Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Nikt nie zmusi Polaków do kupowania papierosów

MedExpress Team

Edyta Hetmanowska

Opublikowano 14 października 2013 12:06

Nikt nie zmusi Polaków do kupowania papierosów - Obrazek nagłówka
FOT. WOJCIECH OLKUSNIK / AGENCJA GAZETA
Dlaczego wynik głosowania w Parlamencie Europejskim w sprawie dyrektywy tytoniowej można uznać za sukces? Jakie skutki dla zdrowia Polaków będą miały przyjęte zapisy? Z profesorem Witoldem Zatońskim rozmawia Edyta Hetmanowska.
[caption id="attachment_22895" align="alignnone" width="620"] FOT. WOJCIECH OLKUŚNIK / AGENCJA GAZETA FOT. WOJCIECH OLKUŚNIK / AGENCJA GAZETA[/caption]

Dlaczego wynik głosowania w Parlamencie Europejskim w sprawie dyrektywy tytoniowej można uznać za sukces? Jakie skutki dla zdrowia Polaków będą miały przyjęte zapisy? Z profesorem Witoldem Zatońskim rozmawia Edyta Hetmanowska.

Panie Profesorze, czy mógłby Pan skomentować wyniki głosowania Parlamentu Europejskiego w sprawie dyrektywy tytoniowej?

Myślę, że to właściwy krok w kierunku osiągnięcia celu, jaki stawia sobie Unia Europejska, żeby do 2050 roku kraje UE stały się wolne od tytoniu. Przy tym UE, jeśli chodzi o zachorowania na raka płuca (schorzenia, które występuje prawie wyłącznie u palaczy), jest światowym liderem nie tylko w populacji mężczyzn, ale i kobiet. Zjawisko to szczególnie dotyczy kobiet w Polsce, dramatycznie rosną zachorowania na raka płuca - w tej chwili 6500 kobiet umiera na ten nowotwór każdego roku. Rak płuca stał się nowotworem numer jeden. Przeskoczył znacząco zgony z powodu raka piersi.

Stałe zmniejszenie zachorowań, których przyczyną jest palenie (inhalowanie dymu zawierającego dziesiątki substancji rakotwórczych i setki innych trucizn), to ważny cel także dla Polski. Osiągnięcie tego celu i wygranie jednego z frontów w walce z rakiem wymaga stałego zaostrzania działań związanych z ograniczeniem zdrowotnych następstw palenia tytoniu. Dlatego z polskiej perspektywy ważne są przyjęte propozycje dyrektywy, chociaż mass media skupiają się na nieprzyjętych propozycjach.

Po raz pierwszy w historii na świecie zakazano produkcji pewnego rodzaju papierosów. Za jakiś czas papierosy aromatyzowane, czyli takie, do których dodaje się ulepszacze zmieniające ich smak np. mentolowe, znikną z polskiego rynku.

Przyjęto także uchwałę zwiększającą wielkość ostrzeżeń zdrowotnych na paczkach papierosów, które teraz będą obejmowały 65% (z obecnych 30-40%) obu powierzchni opakowania oraz będą miały ostrzeżenia obrazkowe. Także używanie adresowanych do kobiet opakowań imitujących szminkę (tzw. lipstick packages) będzie zakazane.

W Australii ostrzeżenia zajmują całą powierzchnię paczki…

Europa jeszcze nie dogoniła Australii, ale to kolejny krok, żebyśmy zaczęli zbliżać się do standardów najbardziej mądrych zdrowotnie krajów świata. Oczywiście, my lekarze chcielibyśmy, żeby zmiany były większe i żeby stało się to szybciej, ale taki kompromis został w tym momencie wynegocjowany. Można dyskutować, czy szklanka jest do połowy pusta czy do połowy pełna, ale z całą pewnością te kroki są znaczące dla zmniejszenia konsumpcji tytoniu.

Panie Profesorze, co takiego się wydarzyło, że w przeddzień głosowania wystosował Pan list otwarty do europosłów?

Jestem zdumiony, że polscy europosłowie zabierali głos w polskich mass mediach popierający to, żeby zatrzymać kroki UE dla budowania zdrowia, dla ograniczenia zdrowotnych następstw palenia tytoniu. Wydawało mi się, że ja, jako lekarz powinienem spróbować jeszcze raz prosić o chwile refleksji i przemyślenie. Nie wiem, czy wynikało to z mojego apelu, ale wiem na pewno, że trzy polskie posłanki głosowały za dyrektywą, za zdrowiem. 

Czy spodziewał się Pan takiego wyniku? Pojawiło się wiele głosów o lobbowaniu europosłów przez firmy tytoniowe przed tym głosowaniem...

Producenci papierosów zawsze lobbują. Wyprowadzenie papierosów z rynku europejskiego jest bardzo trudne, ponieważ są ludzie, którzy zarabiają na tym miliardy i zrobią wszystko, żeby dalej zarabiać na sprzedawaniu substancji, która jest produktem rakotwórczym. Ja z przyjemnością dowiedziałem się z diagnozy społecznej prof. Czapińskiego, że mimo tych wszystkich marketingowych „sztuczek” bardzo szybko zmienia się świadomość zdrowotna Polaków i częstość palenia dorosłych Polaków spadła od 2000 roku z 32% do 25%. To oznacza, że w ciągu tego okresu o ¼ zmniejszyła się w Polsce liczba ludzi, którzy palą papierosy. A to konsumenci zdecydują, czy będą kupowali papierosy czy nie. Ani rząd, ani organizacje, ani nawet posłowie nie są w stanie zmusić Polaków do kupowania papierosów. W Polsce sprzedaż papierosów spada – to jest korzystny trend, który przekłada się na zmniejszanie skutków palenia. Nie wiem, czy wynik głosownia jest sukcesem, ale na pewno nie jest porażką. To krok we właściwym kierunku. My lekarze chcielibyśmy więcej, szybciej. Każdego roku ponad 55 tys. Polaków umiera przedwcześnie z powodu schorzeń spowodowanych paleniem.

 

 

 

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także