Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Krzysztof Bukiel: Jakość zadekretowana. Komentarz aktualny

MedExpress Team

Dr Krzysztof Bukiel

Opublikowano 2 maja 2022 09:20

Krzysztof Bukiel: Jakość zadekretowana. Komentarz aktualny - Obrazek nagłówka
Minister zdrowia zapowiedział niedawno, że rok 2023 będzie rokiem „jakości i bezpieczeństwa pacjenta”. Ma się tak stać dzięki planowanemu wejściu w życie „ustawy o jakości w ochronie zdrowia”. Przewiduje ona bowiem szereg narzędzi, które tę jakość i bezpieczeństwo mają zapewnić. Jakie to narzędzia?

Jedna z ekspertek i zwolenniczka ustawy wyjaśniła: „Stosowanie wytycznych klinicznych, analiza ścieżek pacjenta, wyników klinicznych, monitorowanie i ewaluowanie procesów organizacyjnych i efektywności ekonomicznej itp.” Ustawa zobowiąże szpitale do stosowania tych „narzędzi” i stworzy odpowiedni, urzędniczy aparat nadzoru, który ten obowiązek wyegzekwuje. NFZ będzie też mógł nagrodzić finansowo szpitale za odpowiednią jakość leczenia.
Na pozór proponowane rozwiązania mogą się wydawać racjonalne i skuteczne. Moim zdaniem jednak nie przyniosą one zapowiadanych efektów. Zdecyduje o tym błędne założenie, będące podstawą ich przyjęcia. Założenie jest takie, że szpitale nie zapewniały dotychczas odpowiedniej jakości świadczeń tylko dlatego, że nikt ich do tego ustawowo nie zobowiązywał, a poza tym dyrektorzy i lekarze nie wiedzieli jak to zrobić. Teraz już będą wiedzieć jakie narzędzia - zapisane w ustawie - użyć i będą do tego ustawowo zobowiązani.
Prawda jest inna. Jeżeli poszczególne szpitale nie dbały (i nie dbają) należycie o jakość świadczeń, to z dwóch głównych powodów: po pierwsze - nie miały (i nie mają) ku temu odpowiednich warunków finansowych, innymi słowy: nie stać ich na to, po drugie – nie mają do tego odpowiedniej, wewnętrznej i silnej motywacji.
Przykładów na poparcie pierwszego powodu jest mnóstwo. Podam jedno wydarzenie z ostatnich miesięcy, bo jest bardzo symptomatyczne. Na przełomie ubiegłego i obecnego roku w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie Prokocimiu doszło do grupowej rezygnacji z pracy kilkudziesięciu lekarzy specjalistów. Szpital jest jednostką unikatową w skali regionu, a w niektórych dziedzinach w skali kraju. I oto w tym unikatowym szpitalu lekarze, specjaliści najwyższej klasy, którzy zwolnili się z pracy otrzymywali wynagrodzenie zasadnicze w kwocie minimalnej ustawowej równej 1,31 przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce za rok ubiegły. Na wyższe ich płace dyrekcja nie chciała się zgodzić, bo nie miała na to pieniędzy. Z tego też powodu oszczędzano na innym personelu którego zatrudniano zbyt mało w stosunku do potrzeb. Czy szpital, którego nie stać na zatrudnienie odpowiedniej liczby pracowników, nie mówiąc już o specjalistach, jest w stanie zapewnić wysoką jakość świadczeń? Kto ma tę jakość „zabezpieczyć”? Sam sprzęt nie wystarczy. Lekarze, którzy zwolnili się z pracy w USD w Prokocimiu, ostatecznie do pracy wrócili, ale szpital musiał otrzymać dodatkowe, „pozasystemowe” pieniądze i dodatkowo się zadłużyć.
Jeśli zatem chcemy, aby szpitale oferowały świadczenia najwyższej jakości, to musimy – przede wszystkim – zapewnić im odpowiednie warunki finansowe do tego. Musimy również stworzyć takie mechanizmy, które ich do tego zmuszą. Najlepszym mechanizmem jest konkurencja i uzależnienie dochodów szpitala od liczby pacjentów w warunkach swobodnego przez nich wyboru miejsca leczenia. Musi to być przy tym na tyle bezwzględne, że szpital, który sobie nie radzi. powinien liczyć się z upadkiem i zaprzestaniem działalności. Minister zamiast tego proponuje ustawowy obowiązek dbania o jakość – poprzez stosowanie odpowiednich „narzędzi” oraz administracyjny nadzór nad przestrzeganiem tego obowiązku. Przykłady z gospodarki PRL, a zwłaszcza ogromna pozytywna zmiana jaka nastąpiła w jakości różnych usług i produktów, gdy administracyjny nadzór nad jakością ustąpił miejsca konkurencji o klienta wraz z wprowadzeniem gospodarki rynkowej, dowodzą, że droga, którą proponuje minister zdrowia skończy się (najprawdopodobniej) porażką. Przekonują o tym także przykłady z ostatnich lat różnych administracyjnych rozwiązań wprowadzonych w publicznej ochronie zdrowia, które też miały poprawić - w określonym zakresie - jakość świadczeń. Należałoby tu wspomnieć np. o normach zatrudnienia pielęgniarek, kiedy to zmniejszano „na papierze” liczbę łóżek szpitalnych, aby pozornie te normy zachować, o zmniejszeniu liczby łóżek pediatrycznych, dokonywanym podobnie „na papierze”, o fikcyjnym zatrudnianiu lekarzy specjalistów przez różne podmioty lecznicze, aby uzyskać prawo kontraktu z NFZ, o omijaniu przepisów ograniczających możliwość samodzielnego dyżurowania przez anestezjologów – „jedynkowiczów”, o obchodzeniu przepisu nakazującego każdorazową konsultację z ordynatorem odmowy przyjęcia dziecka do szpitala i – zapewne – o wielu innych. Można się domyśleć, a nawet być pewnym, że podobnie będzie z wypełnieniem obowiązku stosowania przez szpitale wspomnianych na wstępie „narzędzi”, które mają zapewnić odpowiednią jakość świadczeń. „Na papierze” wszystko będzie w najlepszym porządku, wszystkie warunki konieczne do uzyskania akredytacji zostaną spełnione, „raporty” o odpowiedniej treści będą sporządzone i wysłane na czas itp. Czy jednak poprawi to rzeczywiście jakość świadczeń?
Mimo wszystko, dobrze, że ta ustawa się pojawia. Nawet jak nie poprawi ona powszechnie jakości w ochronie zdrowia (a moim zdaniem nie poprawi) to przynajmniej spopularyzuje w świadomości społecznej ważną rzecz, jaką ta jakość jest, bo dzisiaj, w warunkach szpitalnej biedy i deficytu świadczeń wszyscy cieszą się, że w ogóle jest możliwość leczenia, zapominając, że to nie chodzi o jakieś leczenie, ale o leczenie, które faktycznie pomaga. W tym sensie ustawa może odegrać podobną rolę jak wprowadzony parę lat temu tzw. pakiet onkologiczny. Rewolucji w dostępie do świadczeń onkologicznych nie spowodował, ale – niewątpliwie – podniósł wysoko temat leczenia onkologicznego oraz – tu i ówdzie – ułatwił dostęp do tego leczenia (nie licząc okresu „zamrożenia ochrony zdrowia” w okresie stanu epidemii SARS – Cov 2.) Może doczekamy kiedyś ministra zdrowia i rządu, który nie tylko będzie potrafił dostrzec patologie w ochronie zdrowia, ale jeszcze skutecznie im zaradzić.
Krzysztof Bukiel – 2 maja 2022

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także

Msolecka
Felieton Małgorzata Solecka

Na ratunek ratownikom

28 stycznia 2025
marek derkacz
16 stycznia 2025
marek derkacz
7 stycznia 2025
Dr n. med. Marek Derkacz
Dr n. med. Marek Derkacz

rT3 – cichy sabotażysta twojego metabolizmu

23 września 2024
Anna-Banaszewska-anojszewska-13
Dr Anna Banaszewska

AI ACT

23 maja 2024
Małgorzata Solecka
Felieton Małgorzata Solecka

Igrzyska zamiast chleba

13 maja 2024
Msolecka
Felieton Małgorzata Solecka

Narodowe polowanie na szczepienia

18 grudnia 2023
Msolecka
Felieton

Razem wspiera rząd z osobna

10 listopada 2023