Interfejs mózg-kręgosłup (BSI), został opracowany przez Grégoire'a Courtine, neurobiologa z Federalnego Instytutu Technologii w Lozannie w Szwajcarii. W 2018 roku Courtine i jego zespół wykazali, że za pomocą impulsów elektrycznych stymulujących dolny odcinek kręgosłupa i intesywnym treningom można pomóc osobom z uszkodzeniami rdzenia kręgowego w powrocie do chodzenia.
Oskam był uczestnikiem tych badań, ale po trzech latach postępy w jego przypadku zaczęły się stabilizować. Obecnie używany system wykorzystuje już zainstalowany w Oskamie implant rdzeniowy, który jest połączony z dwoma implantami w jego czaszce. Dzięki temu dwie siatki z 64 elektrodami przylegają do błony pokrywającej mózg.
Kiedy Oskam myśli o chodzeniu, implanty w jego czaszce wykrywają aktywność elektryczną w korze, zewnętrznej warstwie mózgu. Sygnał ten jest przesyłany bezprzewodowo i odczytywany przez komputer, który Oskam nosi w plecaku. Następnie informacje są przekazywane do generatora impulsów rdzeniowych.
Poprzednie urządzenie było bardziej ograniczone do programowanej stymulacji, która generowała ruchy zbyt mechaniczne. Według Courtine'a, teraz jest zupełnie inaczej, ponieważ Gert-Jan ma pełną kontrolę nad parametrami stymulacji, co oznacza, że może zatrzymać się lub ruszyć, gdy tylko o tym pomyśli.
Po przeprowadzeniu około 40 sesji rehabilitacyjnych z użyciem interfejsu mózg-kręgosłup, Oskam odzyskał zdolność do dobrowolnego poruszania nogami i stopami. To sugeruje, że sesje treningowe z nowym urządzeniem przyczyniły się do dalszej regeneracji komórek nerwowych, które nie zostały całkowicie przerwane w wyniku jego urazu. Oskam jest nawet w stanie chodzić na krótkie odległości bez urządzenia, jeśli korzysta z kuli.
Bruce Harland, neurobiolog z Uniwersytetu w Auckland w Nowej Zelandii, podkreśla, że ta stała poprawa funkcji rdzenia kręgowego to wspaniała wiadomość dla wszystkich osób z jego uszkodzeniem. Mówi, że mimo długotrwałego i przewlekłego uszkodzenia, istnieje wiele różnych sposobów, by osiągnąć poprawę.
Antonio Lauto, inżynier biomedyczny z Western Sydney University w Australii, wskazuje, że mniej inwazyjne urządzenia byłyby bardziej pożądane. Usunięcie jednego z implantów w czaszce Oskama po pięciu miesiącach z powodu infekcji stanowi pewne ryzyko. Jednak neurochirurg Jocelyne Bloch z Federalnego Instytutu Technologii w Szwajcarii, która przeprowadziła wszczepienie urządzenia, twierdzi, że korzyści są znacznie większe niż ryzyko.
Obecnie zespół Courtine'a rekrutuje trzech nowych pacjentów. Podobne urządzenie miałoby pomóc im w odzyskaniu sprawności rąk.
źródło: Nature