Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
banner
Krzysztof Bukiel

Po co ludzie zostają ministrami (zdrowia)?

MedExpress Team

Dr Krzysztof Bukiel

Opublikowano 15 stycznia 2018 08:31

Po co ludzie zostają ministrami (zdrowia)? - Obrazek nagłówka
Podobno obecny minister zdrowia dowiedział się, że ma być ministrem na dzień przed swoim powołaniem.

Ja oczywiście nie jestem w stanie zweryfikować tej informacji, ale nie wydaje się ona nieprawdopodobna, jeśli wziąć pod uwagę, że nazwisko pana ministra nie pojawiało się wcześniej wśród rozważanych (przez media, polityków i środowiska medyczne) kandydatów na to stanowisko. Również nie jest znana jakaś szczególna aktywność obecnego ministra w działaniach na rzecz naprawy systemu publicznej ochrony zdrowia. Zupełnie inaczej niż to było w przypadku poprzedniego ministra, który przez ponad 20 lat, działając w najwyższych władzach samorządu lekarskiego angażował się w problemy publicznej ochrony zdrowia, znał je, a nawet miał określone propozycje ich rozwiązania (inna sprawa, że już jako minister zupełnie je porzucił, a nawet ostro krytykował).

Nurtuje mnie pytanie: jak można zdecydować się na pełnienie takiej odpowiedzialnej funkcji, zwłaszcza w tak trudnym momencie, nasilającego się kryzysu publicznej ochrony zdrowia, nie mając w zanadrzu przygotowanej wizji jej funkcjonowania, przemyślanego planu naprawy i ostatecznego kształtu, a przynajmniej przedyskutowanych (chociażby z samym sobą) różnych wariantów rozwiązań.

Można by pomyśleć, że – tak naprawdę – nikt od przyszłego ministra takich rzeczy nie oczekiwał. Nie minister jest bowiem od kształtowania systemu publicznej ochrony zdrowia, ale rząd, a właściwie osoba nadająca rządowi określony kierunek. Minister jest tylko od tego, aby ten kierunek obudować różnymi technicznymi rozwiązaniami i w sposób pozornie merytoryczny i ekspercki wytłumaczyć społeczeństwu. Tę tezę mocno potwierdza los poprzedniego ministra, który chociaż – jak wspomniałem – miał spore doświadczenie w sprawach dotyczących funkcjonowania publicznej ochrony zdrowia i określone poglądy na to, jak powinna ona wyglądać, aby działała sprawnie, musiał (chciał?) z nich zrezygnować i realizować kierunek partii i rządu.

Tę prawidłowość zdają się również potwierdzać nominacje na ministra zdrowia z poprzednich lat i to niezależnie od partii, która desygnowała na to stanowisko. Ogromna większość z nich zostawała ministrami z dnia na dzień i z dnia na dzień stawała się nagle „ekspertami” w dziedzinie publicznej ochrony zdrowia. Pewnymi wyjątkami były osoby, które przygotowywały i wprowadzały powszechne ubezpieczenie zdrowotne, chociaż i one – jak np. minister Maksymowicz – musiały zrezygnować ze swoich poglądów pod wpływem kierownictwa rządu (w tym wypadku wicepremiera Balcerowicza).

Pojawia się zatem pytanie: Po co ludzie zostają ministrami zdrowia, skoro ich zdanie w kluczowych sprawach, które nominalnie od nich zależą i tak nie ma większego znaczenia, a nawet lepiej jest, żeby takiego zdania nie posiadali?

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także

27.11.2012 WARSZAWA , PROFESOR WIESLAW JEDRZEJCZAK W NOWYM ODDZIALE TRANSPLANTACJI SZPIKU W SZPITALU PRZY BANACHA .FOT. ADAM STEPIEN / AGENCJA GAZETA
Prof. Wiesław W. Jędrzejczak

Od „małpeczki” do „małpeczki”

17 maja 2024
Msolecka
Felieton Małgorzata Solecka

Nie o rekord tu chodzi

29 stycznia 2024
Leszek Borkowski
28 sierpnia 2023
Dr n. med. Marek Derkacz
Dr n. med. Marek Derkacz, MBA

Dobry jak cholesterol

10 sierpnia 2023
Dr n. med. Marek Derkacz
10 lipca 2023