Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Misiewicza… reforma ochrony zdrowia

MedExpress Team

Dr Krzysztof Bukiel

Opublikowano 20 kwietnia 2017 09:24

Misiewicza… reforma ochrony zdrowia - Obrazek nagłówka
Niedawno byliśmy świadkami spektakularnej „rozprawy” prezesa PiS z problemem, jaki wizerunkowi partii stworzył Bartłomiej Misiewicz. Co sprawa Misiewicza na wspólnego z ochroną zdrowia?

Na polecenie Jarosława Kaczyńskiego Misiewicza najpierw zawieszono w prawach członka PiS, później spowodowano, że on sam z członkostwa tego zrezygnował, a jeszcze wcześniej ogłoszono, że nie ma on  kwalifikacji do pełnienia funkcji publicznych ani do zasiadania na odpowiedzialnych stanowiskach w spółkach państwowych. Oczywiste w takiej sytuacji stało się rozwiązanie umowy z panem Misiewiczem przez jedną ze spółek państwowych, gdzie miał on piastować stanowisko utworzone chyba tylko w tym celu, aby go zatrudnić za wysokim wynagrodzeniem.

Czy powyższa sytuacja ma cokolwiek wspólnego z wprowadzaną właśnie przez rząd reformą ochrony zdrowia?  Moim zdaniem ma i to całkiem sporo.

Zasadniczym  przesłaniem tej reformy jest myśl, że w ochronie zdrowia nie może być mowy o „biznesie”, ale o „misji”. Misję tę, zdaniem rządu – co nie powinno dziwić – lepiej spełniać będą publiczne szpitale (i przychodnie) niż prywatne. Prywatne mają bowiem na celu zysk, czyli „biznes”, a państwowe jedynie misję. Na słowa krytyki, że instytucje publiczne są – z reguły - mniej efektywne, a  stanowiska kierownicze są w nich obsadzane często na zasadzie „kolesiostwa”, nepotyzmu  lub partyjnego nadania, a nie na podstawie merytorycznych umiejętności, prezes PiS zwykł był odpowiadać, że problem nie jest w  „publicznym statusie” instytucji, ale w tym, kto sprawuje władzę i te publiczne stanowiska obsadza. Zdaniem prezesa PiS można tak „wychować” elity państwa, że wymienione wyżej problemy przestaną istnieć, a przynajmniej nie będą miały istotnego znaczenia. Nie trzeba dodawać, że – w ocenie prezesa PiS – jego partia takie właśnie „elity” ukształtuje.

I oto pojawia się „sprawa Misiewicza”, czyli osoby, która z nadania partyjnego, bez odpowiednich merytorycznych kwalifikacji zajmuje odpowiedzialne stanowiska w spółce państwowej. Co więcej, przez długi czas, aż do interwencji samego prezesa PiS nikomu spośród działaczy rządzącej partii ta sytuacja nie przeszkadza i wszyscy w taki czy inny sposób ją usprawiedliwiają. Powstaje zatem zasadne pytanie: A co się stanie gdy zabraknie prezesa Kaczyńskiego? Kto wówczas będzie pilnował uczciwości polityków PiS? A przecież możliwa jest też sytuacja (co więcej – nawet pewna), że kiedyś Prawo i Sprawiedliwość straci władzę i powróci ona w ręce nie tak już kryształowo uczciwych polityków, jak ci z PiS-u? Jak wówczas wyglądać będzie obsadzanie stanowisk w różnych państwowych instytucjach? Jaka wówczas będzie jakość zarządzania tymi instytucjami, a wśród nich także placówkami zreformowanej ochrony zdrowia? Czy tak zarządzane placówki rzeczywiście będą działać „dla misji” czy  może „dla zysku” ale już nie instytucji tylko partyjnych kolesiów?

Niestety obawiam się, że takie pytania nie nasuną się obecnym reformatorom ochrony zdrowia i dopiero w praktyce będziemy mogli uzyskać na nie odpowiedzi. Szkoda tylko straconych lat i chorych, którzy – z tego powodu nie otrzymają takiej pomocy, jaką mogliby otrzymać.   

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także

Katarzyna-Czyzewska-nowe2
17 września 2024
Dr n. med. Marek Derkacz
Dr n. med. Marek Derkacz

Nadmiar DHEA-S u kobiet: przyczyny, objawy i postępowanie

16 września 2024
Dr n. med. Marek Derkacz
Dr n. med. Marek Derkacz

Choroba Addisona: Wyzwania i codzienność pacjentów

8 lipca 2024
Celine_Dion_2012_
Dr n. med. Marek Derkacz

Jak wyleczyć Céline Dion?

27 grudnia 2023
Renata Furman

Z nadzieją mimo wszystko

19 grudnia 2023
Leszek Borkowski
Leszek Borkowski

Jak pomóc demografii w Polsce

7 września 2023