Zapraszam wszystkich naszych Czytelników na Szczyt Zdrowie 2013. Będziemy tam rozmawiać o kondycji systemu ochrony zdrowia w Polsce. Mamy ambicję, by ta rozmowa była szczera i odważna.
Przestrzeń publiczną i polityczną napędzają słupki popularności i poparcia. Rządzenie wymaga podejmowania decyzji. Wszystkie muszą być dobrze przemyślane, niektóre bywają niepopularne, nie budują w krótkiej perspektywie społecznej aprobaty, przeciwnie – zmniejszają je.
I tu zaczyna się problem odpowiedzialności oraz odwagi polityków.
W ostatnich dniach pojawiły się doniesienia mówiące, że Ministerstwo Zdrowia zamierza ograniczyć koszyk świadczeń gwarantowanych. Zapytany o komentarz w tej sprawie sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Sławomir Naumann powiedział: „Nie można okłamywać ludzi i mówić im, że w ochronie zdrowia wszystko jest bezpłatne, bo to nie prawda”. I dalej: „Poziom debaty w tej sprawie jest żenujący. Pacjenci są straszeni, że pozostaną bez opieki medycznej gwarantowanej przez NFZ. Dzisiaj w Polsce 2 mln ludzi korzysta z abonamentów medycznych. Oni sami lub firmy, w których pracują, opłacają składkę, żeby korzystać z dodatkowych usług poza NFZ. To jest dobrowolne ubezpieczenie, które już funkcjonuje. Kilkaset tysięcy osób ma już wykupione polisy zdrowotne. Zamykanie na to oczu i mówienie, że tego nie ma, jest nie tylko nieuczciwie, ale świadczy także o złej woli. Oczywiste jest to, że wprowadzając dodatkowe ubezpieczenia, trzeba zbudować koszyki świadczeń: tych, które są finansowane w ramach NFZ, i tych, które obejmą ubezpieczenia”.
Te słowa są prawdziwe i… odważne właśnie. Uaktywniły oczywiście pokłady populizmu wśród niektórych polityków i dziennikarzy zwanych przez Jacka Żakowskiego przedstawicielami branży rozrywkowej. Minister Naumann liczył się oczywiście z taką reakcją, ale mimo wszystko nie zrezygnował.Brawo. To jest właściwy, bo oparty na prawdzie, początek eksperckiej i społecznej rozmowy na temat koszyka i ubezpieczeń.
Czekamy teraz na jasne założenia, propozycje kierunku zmian i mądre projekty.
Tekst jest słowem wstępnym w czerwcowej Służbie Zrowia.