Parę tygodni temu zwróciłem uwagę, że mój siedemnastoletni syn, licealista uczy się o robakach. Różne tam były w jego podręczniku do biologii robaki, ale zapytałem go o Caenorhabditis elegans. No, tego akurat robaka w książce nie było. A dla biologii i medycyny jest to robak bodaj najważniejszy.
C. elegans, bo tak się o nim zwykle mówi, to nicień złożony z około 1000 komórek: najprostszy wielokomórkowy organizm wykorzystywany do badań. Nie jest to pasożyt (jak Polacy lubi wolność), seks uprawia (tu już jest różnica) we własnym zakresie jako obojnak, oglądany pod mikroskopem (ma około 1 mm długości) wygląda bardzo elegancko (stąd nazwa) i jest przezroczysty (fotografia przedstawia go na okładce numeru tygodnika „Science”, w którym opisywano jedno z wcześniejszych odkryć, które mu zawdzięczamy).
Robaczka można sobie hodować w płytce Petriego, cała „zwierzętarnia” mieści się w cieplarce. Jego jaja można przechowywać w zamrożeniu i odmrażać w razie potrzeby i obecna Nagroda to nie jest pierwszy „Nobel” za badania z jego wykorzystaniem. Po prostu wspólnie z robaczkiem wykorzystujemy te same mechanizmy życia, ale odkryć je i pierwotnie zbadać jest znacznie łatwiej w prostszym organizmie niż człowiek, niż mysz, niż rybka Zebra, niż muszka owocowa, że odwrotnie wymienię hierarchię podstawowych modeli badawczych.
Tegoroczni laureaci medycznej Nagrody Nobla Victor Ambros i Gary Ruvkun odkryli RNA. No nie, RNA było już dawno odkryte. Oni odkryli RNA, tyle, że mikro. Odkryli u robaczka. RNA, które w odróżnieniu od messenger RNA nie koduje białka. Nie koduje, ale upraszczając rządzi: bierze udział w regulacji jego produkcji. Również w nowotworach. Pierwszym nowotworem człowieka, w którym odkryto regulacyjną rolę mikro RNA była przewlekła białaczka limfocytowa. Ale na wykorzystanie tego odkrycia jeszcze musimy poczekać.