Glejak wielopostaciowy to jeden z najbardziej złośliwych nowotworów mózgu, który charakteryzuje się wyjątkowo złym rokowaniem. Średni czas przeżycia pacjentów wynosi zaledwie 12–18 miesięcy, a jedynie 5 proc. chorych przeżywa dłużej niż pięć lat.
Ostatnie badania wykazały, że w szybko rozwijających się postaciach glejaka wielopostaciowego obserwowana jest duża ekspresja białka PD-L1 występującego na powierzchni niektórych komórek nowotworowych i komórek układu odpornościowego. Białko to pełni funkcję „hamulca” dla układu odpornościowego, a jego blokada może umożliwić aktywację organizmu do walki z nowotworem.
Aktywność PD-L1 są w stanie zablokować nowoczesne leki immunologiczne, jednak przed ich zastosowaniem u pacjenta konieczne jest potwierdzenie obecności tego celu molekularnego w organizmie. Dotychczas poziom PD-L1 w nowotworach mózgu oceniano wyłącznie za pomocą biopsji, która jest procedurą inwazyjną, a na dodatek dostarcza jedynie chwilowego obrazu ekspresji białka PD-L1 w guzie i jego mikrośrodowisku. Co więcej, ze względu na wysokie ryzyko związane z biopsją, szczególnie w przypadku glejaka wielopostaciowego, zabiegi te rzadko wykonuje się przed operacją, co znacząco ogranicza dostęp pacjentów do nowoczesnych metod leczenia opartych na lekach ukierunkowanych molekularnie.
- Aby przezwyciężyć te ograniczenia, u pacjentów z nowo zdiagnozowanym glejakiem wielopostaciowym zastosowaliśmy nowatorski radioznacznik – atezolizumab znakowany izotopem cyrkonu-89, który wiąże się specyficznie z białkiem PD-L1. Taki radioznacznik pozwala na dokładne monitorowanie poziomu PD-L1 w czasie rzeczywistym, bez konieczności przeprowadzania biopsji – tłumaczy prof. Gabriela Kramer-Marek, kierownik Zakładu Radiofarmacji i Obrazowania Laboratoryjnego PET w gliwickim oddziale Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego.
Nową technikę obrazowania z wykorzystaniem humanizowanego przeciwciała monoklonalnego znakowanego Zr-89 naukowcy zastosowali w ramach badania klinicznego finansowanego z grantu Agencji Badań Medycznych u 8 pacjentów z nowo zdiagnozowanym glejakiem wielopostaciowym. Dożylnie podano im radioznacznik, a następnie po upływie 48 i 72 godzin wykonano u nich badanie obrazowe techniką immuno-PET. Uzyskane obrazy wykazały specyficzne wiązanie radioznacznika z komórkami wykazującymi ekspresję PD-L1. Dodatkowo, u pacjentów, którym przed operacją podano pembrolizumab jako leczenie neoadjuwantowe, zaobserwowano podwyższony poziom radioznacznika w tkankach limfatycznych, co zdaniem badaczy wskazuje na aktywację komórek odpornościowych w całym organizmie stanowiącą odpowiedź na zastosowaną immunoterapię.
- Nasze badania dowodzą, że możliwe jest obrazowanie celu immunoterapii przy użyciu opracowanego przez nas radioznacznika. Dzięki możliwości wykonania pełnego skanu ciała pacjenta i zobrazowania poziomu tego celu, zyskujemy wyjątkową szansę na przewidywanie reakcji organizmu na terapię, monitorowanie odpowiedzi układu odpornościowego oraz dostosowywanie leczenia w miarę potrzeb. To otwiera drogę do spersonalizowanego planu terapii, opartego na unikalnych cechach guza pacjenta, eliminując konieczność wykonywania inwazyjnych biopsji przed operacją – podkreśla kierująca badaniami immuno-PET prof. Gabriela Kramer-Marek.
Były to pierwsze w Polsce badania obrazowe immuno-PET z wykorzystaniem Zr-89.
- Ten innowacyjny sposób obrazowania może stanowić przełomowy krok w terapii onkologicznej, pozwalając na precyzyjny dobór pacjentów do immunoterapii i monitorowanie ich odpowiedzi na leczenie w sposób bezpieczny i nieinwazyjny – ocenia dr hab. Sławomir Blamek, prof. NIO-PIB, dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii – Państwowego Instytutu Badawczego Oddziału w Gliwicach. - Warto podkreślić, że nie jest to jedyne badanie prowadzone w NIO-PIB w Gliwicach, w którym zaplanowano wykorzystanie obrazowania immuno-PET. Trwają przygotowania do uruchomienia badania, w którym ten rodzaj obrazowania będzie wykorzystywany u chorych na wybrane zaawansowane nowotwory zlokalizowane poza ośrodkowym układem nerwowym – dodaje dr hab. Sławomir Blamek.
Prof. Gabriela Kramer-Marek zwraca uwagę na jeszcze szersze korzyści wynikające z zastosowania nowej technologii: - Mam nadzieję, że zastosowanie tego typu obrazowania dostarczy nam również bardziej szczegółowych informacji o biologii samego guza, pomagając zrozumieć, dlaczego niektóre nowotwory reagują na leczenie lepiej niż inne. Przyczyni się to do rozwoju skuteczniejszych terapii i optymalizacji istniejących metod leczenia.
Wyniki międzynarodowego badania klinicznego, w którym poza Narodowym Instytutem Onkologii w Gliwicach i Śląskim Uniwersytetem Medycznym wziął udział Institute of Cancer Research w Londynie, opublikowano pod koniec października w czasopiśmie Neuro-Oncology (https://academic.oup.com/neuro-oncology/advance-article/doi/10.1093/neuonc/noae190/7848401?searchresult=11). Poinformowało o nich również Towarzystwo Medycyny Nuklearnej i Obrazowania Molekularnego (The Society of Nuclear Medicine and Molecular Imaging), międzynarodowa organizacja naukowa i zawodowa, która promuje zastosowanie medycyny nuklearnej i obrazowania molekularnego w celu poprawy zdrowia pacjentów. Szerokim echem odbiły się też w brytyjskich mediach (m.in. Independent, Daily Mail, Daily Express, The Telegraph, The Herald, Worcester News i iNews), które nazwały je „rewolucyjnymi” i „dającymi nową nadzieję” oraz okrzyknęły „prawdziwym krokiem naprzód w leczeniu raka mózgu”.
źródło: notatka prasowa