Wyniki ankiety przeprowadzonej na grupie 733 diabetyków z cukrzycą typu 1 i 2 pokazują, że dla ponad połowy wydatki związane z chorobą stanowią około 10 % domowego budżetu. Aż 62 % zdarzyło się zrezygnować z powodów finansowych z leku lub artykułu zaleconego przez lekarza w związku z terapią cukrzycy. Dla 80 % biorących udział w badaniu optymalna, nowoczesna terapia cukrzycy jest poza ich zasięgiem możliwości finansowych. Anna Śliwińska, prezes Zarządu Głównego Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków podkreślała, że Polska ciągnie się w ogonie UE pod względem dostępu do nowoczesnych terapii cukrzycy i leki, które powinny być refundowane - nie są. - Czasem chorzy proszą rodzinę, dzieci, wnuki o środki na leki, ale są tacy, którym nie ma kto pomóc - mówiła.
Leki inkretynowe wciąż nierefundowane
Prof. Przemysław Witek, kierownik Kliniki Gastroenterologii, Endokrynologii i Chorób Wewnętrznych Wojskowego Instytutu Medycznego podkreślał, że kilkumilionowa grupa cierpiących na cukrzycę w Polsce jest bardzo zróżnicowana.- Jedni potrzebują tanich refundowanych leków. Inni drogich nierefundowanych. W przypadku leków inkretynowych, jeśli pacjent kupuje je sobie sam kosztuje to od 100 do 700 zł miesięcznie. Dla wielu chorych to cena zaporowa – mówił. – Tymczasem nowoczesne leki przeciwcukrzycowe to skuteczniejsza kontrola cukrzycy i zmniejszenie ryzyka rozwoju groźnych dla życia i zdrowia powikłań – dodał. Dr Alicja Milczarczyk z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Endokrynologii i Diabetologii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA, podkreślała, że leki te nie mogą być terapią ostatniej szansy. Dla wielu chorych powinny być pierwszym wyborem. - Jeśli zainwestujemy w pacjenta na początku leczenia, efektywność terapii będzie większa – poinformował Krzysztof Kopeć. Prezes PZPPF dodał, że nie należy leków traktować jako koszt, bo to wydatek, który pozwoli uniknąć powikłań w postaci zawałów czy udarów, których leczenie jest o wiele droższe.
Refundacja dla najbardziej potrzebujących
Iwona Kasprzak dyrektor Departamentu Gospodarki Lekami NFZ wyliczała, że Fundusz wydaje na leczenie cukrzycy 1 mld 700 mln zł, co stanowi 20% całego budżetu. - Wprowadzenie refundacji inkretyn dla 2 mln pacjentów skutkowałoby ograniczeniem środków na inne schorzenia – powiedziała. Doradca ministra zdrowia dr Radosław Sierpiński poinformował, że prace nad rozwiązaniami dla cukrzyków trwają. - Cukrzyca zasługuje na model opieki koordynowanej, bo jesteśmy, niestety, liderem w Europie pod względem amputacji cukrzycowych. Może należałoby zidentyfikować grupę, która osiągnie największe korzyści z tych leków – proponował. Dr Alicja Milczarczyk podkreślała, że leki te u pacjentów, którzy mają powikłania sercowo-naczyniowe redukują ryzyko zawału. – Można by wydzielić grupę spośród chorych na cukrzycę typu drugiego, którzy odniosą największą korzyść z nowych leków w redukcji śmiertelności sercowo- naczyniowej - zaproponowała. – Będzie to od 300 tys. do 500 tys. pacjentów. Wtedy w odległej perspektywie uda się uniknąć powikłań i zaoszczędzić pieniądze - dodał prof. Witek.