Propozycja wejścia w życie większościowego udziału farmaceuty w strukturze własnościowej aptek zaproponowana przez wiceministra Krzysztofa Łandę budziła od początku wiele kontrowersji. Sieci straszyły gigantycznymi odszkodowaniami za wywłaszczenie (mimo że ustawa miała dotyczyć tylko nowo powstałych aptek) czy ograniczeniem dostępu pacjentów do leków. W tej sprawie interweniowały nawet ambasady USA, Izraela, Kanady i Litwy. Poselski projekt przepadł w głosowaniu. Komisja nadzwyczajna do spraw deregulacji odrzuciła projekt „Apteka dla aptekarzy” w całości. Jakie będą dalsze jego losy?
- Minister zdrowia w stu procentach ten projekt popiera. Komitet ekonomiczny rady ministrów przyjął ten projekt w całości, prócz jednego zapisu, że nie tylko farmaceuta będzie mógł być właścicielem apteki. Myślę, że to jest dobry projekt wpisujący się w cele, jakie chcemy osiągnąć w już przygotowanym projekcie nowelizacji prawa farmaceutycznego. Natomiast jeśli i ten projekt zostanie odrzucony przez Sejm, to będziemy starać się wprowadzić moratorium na zakładanie aptek. Minister zdrowia będzie prawdopodobnie wnioskował o 12 miesięcy takiego moratorium. Czyli, jeżeli nie łagodne – moim zdaniem - rozwiązanie jakim jest projekt poselski, który stanowiłby swego rodzaju parasol ochronny w czasie procedowania dużej nowelizacji prawa farmaceutycznego, to bardzo mi przykro, będzie brutalny projekt pod tytułem moratorium.
Przedstawiciele aptek sieciowych apelowali o zwołanie okrągłego stołu branży aptecznej. Naczelna Izba Aptekarska zgodziła się pod pewnymi warunkami, m.in. by zamrozić rynek aptek na rok. Dodatkowym warunkiem NIA było zorganizowanie spotkania przez Ministerstwo Zdrowia oraz Ministerstwo Finansów i Rozwoju.
Również Krzysztof Łanda propozycję utworzenia okrągłego stołu branży aptekarskiej uznał za zasadną. - Ale nie chciałbym, aby był to okrągły stół, w którym bierze udział 100 osób. Uważam, że jeśli ktoś nie chce sprawy załatwić, to powołuje ogromne zespoły. Mogę spróbować, jeżeli oczywiście minister Radziwiłł się na to zgodzi, pod egidą Ministerstwa Zdrowia taki stół przeprowadzić. On może być przeprowadzony także pod egidą Ministerstwa Rozwoju, ponieważ właśnie to ministerstwo miało wątpliwości do projektu poselskiego – podsumował Łanda.
W rozmowie z nami Tomasz Latos (PiS), wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia wskazywał na naciski kapitału zagranicznego. - Uważam, że apteki powinny być w różnych rękach, nie tylko kilku sieci farmaceutycznych, ale też w rękach wielu drobnych polskich przedsiębiorców, jakimi są również aptekarze. Ten projekt powinien być kontynuowany. Jeżeli ktoś miał tu wątpliwości, a wydaje mi się, że osoby w rządzie, które również miały je odnośnie sieci szpitali, to też zabrakło wystarczającej wiedzy w tej sprawie. Mam świadomość, że naciski kapitału zagranicznego były przepotężne. Patrzmy przede wszystkim na interes polskiego pacjenta - powiedział Latos.
Źródło: Pharmadaily.pl