”Do zakochania jeden krok, trzeba go zrobić jak najprędzej”.
Tak ponad 40 lat temu śpiewał Andrzej Dąbrowski. Jednak nawet dzisiaj warto podążać za tą radą. Zakochanie się to jeden z najbardziej ekscytujących stanów emocjonalnych.
Dzisiaj Walentynki. Korzystając z okazji, udowodnimy, dlaczego warto okazywać sobie miłość codziennie. Nie tylko od święta.
Dzisiaj przeczytasz o:
- Uczucie jak narkotyk — twarde dowody
- Okazywanie miłości — prosta droga do szczęścia
- Walentynki 2023- idealny dzień na początek miłości
Uczucie jak narkotyk — twarde dowody
Zakochanie się jest niczym substancja psychoaktywna. To stan silnie związany z poczuciem szczęścia, radości, ale również okraszony odrobiną lęku, niepewnością i miłym oczekiwaniem.
Nic dziwnego, że naukowcy chętnie przyjrzeli się fizycznym aspektom tej emocjonalnej mieszanki. Wyniki obserwacji prowadzone na przestrzeni kilku dekad wielokrotnie potwierdzały to, o czym wszyscy wiedzieli od wieków.
Badania wykazały, że miłość to skomplikowany i niezwykle złożony stan fizyczny. Dr Tobias Esch wykazał, że w okresie zakochania się następuje „wyrzut” do organizmu ważnych substancji odpowiedzialnych za dobre samopoczucie, czyli:
- serotoniny zwanej „hormonem szczęścia”,
- oksytocyny potocznie uważanej za „hormon miłości i bliskości”
- dopaminy zwanej neuroprzekaźnikiem wzmocnienia, gdyż wpływa na poziom energii i chęci do działania.
Sprawiają one, że odczuwamy radość, szczęście i euforię.
Oksytocyna ponadto jest ważną substancją budującą poczucie bezpieczeństwa i bliskości. Trwają już badania nad jej wpływem na chorych cierpiących na depresję i zaburzenia psychiczne. Ich zachowanie charakteryzuje izolacja od otoczenia oraz poczucie samotności. Oksytocyna jako hormon bliskości może więc w istotny sposób przyczynić się do przełamania wycofania społecznego i zachęcić do ponownego nawiązania relacji z najbliższymi.
Tymczasem dopamina przywraca nam chęć do życia i siły witalne. Jest silnie powiązana z systemem nagrody. Wydzielana jest także przy jedzeniu czekolady, czy na zakupach. Badania potwierdziły, że to dopamina odgrywa jedną z kluczowych ról w procesie powstawania uzależnień.
Jest jak naturalny narkotyk.
Dzięki niej — zakochanie też.
Miłość jest jednak najzdrowszym z narkotyków.
Dr Tobias Esch wiąże również stan zakochania ze zwiększonym stężeniem endorfin, również popularnie kojarzonych z uczuciem euforii i przyjemności. Jednocześnie substancje te grają niezwykle ważną rolę w redukcji stresu oraz minimalizują odczuwanie bólu.
Potwierdzeniem na to mogą być badania Jarreda Younga, Artura Arona, Sary Parke, Neila Chatterjeego oraz Seana Mackeya, których wyniki opublikowane zostały w 2010 r. Pokazały, że osoby, które patrzyły na zdjęcie bliskiej osoby — partnera lub partnerki — słabiej odczuwały ból eksperymentalny wywoływany dotykiem gorącej sondy.
Okazywanie miłości — prosta droga do szczęścia
Podobnie działają pocałunki i przytulanie — oczywiste i naturalne symbole i oznaki uczucia.
Dotyk ważny już od narodzin
Czułe uściski pomiędzy partnerami powodują wydzielanie większej ilości oksytocyny. Ten hormon miłości buduje poczucie bezpieczeństwa, zwiększa zaufanie i pogłębia relacje. Nic dziwnego więc, że na etapie zakochania jest to ważny element związku. Powoduje, że partnerzy lepiej się poznają i próbują wejść w głębszą relację.
Podczas przytulania wydziela się również serotonina, natomiast zmniejsza poziom kortyzolu, czyli tzw. hormonu stresu. Uspokajamy się, relaksujemy i odprężamy.
O istocie i wadze przytulania świadczą ostatnie badania prowadzone na Cambridge University na początku XXI wieku. Badacze dowiedli, że dzieci, które były często tulone, miały lepiej rozwinięty profil molekularny. Innym słowem, dotyk przyspiesza rozwój maluchów na poziomie biologicznym.
Pocałunek — dla ciała i duszy
Przytaczany już dr Tobias Esch dowiódł również, że pocałunek jak sama miłość jest generatorem zwiększonego wydzielania dopaminy i serotoniny.
Jest też sposobem na poznanie partnera, dlatego pełni istotną funkcją na początku związku, w momencie zakochania. Ułatwia przejście z tego stanu w głęboką, spokojniejszą miłość.
Pocałunek jest ważny nie tylko dla sfery emocjonalnej i duchowej. Istnieje szereg efektów somatycznych, które zachęcają do częstszego całowania partnera. Badania przeprowadzone na Arizona State University przez Justina P. Boren’a, Annegret F. Hannawa, Colina Hessego, Breanne McEwan i Alice E. Veksler dowiodły, że osoby, które w związkach zwiększyły częstotliwość romantycznych pocałunków po 6 tygodniach:
- żyły w mniejszym stresie;
- odczuwały większą satysfakcję w związku z partnerem;
- miały niższy poziom całkowitego cholesterolu w surowicy krwi.
To jeszcze nie koniec ciekawostek na temat pocałunków.
Otóż poprawia on także nasz system immunologiczny. W jamie ustnej, a zatem też w ślinie znajduje się ok. 80 milionów różnych bakterii. Taka wymiana pomiędzy partnerami musi wzmocnić odporność.
Ponadto podczas pocałunku angażowane są 24 mięśnie twarzy. Ich praca pozwala utrzymać młody wygląd i wpływa na owal twarzy.
Walentynki — idealny dzień na początek miłości
Dzisiaj Dzień Św. Walentego. Idealny moment na przytulanie i namiętne pocałunki. Fenomenalny dzień na sporą dawkę endorfin, serotoniny i dopaminy. To moment, w którym w powietrzu aż roi się od pozytywnych emocji nadziei i oczekiwania.
Walentynki mogą być jednak starsze, niż Ci się wydaje…
Już starożytni Rzymianie obchodzili w tym dniu Luperkalia — święto płodności na cześć Fauna — boga natury oraz Junony — patronki kobiet i małżeństw. Uroczystości trwały 3 dni — od 13 do 15 lutego. Obchodzone były jeszcze w V wieku n.e.
Chrześcijaństwo zaadaptowało wiele pogańskich rytuałów. Ujarzmiło też Luperkalia. Dzień Świętego Walentego w części Europy obchodzony był od średniowiecza. Stworzono go ku czci biskupa Św. Walentego, który potajemnie udzielał ślubów żołnierzom rzymskim w czasach, gdy ceremonie były zakazane przez cesarza. Za swoją działalność został skazany na śmierć i stracony 14 lutego 1270 r.
Święto na całą Europę rozsławił szkocki adwokat i powieściopisarz sir Walter Scott.
W Polsce w obecnym kształcie Walentynki rozpowszechniły się niezwykle późno. Opieraliśmy się im jeszcze do lat 90. XX wieku.
Dzisiaj jest u nas tak samo popularne jak na całym świecie. Niektórzy zarzucają mu komercjalizację.
Jednak w zasadzie nie jest to istotne.
Najważniejszy jest fakt, że w tym szczególnym dniu pamiętamy o swoich bliskich. Nie musi być to partner czy partnerka, ale też dziecko, rodzic, czy przyjaciel… każdy, do którego żywimy ciepłe i serdeczne uczucia.
Miłość bowiem niejedno ma imię.
Jednak zakochanie się ma moc szczególną i warto, aby jego okazywanie przez dotyk, przytulenie i miłość kultywować nie tylko 14 lutego.
Walentynki 2023 r. to dobry moment — preludium do dalszej części większego dzieła.