Organizowanie spotkań w stylu „ospa party” przez rodziców – przeciwników szczepień jest coraz częstszym zjawiskiem. O możliwych konsekwencjach prawnych, które mogliby ponieść rodzice zmarłego dziecka, jakie kary finansowe grożą za brak wymaganych szczepień, a także kto odpowiada w przypadku wystąpienia niepożądanych odczynów poszczepiennych, o tym w niniejszym artykule.
Zanim jednak omówię obowiązujące przepisy, konieczne jest wyjaśnienie pojęcia „ospa party”. To alternatywny sposób nabywania odporności, polegający na celowym zarażaniu dziecka - najczęściej ospą, poprzez kontakt z chorymi rówieśnikami - po przejściu której odporność zapewniają mu przeciwciała wytworzone w czasie walki organizmu z chorobą.
Rodzice często wybierają tę metodę nabycia odporności zamiast tradycyjnych szczepień, żyjąc w błędnym przekonaniu, że jest to najlepszy sposób na uodpornienie dziecka. Dobrze, jeśli po takim przedsięwzięciu, wszystko odbędzie się zgodnie z planem. Gorzej jednak, jeśli pojawią się powikłania, które w rezultacie doprowadzą do śmierci albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Zgodnie z art. 160 § 2 kodeksu karnego, kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Jest to typ kwalifikowany przestępstwa narażenia na niebezpieczeństwo, za które podwyższono górną granicę przewidzianej kary. Wynika to z przekonania, że od osób, na których ciąży obowiązek sprawowania opieki, oczekuje się przede wszystkim, że powinny dołożyć wszelkich starań, aby chronić swojego podopiecznego.
Jednocześnie, jak wskazuje się w orzecznictwie, aby można było mówić o narażeniu na niebezpieczeństwo, wcale nie musi dojść do doznania krzywdy. W uzasadnieniu do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 8 czerwca 2010 r., sygn. Akt: III KK 408/09 czytamy: „Przestępstwo konkretnego narażenia na niebezpieczeństwo charakteryzuje się tym, że jego skutek przejawia się w wystąpieniu stanu bezpośredniego niebezpieczeństwa dla chronionego prawem dobra - jest to taki szczególny układ sytuacyjny, z którego wynika wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia uszczerbku dla dobra prawnego, ale który jednocześnie wcale nie musi, a jedynie może doprowadzić do naruszenia tego dobra. Takie przestępstwo zatem jest dokonane z chwilą narażenia na niebezpieczeństwo, chociażby osoba narażona nie doznała żadnej krzywdy”.
Zatem sam fakt narażenia dziecka przez rodzica na niebezpieczeństwo wypełnia znamiona przytaczanego przepisu.
Obowiązkowe szczepienia
Obowiązek szczepień wynika z art. 5 ust. 1 pkt b ustawy z dnia 5 grudnia 2008r. o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi: „osoby przebywające na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej są obowiązane na zasadach określonych w ustawie do poddawania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym”.
Na rodziców, którzy unikają obowiązkowych szczepień u dziecka, można nałożyć grzywnę w trybie administracyjnym. Obecnie wygląda to tak, że Powiatowa Stacja Sanitarno – Epidemiologiczna wysyła upomnienie do rodziców, którzy nie zaszczepili swojego dziecka. Jeśli mimo upomnienia, w ciągu 7 dni rodzice nie dopełnią obowiązku szczepiennego, Powiatowa Stacja Sanitarno – Epidemiologiczna , na podstawie ustawy z dnia 17 czerwca 1996 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, kieruje do właściwego wojewody wniosek o nałożenie grzywny.
Każdy wniosek jest traktowany indywidualnie i jeśli rodzice mimo nałożenia grzywny, zaszczepią dziecko w wyznaczonym terminie, to unikną obowiązku jej zapłaty.
Podkreśla się, że grzywna za niedokonanie szczepienia nie ma charakteru kary, a jest jedynie środkiem nacisku do zastosowania się do obowiązku szczepienia.
Maksymalna wysokość jednorazowej grzywny to 10 tys. zł. Należy przy tym pamiętać, że grzywnę za brak szczepień można przyznać wielokrotnie, z tym, że każda kolejna nie powinna być niższa od poprzedniej i jednocześnie nie może przekroczyć 50 tys. zł.
Niepożądane odczyny poszczepienne
Na tym tle rodzi się pytanie, kto jest odpowiedzialny za szkody spowodowane poddaniem dziecka szczepieniu. Wiadomo bowiem, że w przypadkach wielu szczepień występują komplikacje również w postaci choroby o przebiegu ostrym, która niejednokrotnie pozostawia w organizmie zaszczepionego dziecka trwałe ślady, a niekiedy prowadzi nawet do śmierci. Istotne jest, że polski system prawny nie przewiduje szczególnych uregulowań w zakresie dochodzenia odszkodowań za wystąpienie niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP). W przypadku wystąpienia NOP odpowiedzialność spoczywa na lekarzu, bądź na producencie szczepionki. Odpowiedzialność producenta szczepionki jest oparty na zasadzie ryzyka, natomiast lekarz będzie odpowiadał na zasadach ogólnej odpowiedzialności deliktowej – na zasadzie winy. Aby można było mówić o odpowiedzialności deliktowej lekarza, muszą łącznie wystąpić trzy elementy :wina, szkoda i związek przyczynowy. Dopiero w przypadku zaistnienia tych trzech elementów można mówić o odpowiedzialności lekarza. Przy czym należy pamiętać, że „to na pacjencie, jako na stronie powodowej, ciąży obowiązek wykazania, iż doszło do wyrządzenia szkody przez lekarza, działanie lub zaniechanie było zawinione, zachodzi związek przyczynowy między działaniem lub zaniechaniem a wyrządzeniem szkody” (wyrok Sądu Apelacyjnego z dnia 3 czerwca 2014 r., I ACa 1494/13).
Nie ulega wątpliwości, że rodzice wybierając brak szczepień lub uodparniając dziecko na „ospa party” narażają je na niebezpieczeństwo, a to wszystko w ramach ideologicznego przekonania, niepopartego uzasadnionymi merytorycznie argumentami. Jednocześnie jednak rodzi się pytanie, jak powinna kształtować się odpowiedzialność w przypadku wystąpienia NOP u dziecka. Skoro obowiązek szczepień wynika z ustawy, wydaje się, że odpowiedzialność z tytułu takiej szkody powinna obciążać Skarb Państwa. Obecny stan prawny ogranicza odpowiedzialność tylko do sytuacji, gdy NOP jest następstwem błędu w sztuce lekarskiej. Jednak szkoda w postaci powikłań poszczepiennych, nawet o charakterze trwałym, może wystąpić również w następstwie szczepienia wykonanego zgodnie z zasadami sztuki lekarskiej. W takiej sytuacji jedynym odpowiedzialnym jest producent szczepionki. Jednak z uwagi na to, iż zdecydowana większość producentów stanowią podmioty zagraniczne dysponujące wielkimi rezerwami finansowymi na procesy sądowe. Zatem w praktyce, perspektywa uzyskania odszkodowania za wystąpienie NOP wydaje się bardzo niewielka.