Odporność stadna - zwana też grupową, zbiorową polega na tym, że jeśli wystarczająco dużo osób nabierze odporności przechodząc chorobę - wirus przestaje rozprzestrzeniać się w populacji nawet bez dodatkowych środków ostrożności.
Niestety jej zdobywanie łączy się z wieloma poważnymi sprawami.
Możemy szybciej umrzeć w czasie jej populacyjnego zdobywania.
Czekanie na rozwój odporności zbiorowej nie jest rozwiązaniem akceptowalnym - trwa zbyt długo i pociąga za sobą zbyt wiele ofiar. Mogą to być także ci, których kochamy.
Są sytuacje gdy odporność stadna może być nieskuteczna.
Przechorowanie np.: wścieklizny (choroba wirusowa) nic nie daje, ponieważ umiera prawie 100 proc. zakażonych. Wirus wścieklizny podobnie jak SARS-CoV-2 wykazuje powinowactwo do OUN.
Czas ważności odporności stadnej nieznany, odporność na zakażenie koronawirusem jest krótka, a przeciwciała mogą znikać już po kilku miesiącach.
Próg odporności zbiorowej może być niższy kiedy odporność ta pochodzi z zakażeń, niż gdy jest wynikiem szczepień.
Co zrobić jak nie można osiągnąć odporności stadnej.
Sytuacja farmakologiczna - 10 sierpień 2020.
Dzisiaj nie ma na leków swoiście blokujących replikację koronawirusa SARS-CoV-2 .
Nie mamy w pełni skutecznych leków przyczynowych służących do walki z SARS-CoV-2 .
Remdesivir / Veklury /dopuszczony warunkowo do obrotu w Unii Europejskiej 3 lipca 2020r do leczenie COVID-19 u dorosłych i młodzieży ≥12 lat o mc. ≥40 kg z zapaleniem płuc wymagającym dodatkowego podawania tlenu będzie bacznie obserwowany.
Warunkowe pozwolenie na dopuszczenie do obrotu, które wydała Komisja Europejska dla Remdesiviru będzie obowiązywało maksymalnie 1 rok. Może zostać przekształcone w normalne pozwolenie na dopuszczenie do obrotu lub wycofane, zależnie od pojawiających się nowych danych naukowych oraz prowadzonej oceny porównania ryzyka ze stosowania leku do korzyści z leczenia nim.
Remdesiwir został zarejestrowany jako produkt leczniczy podlegający dodatkowemu monitorowaniu. Bezpieczeństwo stosowania u chorych na COVID-19 jest monitorowane szczególnie uważnie przez organy unijne zgodnie z planem zarządzania ryzykiem.
Przeciwciała w/z surowicy ozdrowieńców. Wbrew założeniom teoretycznym ich efektywność terapeutyczna jest mniejsza niż zakładano na początku pandemii.
Nie do końca wiemy dlaczego.
Dostępne w szpitalach leki objawowe pomagają gdy stan pacjenta nie jest zbyt ciężki a organizm chorego sam zaczyna walkę z chorobą. Dzisiaj w leczeniu między innymi stosujemy :
1/ lopinawir/ritonawir, doustnie 400/100mg co 12 godzin, 28 dni ,
2/ tocilizumab (u osób z podwyższonym stężeniem IL-6),
3/ glikokortykoidy: methylprednizolon, dożylnie 1 mg/kg dziennie przez 5 dni, potem 40 mg dziennie przez 3 dni, następnie 10 mg dziennie przez 2 dni
lub deksametazon, dożylnie 20 mg dziennie przez 5 dni, potem 10 mg dziennie przez 3 dni, następnie 5 mg dziennie przez 2 dni,
4/ heparyna drobnocząsteczkowa w dawkach profilaktycznych lub terapeutycznych stosowana zgodnie z ogólnymi zasadami postępowania w powikłaniach zakrzepowo-zatorowych,
5/ ewentualna antybiotykoterapia bo wirus toruje drogę innym patogenom,
6/ tlenoterapia,
7/ nawodnienie dożylne.
Czekamy z nadzieją na dobrą i dostępną dla nas szczepionkę.
Odporność stadna w wyniku przyjęcia szczepionki jest tym na co czekamy.
Czasami w zwątpieniu tworzymy iluzje farmakologiczne i rozpowszechniamy je publicznie.
Zawsze warto mniej prężyć muskuły a zdecydowanie więcej umysły.
A na ulicach niestety zapominamy o wciąż trwającym ryzyku zakażeń Sars-CoV-2. Jeżeli nie chcemy ponownego lockdown-u to musimy nosić maseczki.