Każdy może się pomylić lub mieć słabszy dzień. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska kilkakrotnie wygadywał bzdury na temat szczepień w aptekach. To oznacza, że nie był to słabszy dzień tylko brak znajomości faktów w tym zakresie.
Stan faktyczny jest następujący: w Polsce jest około 5 tysięcy punktów szczepień przeciw grypie, w tym około 1,4 tysiąca w aptekach, czyli średnio w co dziesiątej aptece w kraju są wykonywane szczepienia. Po usłyszeniu powyższej informacji przekazanej przez wiceministra Kraskę wchodzimy do najbliższej apteki i mówimy: mam chęć zaszczepienia. Otrzymujemy odpowiedź: niestety w tej aptece nie szczepimy. Idziemy do następnej apteki: mam chęć zaszczepienia. Przykro nam, my nie szczepimy. Nie zrażamy się idziemy do kolejnej apteki ... i tak jeszcze osiem razy, aż w końcu dotrzemy do apteki, w której możemy się zaszczepić. Taka wędrówka jest dobra tylko dla twardzieli.
Co można zrobić, żeby uniknąć takiej długiej i męczącej wędrówki. Wystarczy sprawdzić, w których aptekach są wykonywane szczepienia. Wobec tego sprawdzamy na stronach internetowych:
Ministerstwo Zdrowia - nie ma takiej informacji
Główny Inspektorat Farmaceutyczny - nie ma takiej informacji
Naczelna Izba Aptekarska - nie ma takiej informacji
Okręgowa Izba Aptekarska - nie ma takiej informacji
Narodowy Fundusz Zdrowia - bingo! Jest jedna lista punktów szczepień w przychodniach i w aptekach.
Skąd przysłowiowy Kowalski ma wiedzieć, że tylko na stronie NFZ może znaleźć informację, której potrzebuje?
Należy podkreślić, że dużym błędem było niewprowadzenie w Ustawie o zawodzie farmaceuty zapisu, że "nie stanowi reklamy apteki informacja o sprawowaniu opieki farmaceutycznej." Dlatego apteki nie mogą informować o wykonywaniu szczepień, ponieważ zostanie to potraktowane jako zabroniona reklama, za co grozi duża kara finansowa.
mgr farm. Walenty Zajdel