Minister Neumann zapowiedział, że w środę Sejm zacznie prace nad zmianami ustawy refundacyjnej. Pożyjemy, zobaczymy... Liczmy, że faktycznie tak będzie i że parlament uchwali zmiany możliwie szybko. W aktualnej sytuacji możliwie szybko powinno oznaczać, że zmiany powinny wejść w życie w ciągu miesiąca.
Czekając na zmiany pomyślmy chwilę, co gdyby się nie udało. Całego zamieszania nie ułatwiają jasne stwierdzenia Ministerstwa Zdrowia, że nie ma uproszczonej procedury dla ubiegania się o ponowną refundację obecnie finansowanych produktów. Panie Ministrze, ale jak firmy nie złożą wniosków z całą dokumentacją, to co Pan zrobi? Wezwie Pan do uzupełnienia braków formalnych w ciągu 7 dni? Urzędnicy z Miodowej bardzo dobrze wiedzą, że w takim terminie nie ma możliwości ściągnięcia z całej Europy dokumentów potwierdzających refundację i przetłumaczenia ich na język polski. Urzędnicy jeszcze lepiej wiedzą, że nie ma możliwości przygotowania analiz HTA w takim terminie. A sama analiza to nie wszystko. Przecież AOTM jeszcze musiałby ją ocenić. Ruch Ministerstwa Zdrowia przy aktualnych, jeszcze nieznowelizowanych, przepisach mógłby bowiem doprowadzić do kleszczy, a w efekcie uniemożliwienia refundacji wielu produktów od 1 stycznia 2014 roku.
Kończąc czarnowidztwo, zakaszmy rękawy. Pod koniec zeszłego roku Minister Zdrowia opublikował wzory wniosków refundacyjnych, które musimy stosować. Taki formularz póki co obowiązuje, to do dzieła. Wypełniamy tabelki, zwłaszcza część dotyczącą cen, i szukamy reszty dokumentów. A nuż będą potrzebne. Trochę czasu na to wszystko się schodzi. Szczególnie jak przy okazji musimy rozwiązywać tak trywialne problemy jak wskazanie w nowym wniosku, że mamy określić roczne wielkości dostaw na lata 2013 i 2014. Przecież ubiegamy się o refundację na lata 2014 i 2015. Czy naprawdę urzędnicy Ministerstwa Zdrowia musieli w formularzu wpisać lata? Przecież wnioskodawcy znają kalendarz i sami mogą określić czas. Teraz trzeba kreślić wniosek. Dobrze, że chociaż ta część jest w excelu, to kreślenie prostsze.
Zdumiewające jest ile zbędnych problemów zabierających czas wszystkim pojawia się każdego dnia. Aż strach pomyśleć o ilu rzeczach jeszcze nie wiemy. W sumie pewne jest tylko to, że bez wniosków złożonych jak najszybciej i bez negocjacji jesienią, większość decyzji refundacyjnej wygaśnie 31 grudnia 2013 roku. Zostało nam jeszcze siedem miesięcy. To będzie siedem długich miesięcy. Winter is coming...