Główny Inspektor Sanitarny zapowiada zmiany ustawodawcze na rynku suplementów diety. Mają one na celu uporządkowanie rynku. Czy będą one służyć temu co najważniejsze, czyli podnoszeniu jakości tego co oferują producenci suplementów?
Wszystko co powiedział p. minister Chudzik wskazuje, że ewidentnie regulacje mają iść w tę stronę. Już wiemy, że GIS bada jakość produktów pod względem zanieczyszczeń. Teraz dowiedzieliśmy się, że również będą analizowane suplementy diety pod kątem zawartości ciał czynnych zadeklarowanych przez producenta. To jest bardzo ważny element. Sprawi, że produkt będzie kontrolowany, a producenci będą na pewno chcieli te produkty na wejście serii badać w instytucjach naukowych, co zdynamizuje oczywiście polską naukę. To są bardzo ważne zalety. Równie ważną jest kwestia informacji. Pan minister Chudzik powiedział, że informacja naukowa będzie możliwa do umieszczania na produkcie. Czyli nie będzie już sytuacji, kiedy pacjent trafia do lekarza i wie na temat jakichś naturalnych produktów ziołowych więcej niż ten lekarz. Teraz lekarz będzie mógł zapoznać się z taką informacją (ona na pewno będzie krótka) i odnieść się do niej. Było tak, że lekarze negowali te produkty. Teraz będzie informacja naukowa, wiarygodna dla lekarza, farmaceuty czy dietetyka. To epokowa zmiana, która sprawi, że instytucje naukowe zaczną czerpać korzyści finansowe od producentów, gdyż oni będą chcieli takich opinii. Następny krok – badania, które będą informowały co taki produkt może ze sobą nieść. Dzisiejsza debata uruchomiła pozytywną „lawinę”, takie koło zamachowe, które jeśli ruszy spowoduje, że będziemy na czele Europy.
A czy to nie jest tak, że ten rynek będzie trochę przeregulowany, a suplementy diety wyjdą ponad to czym są, czyli produkt żywnościowy?
My się musimy opierać o fakty, o to jaka jest prawda. Konsument, lekarz, farmaceuta muszą otrzymać informacje, jak dany produkt działa. Zresztą jest to w prawie żywnościowym, i nie jest to nowość. W tej chwili było to troszkę tłamszone. I jeżeli mamy nowe produkty na rynku, preparaty ziołowe (ja głównie nimi się zajmuję) to wszystkie receptury, surowce zielarskie, są, niestety, żywnością prozdrowotną. Wśród nich mało jest nowoczesnych leków, w zasadzie receptury leków roślinnych, jakie są na rynku, to są receptury z lat 90. XX wieku, albo wcześniejsze. Dlatego, że tak zepsuto prawo farmaceutyczne europejskie, że praktycznie nie ma możliwości nowych rejestracji innowacyjnych produktów. Innowacja jest teraz w żywności prozdrowotnej - informacja o tym, że chcemy kreować dobre wybory, dobry styl życia poprzez informację naukową, a nie przekaz reklamowy.
