Kolejna edycja Forum Ekonomicznego w Krynicy, wraz z towarzyszącym mu Forum Ochrony Zdrowia, to dobra okazja do chwili refleksji, czy i w jakim stopniu branża zdrowotna traktowana jest jako odrębna gałąź gospodarki. A co za tym idzie, w jaki sposób branża ta mogłaby być wspierana w ramach polityki gospodarczej państwa.
Pomysł taki z pewnością wielu uzna za niedorzeczny – wszak zdrowie to wartość niematerialna, która winna być rozpatrywana w kategoriach pozarynkowych. Rzeczywistość jednak jest zgoła inna i istotne segmenty sektora zdrowotnego faktycznie potrzebują odpowiednio sformułowanych ram polityki gospodarczej, które umożliwią pożądany rozwój poprzez system odpowiednio dobranych bodźców i zachęt.
Doskonałym przykładem jest branża farmaceutyczna, a właściwie tzw. branża life sciences, czyli ekosystem podmiotów biorących udział w tworzeniu nowych technologii medycznych, w tym leków. Rozwój nauk medycznych i naturalnych, w połączeniu z coraz większymi możliwościami technologicznymi, sprawia, że branża ta może stanowić jeden z motorów innowacyjnej gospodarki, w której najważniejszym zasobem jest własność intelektualna i wysoko wyspecjalizowane kadry.
Taką ścieżkę wybrali kilkanaście lat temu Belgowie, którzy postanowili stworzyć od podstaw strategię rozwoju innowacji biotechnologicznej. Zbudowali oni model oparty na regionalnych systemach innowacji, które miały wykorzystywać potencjał naukowy wiodących uniwersytetów belgijskich i zapewnić skuteczny mechanizm inkubacji nowych, wysoko technologicznych firm. Rola polityki gospodarczej państwa była kluczowa, a efekt wyśmienity. Belgijska branża biotechnologiczna jest dzisiaj jednym z europejskich liderów. To małe państwo może poszczycić się ponad 150 firmami, co stanowi ponad 7 proc. wszystkich
biotechnologicznych przedsiębiorstw
w Europie i skupia aż 10 proc. wszystkich wydatków na badania i rozwój. Najważniejsze z powstałych firm zawarły strategiczne programy partnerskie z wielkimi graczami globalnymi i opracowują wspólnie przełomowe leki i technologie dla pacjentów na całym świecie.
W lipcu tego roku dyrekcja generalna ds. przemysłu w Komisji Europejskiej opublikowała długo oczekiwany przez branżę farmaceutyczną dokument, który miał zarysować europejską strategię rozwoju tej branży. Niestety, zasada kompromisu, jaką kierują się instytucje europejskie, i tym razem okazała się mało przydatna – zamiast strategii na miarę XXI wieku, która mogłaby stworzyć ramy polityczne dla rozwoju prawdziwej lokomotywy innowacji w Europie, Komisja Europejska opisała jedynie istniejący system, wskazując na niektóre z kluczowych wyzwań dla branży farmaceutycznej. Jest to tym bardziej zaskakujące, że dokument ten mógłby być ważną inspiracją dla działań Komisji w nowej kadencji, która właśnie się zaczyna. Wydaje się jednak, że szansa na polityczne wsparcie tak ważnej inicjatywy na poziomie Europy jest dzisiaj dość ograniczona. A zatem rola polityk narodowych w tym obszarze pozostanie kluczowa.
Powracając do Forum Ekonomicznego w Krynicy, jest to niewątpliwie jedno z niewielu miejsc, w którym mogłaby się odbyć poważna i merytoryczna dyskusja na temat polskiej strategii dla rozwoju sektora life sciences. Najwyższa już pora, aby Polska polityka gospodarcza dostrzegła olbrzymi potencjał innowacyjności i zapewniła skuteczny system jej wspierania właśnie w branży farmaceutycznej i biotechnologicznej. Warto spojrzeć na wiodące przykłady z Europy, by zrozumieć, na czym może polegać nowoczesna polityka wspierająca innowacyjność i stworzyć system oparty na najlepszych rozwiązaniach. Polska powinna dołączyć do grona państw, które świadomie kreują tę część aktywności gospodarczej i wykorzystać do tego celu również zasoby dostępne w ramach Unii Europejskiej, takie jak chociażby ramowy program Horizon 2020, czyli olbrzymie źródło finansowania dla działalności badawczej i innowacyjnej w Europie. Być może dobrym pomysłem byłoby rozpoczęcie dyskusji na ten temat w ramach głównego programu Forum Ekonomicznego, a niekoniecznie jako część Forum Ochrony Zdrowia. Ale to już zapewne pomysł na kolejne udane Forum w 2015 roku.
Tekst jest felietonem z wrześniowego numeru Służby Zdrowia