Komentarze dotyczące działań Ministerstwa Zdrowia są zwykle – mniej lub bardziej – krytyczne. Ten ton przez kilka ostatnich lat dominował również w ocenie realizacji Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego z 2010 r.
Co zresztą nikogo nie dziwiło, bo lista zapóźnień jest tu zawstydzająca. Środowiskowy model opieki psychiatrycznej jest nadal pieśnią przyszłości, a utrzymywane z niezrozumiałych powodów bariery prawno–finansowe uniemożliwiają powstawanie i funkcjonowanie powiatowych (dzielnicowych) centrów zdrowia psychicznego. A bez centrów gwarantujących ciągłość i kompleksowość opieki w pobliżu miejsca zamieszkania trudno mówić o realizacji Programu.
I działo się to wszystko przy zgodnej ocenie polityków, środowisk psychiatrycznych i organizacji pacjenckich, że treść Programu jest nowoczesna i europejska. Zawiodła przede wszystkim funkcja wykonawcza. W efekcie Program nie działał, a psychiatria pogrążała się w kryzysie. Zaniepokojona takim stanem rzeczy sejmowa Komisja Zdrowia skierowała wiosną ubiegłego roku dezyderat do ministra zdrowia, wnosząc o podjęcie „konkretnych działań”…
Tym razem można jednak dotychczasową narrację zawiesić i zmienić ton na przynajmniej częściowo optymistyczny. Asumpt do tego daje przebieg lutowego posiedzenia Komisji Zdrowia poświęconego ocenie realizacji Programu, podczas którego po raz pierwszy od kilku lat powiało optymizmem. Ale wcześniej, jeszcze w ubiegłym roku, raport o ochronie zdrowia psychicznego w Polsce opublikował Rzecznik Praw Obywatelskich.
Od kilku miesięcy widać otwarcie Ministerstwa Zdrowia na dialog z reprezentantami środowisk profesjonalnych oraz organizacji pacjentów i ich rodzin zainteresowanych reformą psychiatrii. W ramach przygotowań do opracowania kolejnej edycji Programu analizowane są przyczyny dotychczasowych niepowodzeń. Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji rozpoczęła prace nad wyceną świadczeń psychiatrycznych. Deklaracja woli realizacji głównych celów Programu przedstawiona na wspomnianym posiedzeniu Komisji przez nową wiceminister zdrowia, Beatę Małecką–Liberę zabrzmiała dość przekonująco.
Coś więc po stronie władzy zaczęło się zmieniać. Ale nie tylko. Od dawna działa ogólnokrajowe Porozumienie na rzecz realizacji Programu. W ostatnich tygodniach zawiązało się stowarzyszenie oddziałów psychiatrycznych przy szpitalach ogólnych. Nie trzeba przypominać, że jednym z celów Programu jest przenoszenie zadań podstawowej psychiatrycznej opieki stacjonarnej z dużych szpitali psychiatrycznych do małych oddziałów zlokalizowanych przy szpitalach wielospecjalistycznych. Duże szpitale są już zorganizowane w prężnie działającym związku pracodawców. Powstanie stowarzyszenia oddziałów psychiatrycznych wypełnia więc istotną lukę, a Ministerstwo Zdrowia zyskuje nowego partnera, zainteresowanego wspieraniem reformy psychiatrii.
I to wszystko budzi nadzieję. Czy jednak zdrowie psychiczne wykorzysta swoje pięć minut? Wiemy, że zależy to głównie od woli władzy. Oby jej tym razem nie zabrakło.