Stowarzyszenie Pielęgniarki Cyfrowe już od ponad roku informuje o konieczności nowelizacji ustawy o najniższym wynagrodzeniu z dn. 08.06.2017r. w punktach dotyczących pielęgniarek i położnych.
Ponadto, uważamy, że wszystkie dotychczasowe pomysły związane z „reanimacją umierającego” nie przyniosą żadnych efektów, a decydenci nie wyciągają choćby minimalnych wniosków.
Czy tak ma wyglądać promocja zawodu według Ministerstwa Zdrowia?
1. Ustawa dyskryminująca pielęgniarki i położne wobec innych zawodów medycznych, sprowadzająca naszą profesję do zawodów o niższych kwalifikacjach.
2. Ustawa, która nie gwarantuje nam wzrostu naszych uposażeń w zależności od wykształcenia, gdyż niejasny zapis „wykształcenie wymagane na danym stanowisku” otwiera drogę do nadużyć ze strony dyrekcji placówek i już bywa wykorzystywany.
3. Marnowanie naszych podatków i „produkcja” pielęgniarek i położnych do krajów zachodnich.
4. Pomysł benefitów dla studentów pielęgniarstwa i położnictwa nie rozwiązujący żenujących zarobków u ponad 284 000 pielęgniarek i położnych już pracujących. W Polsce nie ma kłopotów z naborem chętnych na studia pielęgniarskie. Problemem jest, by zachęcić absolwentów do pracy w zawodzie i pozostania w kraju.
5. Wynik badania przeprowadzonego przez Stowarzyszenie Pielęgniarki Cyfrowe w kwestii wynagradzania naszej grupy zawodowej jest jednoznaczny…
Mediana zarobków polskich pielęgniarek wynosi ok. 2500 zł. brutto.
Uśrednianie zarobków jest nieuczciwe.
Jeśli weźmiemy pod uwagę zarobki np. dyrektora, który zarabia miesięcznie 30 000 zł, a pracownik 2000 zł, to ile średnio zarabiają te osoby?
Chyba nie musimy nikogo uczyć statystyki opisowej, jak sprytnie manipulować cyframi…
6. Pomysł ministra Króla, dający dyrektorom placówek kompetencje do decydowania, czy kwalifikacje pielęgniarki z Ukrainy (bez nostryfikacji dyplomu) są wystarczające do podjęcia pracy w szpitalu na stanowisku pielęgniarki jest kuriozalny.
90% dyrektorów ma problemy z komunikacją ze swoimi pracownikami w języku polskim, a co dopiero w języku ukraińskim!
7. Obwieszczanie społeczeństwu, że jest wystarczająca ilość pielęgniarek, a problemy z obsadą są „punktowe”, podczas gdy czas pracy pielęgniarek przekracza często 2 etaty, aby wypełnić niedobory obsad dyżurowych jest ze strony rządzących hipokryzją.
Pielęgniarki zatrudnione w szpitalach Ściany Wschodniej (Lublin, Choroszcza, Tarnobrzeg, Rzeszów, itd.) powiedziały dość przepracowaniu i bagatelizowaniu swojego zdrowia.
Pielęgniarki i Położne mają dość pracy ponad siły za marne grosze, bez szacunku do nich i ich pracy, a wręcz są pomawiane o oszustwa i symulowanie chorób. Są traktowane jak przestępcy, których wyczerpane organizmy odmówiły posłuszeństwa i pobyt na zwolnieniu lekarskim zostaje zgłoszony do prokuratury (!). Takie działania to szczyt bezczelności wobec ich poświęcenia i bezradności wobec problemu braku kadr.
8. Coraz częściej słyszymy uwłaczające naszej profesji uwagi…
Twierdzenie, że Pani minister Szczurek-Żelazko, że jest „tylko pielęgniarką” lub notoryczne używanie w stosunku do pielęgniarek archaicznego słowa „siostro”, utożsamiając go z tytułem zawodowym „pielęgniarka”. Podważa to nasz profesjonalizm i rangę zawodu. Jesteśmy wolnym i niezależnym zawodem specjalistów w dziedzinie medycyny.
Nikt np. do dziennikarza nie zwraca się używając synonimów: per „pismak”, czy „gazeciarz”.
Nasz tytuł zawodowy to pielęgniarka i pielęgniarz. Tytuł, który jest chroniony prawem.
Ministerstwo Zdrowia, zamiast zapewnić godne warunki pracy i płacy na poziomie określonym przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych i w porozumieniu z Naczelną Radą Pielęgniarek i Położnych (współczynnik płacy 1,5 średniej krajowej i więcej), stosuje jedynie półśrodki.
Stowarzyszenie Pielęgniarki Cyfrowe