Ustawa o opiece zdrowotnej nad uczniami utknęła gdzieś podczas procedowania. Funkcjonują jedynie dentobusy, które jednak wszędzie nie dotarły…
Po wprowadzeniu ustawy, na którą czeka środowisko, pielęgniarka ma mieć mniejszą liczbę uczniów pod opieką (projekt zakłada obniżenie liczby uczniów na etat przeliczeniowy pielęgniarki z 880–1100 obecnie do 700–750).
Dzięki środkom finansowym, gabinety medyczne w szkołach zostały wyposażone w nowy sprzęt i wyremontowane, ale niestety nie są w pełni niewykorzystane.
Pielęgniarka w szkole, w której uczy się około 200 uczniów spędza zaledwie 4 godziny tygodniowo. A zapotrzebowanie rośnie ...
Krajowe Stowarzyszenie Pielęgniarek Medycyny Szkolnej już w 2016 roku przygotowało „Strategię opieki nad uczniami w wieku szkolnym i środowisku nauczania i wychowania”.
Problem opieki medycznej w szkole był również analizowany przez NIK i wnioski nie napawają optymizmem.
56 % jednostek samorządowych nie posiada analizy potrzeb zdrowotnych dzieci i młodzieży, ani nie zna odsetka ilości uczniów zmagających się z otyłością, zniekształceniami kręgosłupa i innymi problemami zdrowotnymi.
Nie ma tygodnia, aby nie dyskutowano nad alarmującymi danymi dotyczącymi zdrowia naszych dzieci.
Na podstawie badań stwierdzono ogromne pogorszenie ogólnej sprawności fizycznej uczniów w porównaniu do urodzonych we wcześniejszych latach.
Każda dekada, to spadek wydolności, szybkości, w każdej dziedzinie sportowej.
Poprawia się wśród uczniów znajomość języków obcych, wyniki nauczania rosną a korepetytorzy zacierają ręce, bowiem takiego zainteresowania ich usługami jeszcze nigdy nie było. Rodzice inwestują w edukację swoich pociech naprawdę dużo środków, wpajając im, że muszą zostać „kimś”.
To wszystko jest bardzo słuszne, ale czasem gdzieś w tym wszystkim gubiony jest zdrowy rozsądek. Dzieciom bowiem, grozi kalectwo, jeśli nie zapewnimy im codziennej porcji ruchu.
Nie wystarczą jednak same lekcje WF, z których bardzo często rodzice zwalniają dzieci z niejasnych powodów. Zwłaszcza, że chodzenie do szkoły na piechotę, nawet na wsi odeszło do lamusa…
Wystarczy poobserwować okolice szkoły przed ósmą rano, rodzice, dziadkowie i to nie tylko tych najmłodszych dzieci, tłoczą się na parkingach, aby jak najbliżej drzwi wysadzić swoją pociechę, a nawet niosąc jej plecak.
Ile z nich rano ma szansę na łyk świeżego powietrza, spacer który pobudzi cały organizm do działania? Może kilkoro ...
Zbyt mało rodziców zapisuje dzieci na dodatkowe zajęcia sportowe, ponieważ wciąż to jest zbyt kosztowne, np. nauka pływania wiąże się ze sporym wydatkiem.
Aby odwrócić niekorzystne trendy, należy także zwrócić uwagę na dodatkowy problem, jakim jest nieprawidłowe odżywianie.
Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie!
Mimo, że jest to problem powszechnie wiadomy i wdrażane są programy popularyzujące zdrowe odżywianie, a w szkołach rozdawane są warzywa i owoce oraz organizowane są pogadanki, to jednak efekty są mizerne.
Tu właśnie jest istotna rola pielęgniarki szkolnej. Do tej pory traktowana po macoszemu, nie mogła w pełni realizować swoich zadań i realnie wpływać na zachowania prozdrowotne uczniów.
W postrzeganiu społeczeństwa, pielęgniarka szkolna to higienistka, czyli pani, która sprawdza czystość, a jak boli brzuch, to da kropelki i raz na jakiś czas zmierzy wzrost i wagę, a także przeprowadza fluoryzację zębów.
I rzeczywiście mając 2 lub 4 godziny tygodniowo do dyspozycji na ponad dwustu uczniów i ogrom dokumentacji do wypełniania, to nic więcej zrobić się nie da….
Poza tym, by wypracować cały etat pielęgniarka musi mieć pod opieką co najmniej kilka szkół (w zależności od miejscowości).
Pielęgniarka musi do tych szkół dotrzeć, co wiąże się z niemałymi kosztami i utratą czasu, który mogłaby poświęcić uczniom. Jeśli pielęgniarka świadczy usługi pielęgniarskie dla szkół, w ramach kontraktu, w jej gestii leży sfinansowanie kilku ryz papieru na wnioski bilansowe i inne dokumenty, uzupełnianie apteczki, wydrukowanie ulotek lub plakatów edukacyjnych, zakupienie fluoru i szczoteczek jednorazowych, to zysk pielęgniarka ma taki, jak sierotka Marysia pasąca gąski. Z pracą w Medycynie Szkolnej wiąże sie także ogromna odpowiedzialność oraz nie zawsze łatwa współpraca z rodzicami uczniów, a także z gronem pedagogicznym.
Dlatego nie ma chętnych do pracy w szkołach.
Średnia wieku zatrudnionych pielęgniarek i higienistek jest jeszcze wyższa niż w innych placówkach medycznych (średnio 56 lat).
Pielęgniarka posiada umiejętności i wiedzę zdobytą w toku kształcenia licencjackiego oraz magisterskiego w dziedzinie psychologii, pediatrii, pedagogiki, profilaktyki zdrowotnej, dietetyki, itp. itd. Posiada także kursy kwalifikacyjne dające uprawnienia do pracy w środowisku nauczania i wychowania, czy specjalizacje oraz ogrom doświadczenia zawodowego.
Pielęgniarka w szkole to nie tylko opieka nad chorymi przewlekle uczniami i wykonywanie testów przesiewowych.
To szansa na indywidualną i grupową pracę z uczniami w kształtowaniu postaw prozdrowotnych.
To szansa na współpracę z rodzicami, nauczycielami, aby wypracować skuteczne programy profilaktyczne.
To większe bezpieczeństwo dla naszych dzieci.
Reforma systemu kształcenia ma również wpływ na pracę pielęgniarek szkolnych, gimnazja w tym roku kończą działalność, uczniowie rozproszą się w szkołach oddalonych od siebie i utrudniając opiekę nad nimi.
Średnie szkoły będą borykać się z nadmiarem uczniów, a małe wiejskie staną się po prostu nieopłacalne, stawka kapitacyjna na jednego ucznia (84 zł) pomnożona przez 6 czy 7 uczniów w klasie, bo takie też są, nie napawa optymizmem.
Czekamy na wznowienie prac nad ustawą, aby przy tworzeniu zespołów POZ nie zapomniano o medycynie szkolnej.
Pomysł, który pojawiał się, aby pielęgniarki POZ miały uprawnienia do pracy w gabinetach medycyny szkolnej, bez konieczności inwestowania w kurs kwalifikacyjny środowiska nauczania i wychowania wydaje się być dobrym pomysłem, zwłaszcza w małych szkołach, przy obecnych niedoborach kadrowych.
Usprawnieniem opieki nad uczniami była by także możliwość wystawiania przez pielęgniarki szkolne skierowań do poradni specjalistycznych: okulistycznej i ortopedycznej. To pielęgniarki jako pierwsze rozpoznają te często występujące wady u dzieci i młodzieży i byłoby to duże ułatwienie dla rodziców i przyspieszenie leczenia i rehabilitacji, by móc zarejestrować się do okulisty, czy ortopedy, bez konieczności udania się do lekarza pediatry, czy rodzinnego po skierowania do w/w specjalistów.
Zdrowie przyszłych pokoleń leży w naszym interesie.
Stowarzyszenie Pielęgniarki Cyfrowe
materiały odnośnie medycyny szkolnej:
opieka-zdrowotna-nad-dziecmi-i-mlodzieza.html
http://www.kspms.org/materialy2016/strategia.pdf
303019983-Ministerstwo-Zdrowia-pracuje-nad-ustawa-o-medycynie-szkolnej.html
mozna-juz-skladac-wnioski-o-dofinansowanie-gabinetow-pielegniarki-szkolnej