To, że większość dziennikarzy zawsze napisze to, co chciałoby usłyszeć, a nie to, co usłyszało rzeczywiście – jest oczywiste dla każdego, kto udzielał jakichkolwiek informacji bez możliwości późniejszej autoryzacji. Spotkało mnie to już kilkakrotnie, więc nie powinienem być zdziwiony.
Tym razem jednak jestem zmuszony uzupełnić „setkę”, zamieszczoną w depeszy PAP, dotyczącą przebiegu negocjacji pomiędzy reprezentantami szpitali psychiatrycznych na Dolnym Śląsku a dolnośląskim oddziałem NFZ. Niestety, słowa wydarte ze mnie w trakcie telefonicznej rozmowy , przepoczwarzyły się może nie w nieprawdę, ale w informację istotnie deformującą rzeczywistość. Zwłaszcza w kontekście informacji przekazanych przez przedstawicieli Funduszu. Ponieważ nasz spór jest obserwowany przez wielu uczestników systemu, więc należy im się bardziej precyzyjna informacja, niż ta zamieszczona w depeszy PAP.
Według depeszy PAP chcemy wycofać nasze wypowiedzenia, choć na pewnych warunkach, zaś DOW NFZ ustami swojej rzeczniczki deklaruje, że prowadzi trudne, ale niezbędne rozmowy, aby „ratować te placówki”. Tyle, że taki obraz to co najmniej manipulacja, jeżeli nie po prostu bzdura.
Odbyło się dotąd jedno spotkanie, w trakcie którego reprezentanci szpitali złożyli w formie pisemnej swoje oczekiwania dotyczące warunków finansowania przez NFZ stacjonarnych usług psychiatrycznych od listopada 2013 roku, tzn. od momentu kiedy wygasną wypowiedziane przez nas umowy. Niestety nie otrzymaliśmy żadnej konkretnej oferty ze strony przeciwnej, oprócz informacji o trudnej sytuacji finansowej NFZ oraz pytań w stylu „komu mamy zabrać, żeby dać wam”. Niezmiernie ważne dla Funduszu było pytanie, na jakich warunkach bylibyśmy skłonni wycofać wypowiedzenia.
Nie doszliśmy do żadnych konkluzji i umówiliśmy się na kolejne spotkanie w dniu 03 września 2013 roku. Wtedy oczekujemy, że otrzymamy ze strony NFZ jakiekolwiek propozycje. Po ciężkich rozmowach udało się nam jedynie ustalić treść notatki podsumowującej przebieg spotkania. Wynika z niej że:
1/ nie świadczeniodawcy będą wskazywać źródła finansowania, bo nie jest to ich rolą
2/ możliwe jest wycofanie wypowiedzeń pod warunkiem ustalenia nowej wartości oczekiwanej punktu rozliczeniowego dla poszczególnych produktów, zapewnienia w Planie Finansowym DOW NFZ środków pozwalających na zakup świadczeń według nowej wyceny bez zmniejszenia dostępności i uzyskania zgody na takie rozwiązanie ze strony wszystkich szpitali, które wypowiedziały umowę.
3/ w trakcie spotkania nie dyskutowano zmiany finansowania jeszcze w 2013 roku, czyli po potencjalnym wejściu w życie wypowiedzeń, co jednocześnie wcale nie oznacza, że z tego roszczenia zrezygnowaliśmy.
Taki jest stan rzeczy – skan notatki zawsze można opublikować, jeżeli dalej będą rozpowszechniane informacje mocno odbiegające od faktów.
To my byliśmy inicjatorami spotkania i my naciskaliśmy na konkretne rozmowy. Kalendarz dotyczący czasu potrzebnego na przeprowadzenie nowych konkursów wskazuje, że musimy zakończyć rozmowy do 10-15 września, aby na wypadek impasu można było w ogóle konkursy przeprowadzić. Jeżeli 3 września będziemy ponownie dyskutować o niczym, może nam zabraknąć czasu na dojście do kompromisu.
NFZ – droga pani rzecznik - nie ratuje swoimi rozmowami naszych szpitali. W chwili obecnej NFZ poprzez warunki finansowania nasze szpitale zarzyna. Po to reprezentanci szpitali prowadzą rozmowy z Funduszem, aby je właśnie ratować. Także w tym celu, aby można było godnie leczyć naszych pacjentów.
Jeżeli po raz kolejny dojdzie do manipulacji dotyczących treści rozmów, będę je relacjonował na tej właśnie stronie, jeżeli trzeba przedstawiając stosowne dokumenty.