Krajowi producenci leków współpracują z Rządem w przygotowaniu najpilniejszych rozwiązań systemowych, które spowodują zwiększenie produkcji leków w naszym kraju. Uczestniczą też w skoordynowanych działaniach antykryzysowych prowadzonych przez Ministerstwo Zdrowia.
Podczas wczorajszej konferencji prasowej poświęconej decyzjom sztabu antykryzysowego związanych z epidemią koronawirusa premier Mateusz Morawiecki podkreślił szczególną wagę zwiększenia możliwości produkcyjnych leków w kraju w kontekście bezpieczeństwa obywateli. Przypomniał, że jest to element strategii gospodarczej państwa.
Szef Rządu poinformował również, że Niemcy wprowadziły zakaz wywozu produktów leczniczych. To kolejny dowód, że suwerenność lekowa jest kwestią fundamentalną z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa. Mechanizmy globalnej gospodarki i handlu oraz regulacje i solidaryzm w ramach Unii Europejskiej nie zastąpią bowiem własnej bazy produkcyjnej, którą gwarantuje wyłącznie silny, rodzimy przemysł farmaceutyczny.
Krajowi Producenci Leków współpracują z Rządem w przygotowaniu najpilniejszych rozwiązań systemowych, które spowodują dynamiczne zwiększenie produkcji leków w Polsce. Wprowadzenie RTR Plus, gwarantującego wytwórcom leków przewidywalność polityki cenowej, a co za tym idzie niezbędną stabilizację warunków inwestycyjnych, będzie koniecznym, milowym krokiem ku suwerenności lekowej Polski, zapewnieniu bezpieczeństwa polskim pacjentom, a także potężnym impulsem rozwojowym dla naszej branży. Pozwoli to w przyszłości uniezależnić się od dostaw leków z Azji. Wprowadzenie rozwiązań odbudowujących rodzimą produkcji leków będzie też potwierdzeniem istotnej roli Polski w budowaniu nowej europejskiej agendy gospodarczej.
W tej chwili nie notujemy braków leków. Krajowi producenci mają zapasy substancji czynnych i pomocniczych, a zaopatrzenie polskich aptek traktują priorytetowo.
- Jesteśmy w ścisłym kontakcie z Ministerstwem Zdrowia i na bieżąco monitorujemy sytuację. Resort zdrowia, Urząd Rejestracji Leków i Główny Inspektor Farmaceutyczny reagują na nasze sygnały, które pozwalają nam zachować ciągłość produkcji – nie można jednak wykluczyć, że przy niekorzystnym rozwoju wydarzeń mogą w wystąpić tu zakłócenia – informuje Krzysztof Kopeć, prezes PZPPF.
Źródło: mat. prasowe