Terapia hiperbaryczna może być w wielu przypadkach jedynym skutecznym postepowaniem leczniczym ratującym życie w przypadku osób zatrutych tlenkiem węgla. Zwłaszcza, że każdego roku w Polsce do szpitali z powodu zatrucia tlenkiem węgla trafia około dwóch tysięcy osób, z których część umiera właśnie z powodu braku dostępu do leczenia hiperbarycznego. Terapia w komorze hiperbarycznej przyspiesza również gojenie ran powstałych np. w przebiegu stopy cukrzycowej, czy odmrożenia. Terapia tlenem w wielu przypadkach ratuje pacjentów przed amputacją kończyn, dzięki czemu mogą oni wrócić do aktywnego życia. Zalety leczenia hiperbarycznego można by długo wymieniać…
W Stanach Zjednoczonych i w Krajach Unii Europejskiej istnieje ponad 300 ośrodków terapii hiperbarycznej bazujących na komorach „MONOPLACE” (jednomiejscowych), których działanie jest refundowane przez instytucje pełniące funkcje płatnika w ochronie zdrowia. W ogromnej większości przypadków terapia w komorze jednoosobowej nie ustępuje niczym w terapii w komorze „MULTIPLACE” (wielomiejscowej). Jedynie w sytuacji konieczności wzmożonego nadzoru istnieje potrzeba obecności personelu medycznego, ale nawet w takich przypadkach możliwe jest prowadzenie terapii z możliwością respiratoroterapii, monitorowania EKG, ciśnienia nieinwazyjnego krwi i podawania wlewów infuzyjnych. Również Europejski Kodeks Dobrej Praktyki w Terapii Tlenem Hiperbarycznym (European Code of Good Practice for HBO Therapy) wymienia dwa rodzaje komór hiperbarycznych przeznaczonych do tlenoterapii hiperbarycznej – komorę wielomiejscową i jednomiejscową.
Ale, w czym problem? Otóż, największy w województwie lubelskim Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny Nr 4 w Lublinie w ramach projektu „Przebudowa i doposażenie SOR SPSK Nr 4 w Lublinie celem podniesienia jakości i dostępności do świadczeń medycznych w stanach nagłego zagrożenia życia” z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, Priorytet XII – Bezpieczeństwo zdrowotne i poprawa efektywności systemu ochrony zdrowia, Działanie 12.1 Rozwój systemu ratownictwa medycznego zakupił dla potrzeb szpitala i oddziału ratunkowego komorę hiperbaryczną typu „MONOPLACE” z możliwością monitorowania ciśnienia krwi, EKG, przezskórnej prężności tlenu i dwutlenku węgla, z pompą infuzyjną oraz respiratorem przystosowanymi do pracy w środowisku hiperbarycznym. Inwestycja pochłonęła razem z pracami adaptacyjnymi około 784 tys. zł. Zakup komory hiperbarycznej przez lubelski szpital odbył się w ramach środków unijnych. Wniosek przygotowany przez szpital wziął wcześniej udział w procedurze konkursowej, gdzie został wysoko oceniony. Nikt z przedstawicieli Instytucji Wdrażającej (Centrum Systemów Informatycznych w Ochronie Zdrowia), Instytucji Pośredniczącej (Ministerstwa Zdrowia) i Instytucji Wdrażającej (Ministerstwo Rozwoju Regionalnego) nie kwestionował zasadności i celowości zakupu komory hiperbarycznej jednomiejscowej. Komorę zakupiono w nadziei zwiększenia skuteczności Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, a zarazem poprawy bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców Lubelszczyzny. Zwłaszcza, że żaden z miejskich szpitali nie dysponuje taką metodą leczenia, a najbliższa komora typu „MULTIPLACE” znajduje się w szpitalu w oddalonej 25 km od Lublina Łęcznej. Niestety funkcjonuje ona jedynie w trybie planowym, nie przyjmując chorych w systemie ostrodyżurowym całodobowo, a gdyby nawet przyjmowała, to transport pacjentów w bardzo ciężkim stanie z Lublina do Łęcznej mógłby być dla chorych bardzo ryzykowny.
Pomimo, że największy na Lubelszczyźnie szpital, pełniący również funkcję Centrum Urazowego dysponuje sprzętem oraz kadrą i dzięki nowej inwestycji mógłby pacjentom Lubelszczyzny zapewnić całodobową możliwość tlenoterapii hiperbarycznej – to nie ma takiej możliwości… Dlaczego? Bo Oddział Wojewódzki NFZ powołując się na Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 27 maja 2011 roku w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej oraz zarządzenie Nr 67/2011/DSOZ Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia z dnia 18 października w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów w rodzaju: świadczenia zdrowotne kontraktowane odrębnie - odmówił kontraktowania świadczeń w zakresie terapii hiperbarycznej. Jak się okazuje warunkiem koniecznym zakontraktowania terapii jest wymóg posiadania komory hiperbarycznej „MULTIPLACE”…
Niestety decyzja odmowna pozbawia ponad 2 mln mieszkańców województwa lubelskiego szybkiego dostępu do terapii hiperbarycznej, a jak wiadomo w wielu przypadkach o przeżyciu pacjenta decydują ściśle określone możliwości terapeutyczne, a w przypadku pacjentów w ciężkim stanie na wagę złota może być każda minuta.
NFZ w przeszłości finansował już terapię hiperbaryczną w komorze hiperbarycznej „MONOPLACE”, było to w latach 2002-2008 we Wrocławiu do czasu zakupienia komory „MULTIPLACE”, jak również w Siemianowicach Śląskich, gdzie było kontraktowanych kilka komór „MONOPLACE” przed nabyciem przez Ośrodek komory „MULTIPLACE”. Dlaczego zmieniono przepisy, skoro na całym świecie w użyciu obok komór wieloosobowych funkcjonuję również znacznie tańsze w utrzymaniu komory jednoosobowe? Czy stać nas na wyrzucanie Unijnych pieniędzy w błoto? Bo jeśli Unia Europejska chce finansować leczenie hiperbaryczne w Polsce, to czemu robimy wszystko, by zmarnować przekazane nam środki? Dlaczego terapii w komorach hiperbarycznych typu „MONOPLACE” nie wpisano w ministerialnym rozporządzeniu, skoro w opinii zarówno polskich, jak i światowych ekspertów z zakresu medycyny ratunkowej uniemożliwienie finansowania terapii w komorach hiperbarycznych „MONOPLACE” jest pozbawione merytorycznych podstaw? Może po prostu ktoś to przeoczył? Pozostaje więc mieć nadzieję, że Minister Zdrowia biorąc pod uwagę merytoryczne argumenty oraz dobro pacjentów już w najbliższym czasie zmieni zapis rozporządzenia. Taka decyzja z całą pewnością pozwoliłaby wielu osobom ocalić życie i byłaby dowodem na to, że nie chcemy wyrzucać unijnych dotacji w błoto.