Część poszukiwanych na inwestycje pieniędzy już w systemie się znajduje, pozostaje tylko kwestia jak je skutecznie pozyskać.
Aby polskie szpitale skutecznie dostosowywały się poziomem świadczonych usług placówek służby zdrowia do poziomu państw zachodnich, konieczne są oczywiście zmiany systemowe. Natomiast istotne będzie też niezależne działanie włodarzy szpitali w celu skutecznego rozdysponowania środków europejskich, aby przeprowadzić niezbędne inwestycje infrastrukturalne i modernizację floty sprzętowej. Pojawia się jednak pytanie, czy te środki będą wystarczające i pozwolą osiągnąć oczekiwane efekty w zakresie postulowanego rozwoju infrastrukturalnego i informatycznego. Trzeba zauważyć, że część poszukiwanych pieniędzy już w systemie się znajduje, pozostaje tylko kwestia jak je skutecznie pozyskać. Bez wątpienia duży potencjał tkwi w polityce zakupowej szpitali, która przy odpowiedniej optymalizacji pozwala na wygospodarowanie znaczących dodatkowych środków.
Po pierwsze warto wspomnieć o mechanizmie aukcji, zawartym w Prawie Zamówień Publicznych.
W tej chwili zdecydowana większość szpitali przeprowadza postępowania przetargowe w oparciu o standardowe procedury, nie dając możliwości sobie i dostawcom przedstawienia ostatecznie najkorzystniejszej w danej chwili oferty. Tam gdzie mechanizm aukcji jest przez szpitale wykorzytywany, można zaobserwować oszczędności rzędu kilkunastu do kilkudziesięciu procent.
Z drugiej strony jeśli mechanizm aukcji miałby być szeroko stosowany, to trzeba pamiętać, że dostawcy zwykle w celu zdobycia kontraktu będą oferować najniższe możliwe ceny. Niestety polski rynek sprzętu medycznego jest w bardzo dużym zakresie oparty o notowania dolara amerykańskiego, gdyż większość surowca, półproduktów czy gotowych wyrobów jest nabywanych w tej właśnie walucie. Obserwując ostatnie miesiące i bardzo niestabilne, a przede wszystkim niekorzystne wahania kursu, w wielu przypadkach może to doprowadzić do sytuacji, gdzie dane kontrakty będą nierentowne. W takiej sytuacji zarządzający szpitalami powinni wziąć pod uwagę prośby dostawców o możliwość renegocjacji cen i podpisanie aneksów, niż zachowywać twarde stanowisko, które może finalnie doprowadzić do masowego zrywania umów.
Kolejny mechanizm, który może przyczynić się do obniżenia kosztów zakupowych szpitala, a zatem wygospodarować dodatkowe wolne środki, jest udział w zakupach grupowych. W tej chwili nie są one w Polsce jeszcze rozpropagowane, a jak pokazują doświadczenia innych krajów stają się niesamowicie skuteczne przy uzyskiwaniu najkorzystniejszych cen. Zdecydowanie najlepiej metoda zakupów grupowych sprawdza się przy postępowaniach dotyczących dostaw energii, usług telekomunikacyjnych, czy leków. Czyli w przypadkach, gdy produkty z zasady są ustandaryzowane i pozwalają tworzyć grupy zakupowe stworzone przez wiele podmiotów, a co za tym idzie najbardziej efektywne kosztowo. Niestety przy produktach mniej standardowych, takich jak jednorazowy sprzęt medyczny, począwszy od prostych rękawic medycznych, aż po specjalistyczne cewniki, ze względu na różnorodność procedur, struktur szpitali, a także przyzwyczajeń personelu, zakupy grupowe nie są już tak efektywną metodą.
Ostatnim najmniej policzalnym, ale za to szalenie istotnym czynnikiem pozwalającym w dłuższej perspektywie znaleźć dodatkowe środki, jest minimalizacja ryzyk związanych z zakażeniami szpitalnymi, a co za tym idzie ryzyk związanych z potencjalnymi kosztownymi pozwami ze strony zakażonych pacjentów. Tutaj naprzeciw oczekiwaniom wychodzą innowacje i nowoczesne rozwiązania eliminujące ten problem. I nie mówimy o wprowadzaniu kosztownych systemów, ale na przykład tak prostych rozwiązań jak innowacyjny podajnik rękawic jednorazowych umożliwiających pojedynczy pobór za mankiet, co zapewnia radykalne zmniejszenie potencjalnej kontaminacji rękawicy używanej przez personel. Takich nowatorskich rozwiązań jest wiele, istotna jest ciągła edukacja i obserwowanie światowych trendów.
Obecnie istnieje wiele możliwości optymalizacji kosztów w szpitalach, szczególnie w segmencie polityki zakupowej. A co za tym idzie jest to realna szansa na wydzielenie dodatkowych środków, które mogłyby być zainwestowane chociażby w nowoczesne systemy informatyczne związane z diagnostyką pacjenta, na przykład z zakresu telemedycyny. Patrząc z drugiej strony środki pieniężne mogłyby zostać ulokowane w nowej infrastrukturze, choćby na najbardziej newralgicznych oddziałach, takich jak blok operacyjny czy oddział intensywnej terapii.