Problem bardzo aktualny
O problemie z Państwowymi Egzaminami Specjalistycznymi (PES) na łamach portalu Medexpress.pl pisałem już dwukrotnie. Sprawa zaczyna żyć swoim życiem, bo problemem na którym najbardziej tracą polscy pacjenci udało się zainteresować polityków i media.
Czy Ministerstwo Zdrowia skutecznie zareaguje na fakt, że w niektórych specjalizacjach większość lekarzy jest oblewana na egzaminie? O tym przekonamy się niebawem. Problem staje się znowu aktualny, bo niedawno zostały opublikowane terminy kolejnych Państwowych Egzaminów Specjalizacyjnych w nadchodzącej wiosennej sesji.
Źle przygotowane testy?
Większość Polaków postrzega problem niedoboru specjalistycznej kadry lekarskiej w Polsce, jako coraz bardziej uciążliwy. Pomimo tego w naszym kraju od dłuższego czasu nie podejmowane są skuteczne działania, które miałyby na celu poprawę tej sytuacji, co prowadzi do eskalacji problemu. Przytaczanym wcześniej przykładem były wręcz fatalne wyniki jesiennych państwowych egzaminów specjalizacyjnych, gdzie w przypadku niektórych specjalizacji testu nie zdała ponad połowa lekarzy, a z anestezjologii odsetek osób, które oblały test przekroczył 90%! W normalnie funkcjonujących krajach, taki test zostałby natychmiast unieważniony, a osoby odpowiedzialne za jego przygotowanie poniosłyby konsekwencje.
„Tutaj rządzą krajowi konsultanci”
O wyborze pytań do PES decydują krajowi konsultanci. Jak mówią lekarze – to oni decydują o podaży specjalistów na medycznym rynku i jak uważają niektórzy, to właśnie oni starają się ograniczać wewnątrzkorporacyjną konkurencję. Wydaje się, że część z nich żyje we własnych królestwach, a Ministerstwo Zdrowia już dawno straciło nad nimi kontrolę, na czym najbardziej tracą polscy pacjenci. Dlatego działania niektórych konsultantów powinny stać się szczególnym tematem zainteresowania mediów. Medialne zainteresowanie może pomóc usunąć ze stanowisk osoby, które według znacznej części lekarzy i pacjentów działają na szkodę systemu ochrony zdrowia, ograniczając liczbę dostępnych specjalistów.
„Anestezjologiczny dramat”
Pomimo olbrzymiego społecznego popytu na specjalistyczne usługi lekarskie, pytania przygotowywane na egzamin przez niektórych konsultantów krajowych powodują, że dopływ specjalistycznej kadry lekarskiej do systemu jest skutecznie hamowany, na czym najwięcej tracą chorzy pozbawieni specjalistycznej opieki lub oczekujący na nią w skandalicznie długich kolejkach. Sytuacja w przypadku niektórych specjalizacji powtarza się cyklicznie. Jak już wcześniej pisałem, w jesiennej sesji egzaminu z anestezjologii nie zdała większość lekarzy. Na 105 przyszłych anestezjologów egzamin specjalizacyjny zdało jedynie 6 osób, a najlepszą oceną była ocena dst+. Również w poprzedniej wiosennej sesji z anestezjologii na 89 zdających aż 53 lekarzy otrzymało oceny niedostateczne, co miało dramatyczny wpływ na dopływ nowych anestezjologów do polskiego systemu ochrony zdrowia. Podobnie w tej specjalizacji wyglądały poprzednie sesje, gdzie w tabelac wyników zdających przeważają oceny niedostateczne. Choć w 2012 roku, kiedy w sesji jesiennej egzaminu nie zdało ponad 80% lekarzy Naczelna Rada Lekarska wystąpiła do dyrektora Centrum Egzaminów Medycznych z wnioskiem o ujawnienie pytań egzaminacyjnych, tak się jednak nie stało...
Mętne tłumaczenie winnych i pilne zadanie dla Ministerstwa Zdrowia
Tłumaczenie, że w interesie przygotowującego pytania jest dbanie o wysoki poziom wyszkolenia specjalistów, w przypadku, gdy testu nie zdaje ponad 90% medyków jest jawną kpiną z lekarzy i polskiego społeczeństwa. Jak powiedział jeden z moich rozmówców – „chroniczne działanie na szkodę systemu”, jak najszybciej powinno zostać dostrzeżone przez Ministerstwo Zdrowia, które w trybie pilnym powinno zająć się tym problemem, przede wszystkim kierując się interesem polskich pacjentów, a nie korporacyjnym interesem niektórych specjalistów.
Dla porównania - egzamin z diabetologii w sesji jesiennej, na 45 zdających nie zdała tylko jedna osoba i choć nie było ocen bardzo dobrych, to wiele osób otrzymało oceny dobre. Z kolei w innych specjalizacjach odsetek osób które otrzymały oceny bardzo dobre był zbliżony do tych, które otrzymały oceny niedostateczne. Były również egzaminy, gdzie ponad połowę przyszłych specjalistów wyeliminowano na teście. Co się dzieje z polską anestezjologią i innymi „wybranymi” specjalizacjami? Dlaczego funkcję konsultantów krajowych sprawują osoby, których działania wydają się być szkodliwe dla systemu ochrony zdrowia?
Super wyszkoleni lekarze i medyczni nieudacznicy?
O czym świadczą tak duże różnice między wynikami egzaminów lekarskich? Czy przyszli diabetolodzy i inni specjaliści, to osoby zdolne, które mają czas na naukę, a anestezjologię wybierają sami intelektualni nieudacznicy? Oczywiście, na to pytanie większość z nas lekarzy zna odpowiedź. Nie chodzi tu wcale o zdolności lekarzy, ale problemu należy szukać personalnie wśród osób, które są odpowiedzialne za jakość specjalistycznego szkolenia w kraju oraz przygotowanie i dopuszczenie do egzaminu pytań testowych.
Po dokładnej analizie egzaminacyjnych wyników dotyczących różnych specjalizacji moi rozmówcy wyciągają bardzo podobne wnioski. Chyba najważniejszy, to ten, że są osoby, które skutecznie blokują dopływ do systemu specjalistycznej kadry lekarskiej. I właśni tymi osobami w trybie pilnym powinien zająć się obecny Minister Zdrowia. Dla stabilności polskiego systemu ochrony zdrowia konieczne są jak najszybsze działania, mające na celu analizę wyników egzaminów różnych specjalizacji z kilku ostatnich lat i … wyciągnięcie z nich wniosków. Zwłaszcza, że dyrektorzy szpitali coraz bardziej narzekają na brak specjalistów, a w szczególności anestezjologów!
Diametralne różnice wyników egzaminów w poszczególnych specjalizacjach
Wyniki lekarskich egzaminów medycznych może sprawdzić każdy na internetowej stronie Centrum Egzaminów Medycznych: http://www.cem.edu.pl/ klikając w zakładki „Egzaminy”-> „Specjalizacje lekarskie” -> „Wyniki” i wybierając specjalizację oraz sesję egzaminacyjną.
Jak widać w tabelach dostępnych na stronie, są specjalizację, gdzie wielu zdających otrzymuje oceny bardzo dobre, ale są i takie, gdzie odsetek niezdających przemawia za koniecznością bacznego przyjrzenia się układanym pytaniom egzaminacyjnym i przeprowadzenia pilnej analizy dotychczasowej pracy konsultantów krajowych.
Pytania testowe „tajne przez poufne”
Po pierwsze należy zbadać, czy pytania wykorzystane podczas egzaminu rzeczywiście oparte są na obowiązującej literaturze i czy mają na celu sprawdzenie wiedzy lekarzy rzeczywiście niezbędnej do wykonywania zawodu specjalisty. Niestety pomimo starań Naczelnej Rady Lekarskiej pytania nie są publikowane po egzaminach, co uniemożliwia ich dokładną metodologiczną i merytoryczną ocenę. Według zdających lekarzy część z nich zawiera błędy lub odnosi się do nie opublikowanych w obowiązujących podręcznikach informacji, a istotą egzaminu jest przecież sprawdzenie, czy lekarze dysponują kompetencjami rzeczywiście niezbędnymi do posiadania tytułu specjalisty w danej dziedzinie. Według większości zdających lekarze część pytań budzi poważne wątpliwości. Niestety nie można zweryfikować ich treści, w sytuacji, gdy pytania po teście są „pilnie strzeżone”. I choć lekarze mają prawo zgłaszać zastrzeżenia do pytań w trakcie testu, to tajemnicą poliszynela pozostaje fakt, że tego typu podważanie „autorytetu” układających może źle skończyć się dla takiej osoby na egzaminie ustnym, będącym dalszą częścią PES.
Politycy zainteresowali się problemem
Na szczęście sprawa pozbawiania Polaków możliwości leczenia przez specjalistów nie jest obojętna politykom. Po naszej interwencji Pani poseł Alicja Chybicka kilka dni temu wystosowała pismo w tej sprawie do Dyrektora Centrum Egzaminów Medycznych, powiadamiając również o problemie Ministra Zdrowia - Konstantego Radziwiłła.
Pismo dostępne tutaj:
Pismo pani posel prof Alicji Chybickiej do dyrektora CEM
Również Pan poseł Kosiniak-Kamysz, będący z wykształcenia lekarzem, zaniepokojony skalą problemu obiecał, że problem poruszy podczas spotkania Sejmowej Komisji Zdrowia. Z kolei w sprawie braku jawności pytań testowych po egzaminie, z interpelacją jeszcze w grudniu 2015 roku wystąpił pan poseł Paweł Skutecki, który wciąż czeka na odpowiedź Ministra Zdrowia.
Tekst interpelacji dostępny na stronie Sejmu RP:
http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=62754378
Zaniepokojenie sytuacją wyraził również Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy w piśmie skierowanym do Pana Ministra Radziwiłła.
Pismo dostępne tutaj: Pismo do Ministra Zdrowia w sprawie wyników PES
Problem dotyczący egzaminacyjnych pogromów został również poruszony na łamach Gazety Lekarskiej.
Obecnie pozostaje nam czekać na odpowiedź i działania Ministerstwa Zdrowia, mając nadzieję, że troska o pacjentów będzie w całej sprawie najważniejsza. Przed nami kolejna, wiosenne sesja egzaminacyjna. Po jej wynikach okaże się, czy do tematu będziemy po raz kolejny wracali.