Na zaproszenie Komisji ds. rynku farmaceutycznego Business Centre Club odbył się „okrągły stół” w sprawie dostępności leków. Co mówiły wszystkie zainteresowane strony?
Na zaproszenie Komisji ds. rynku farmaceutycznego Business Centre Club odbył się z udziałem m.in. głównego inspektora farmaceutycznego, władz Sejmowej Komisji Zdrowia, prezesa NFZ, reprezentantów kancelarii prezydenta RP, Państwowego Zakładu Higieny, Federacji Pacjentów Polskich i szeregu organizacji branżowych sektora farmaceutycznego, "okrągły stół” w sprawie dostępności leków.
Uczestnicy debaty odnieśli się przede wszystkim do kwestii dystrybucji równoległej, a dokładniej: eksportu równoległego – legalnej i wspieranej przez Komisję Europejską, ale w powszechnej opinii stanowiącej jedną z głównych przyczyn niedoborów formy wymiany handlowej pomiędzy krajami EOG.
Odnosząc się do sytuacji na rynku polskim uczestnicy wskazali na czynniki związane z wejściem w życie ustawy refundacyjnej, a konkretnie – z wprowadzeniem urzędowych niskich marż hurtowych i aptecznych oraz częste zmiany list refundacyjnych, skutkujące obniżeniem stanów magazynowych. Według Andrzeja Stachnika, prezesa Związku Pracodawców Hurtowni Farmaceutycznych, aż osiem na dziesięć osób nie może zrealizować recepty za pierwszym razem, ponieważ apteki nie stać na zgromadzenie odpowiednich zapasów.
Środowisko aptekarskie podniosło również kwestię modeli dystrybucji przyjętych przez niektórych producentów, w praktyce uniemożliwiających sprawną realizację zamówień. Mowa tu o dystrybucji bezpośredniej do aptek i limitach dostaw, które mają zapobiegać eksportowi równoległemu, oraz które - zdaniem GIF – są odpowiedzią na zjawisko tzw. odwróconego łańcucha dostaw.
Zdaniem prof. Ryszarda Skubisza, eksperta w obszarze dystrybucji równoległej i prawa patentowego, członkostwo w UE oferuje szereg rozwiązań umożliwiających i eksport, i import równoległy, z których warto korzystać, bo skutkują większą dostępnością do tańszych oryginalnych leków. O ile pod względem udziału eksportu równoległego w całości rynku farmaceutycznego Polska mieści się w średniej europejskiej (7-8%), udział importu kształtuje się na poziomie jedynie nieco powyżej 1% w porównaniu do 20% w Holandii czy Szwecji. Kluczowym jest, aby dążyć do zbilansowania tych dwóch obszarów; uczestnicy byli jednak zgodni co do tego, że bilans taki powinien mieć charakter nie tylko wartościowy, ale także asortymentowy, i w ostatecznym efekcie prowadzić do zwiększenia dostępu do terapii lekowej.
Również postulowane przez niektóre strony ograniczenie eksportu nie wydaje się rozwiązywać problemu niedoborów. W świetle prawa europejskiego państwo ma ograniczone możliwości manewru jeśli chodzi o wprowadzenie takich ograniczeń, a doświadczenia rynku greckiego wskazują, że mogą one przynieść efekt odwrotny do zamierzonego.
Źródło: Materiały prasowe
Czytaj także: Lekarze płacą kary w związku z wypisywaniem recept. Pielęgniarki też zapłacą?