Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Co dalej z pigułką "dzień po"?

MedExpress Team

medexpress.pl

Opublikowano 9 lutego 2024 13:03

Co dalej z pigułką "dzień po"? - Obrazek nagłówka
fot. Piotr Wójcik
Decyzja w sprawie pigułki „dzień po” zapadnie na kolejnym posiedzeniu Sejmu. Konfederacja podczas drugiego czytania złożyła wniosek o odrzucenie projektu nowelizacji ustawy Prawo farmaceutyczne, projektem musi więc zająć się Komisja Zdrowia.

W czwartek przed południem – pierwsze czytanie w Komisji Zdrowia i dwugodzinna, burzliwa, dyskusja. Po południu drugie czytanie na posiedzeniu plenarnym i temperatura o dobrych kilka stopni wyższa, przy tych samych argumentach.

Z jednej strony Prawo i Sprawiedliwość i Konfederacja, w olbrzymiej części wypowiedzi, przeciw dostępności pigułki dzień po bez recepty. Powody? Szkodzi zdrowiu i jest nieetyczna, bo tylko w niektórych przypadkach działa antykoncepcyjnie, w większości jest środkiem wczesnoporonnym. Część posłów PiS skoncentrowała się przy tym wyłącznie na kwestii proponowanej przez rząd granicy wieku. W ich ocenie 15 lat to za wcześnie, by dziecko (które, nota bene, zgodnie z przepisami, może legalnie uprawiać seks) podejmowało decyzję o przyjęciu takiego leku. Można było odnieść wrażenie, że posłowie ci podnieśliby rękę za projektem, gdyby granicę wieku podniesiono do 18 lat. To jednak, prawdopodobnie, tylko polityczna gra (choć niewykluczone, że rzeczywiście część posłów PiS, znakomita mniejszość, tak by zagłosowała, podobnie jak część klubu zagłosowała za finansowaniem in vitro z budżetu państwa).

Z drugiej, posłowie klubów Koalicji 15 października kładli nacisk na fakt, że dostępność antykoncepcji awaryjnej to europejski standard. W 25 krajach jest ona sprzedawana bez żadnych formalności, w niektórych – nawet w drogeriach. Ten standard zabrał Polkom rząd PiS w 2017 roku, którego minister zdrowia deklarował (co przypomniał Bartosz Arłukowicz), że tabletki „dzień po” nie przepisałby nawet zgwałconej kobiecie. – O tym były te wybory – grzmiał Arłukowicz z mównicy, wypominając posłom PiS, że troszczą się o działania niepożądane tabletki, ale ich rząd wysyłał przeciw kobietom policję z pałami i gazem łzawiącym.

- Antykoncepcja awaryjna, tzw. pigułka „dzień po”, jest stosowana w przypadkach nagłych. Tu nie ma czasu na wizytę u lekarza, bo jak dobrze wiemy, im szybciej kobieta zażyje taką tabletkę, tym bardziej prawdopodobne jest jej działanie. Tu czas ma znaczenie. Ogólna dostępność pigułki bez recepty może przyczynić się do zmniejszenia liczby niechcianych ciąż i późniejszych tragedii z tym związanych – argumentowała, zabierając głos w imieniu PSL-TD Jolanta Zięba-Gzik.

Ministra zdrowia Izabela Leszczyna odpowiadając na liczne pytania posłów, zapowiedziała, że będzie przygotowana kampania edukacyjna dotycząca bezpiecznego stosowania antykoncepcji awaryjnej. Zapowiedziała też przygotowanie wytycznych dla aptek, które również wzmocnią kwestię bezpieczeństwa.

To, czy ustawa wejdzie w życie, nie jest jednak przesądzone. Przedstawiciele Kancelarii Prezydenta sygnalizują, że na decyzję Andrzeja Dudy będzie mieć wpływ granica wieku dostępności tabletki dzień po. Jeśli utrzymane zostanie 15 lat, bardzo prawdopodobne jest weto. Jeśli granica zostałaby podniesiona – prezydent też nie musi ustawy podpisać. Albo – może ją podpisać i odesłać do TK (ze względu na niepełny skład Sejmu, który pracuje w 458-osobowym składzie, bez dwóch byłych posłów PiS, Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika).

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także