykonania czekają prawie rok.
Poprzez ryczałty związane ręce w przyjmowaniu pacjentów, tworzy się sztuczna kolejka.
Tych pacjentów można by leczyć bez tak długich kolejek, które są zmorą systemu.
Pacjent urazowy pilny nie może odbierać miejsca i pieniędzy pacjentom planowym.
Każdy jest pacjentem bardzo ważnym.
3/ Przygotować się do eliminownia niedoborów kadrowych oraz procesu starzenia dla wszystkich stanowiskach pracowników ochrony zdrowia, otwieranie wydziałów ogólnolekarskich dobre ale nie rozwiązujemy szybko tym wszystkich problemów kadrowych.
Może racjonalizacja rodzaju oddziałów / brak oddziałów geriatrycznych /szpital powiatowy specjalistyczny zakres ze względu na chorobowość środowiska .
Konieczne rozszerzanie kompetencji na różne grupy zawodowe w zakresie ochrony zdrowia. Myślę o pielęgniarkach, ratownikach, fizjoterapeutach, diagnostach laboratoryjnych farmaceutach, itd.
5/ Przygotować się do rosnących kosztów medycyny naprawczej, która robi na świecie niesamowite postępy. Procedury skomplikowane kosztują teraz dużo więcej niż przed 4 laty.
6/ Egzekwować od obywatela odpowiedzialność Polek i Polaków w dbaniu o własne zdrowie.
Uczestnictwo w profilowanych programach profilaktycznych ma być egzekwowane boleśnie.
Ich zainstalowanie w systemie to potężne koszty którego nie wolno marnotrawić .
Trzeba jasno powiedzieć ,że zdrowie to nie problem urzędników, zdrowie to problem obywatela, który ma określone obowiązki jak opieka nad chorym nawet jak chce się pojechać na urlop do Egiptu. Szpital nie jest darmową przechowalnią naszych podopiecznych.
Stworzyć warunki by choroby przewlekle leczyć ambulatoryjnie lub w domu a nie w szpitalu. Szpital leczy sprawy trudne i skomplikowane.
7/ Zacząć przygotowywać się na tsunami onkologiczne, krążeniowe, zakaźne, ,geriatryczne, autoimmunologiczne , neurologiczne.