Medexpress: Jakie zmiany systemowe należałoby wprowadzić w Polsce, aby pacjenci nie czekali tak długo jak obecnie na dostęp do nowoczesnych technologii sprzętowych w kardiologii?
W.S.: W chwili obecnej nie mamy jakichkolwiek przepisów prawnych, które umożliwiłyby aplikowanie przedsiębiorcom do MZ o uzupełnienie koszyka świadczeń gwarantowanych o nowoczesne technologie medyczne. Obserwujemy, niestety, taką tendencję, że polski pacjent czeka na innowację od 5 do 7 lat. A musimy pamiętać, że innowacja to produkt, który wejdzie do koszyka świadczeń gwarantowanych w ciągu roku. Niezależnie od tego, polski płatnik w postaci prezesa NFZ w niektórych segmentach obniża wycenę grupy świadczeń. Przykładem są ostatnio proponowane zmiany w zakresie wyceny świadczeń kardiologicznych. Ponadto należy podkreślić, że istnieją sytuacje, gdzie nawet jeżeli poszczególny podmiot (za pośrednictwem konsultanta krajowego czy też grupy pacjentów) aplikuje o uzupełnienie koszyka świadczeń gwarantowanych o nowoczesne technologie, to bardzo długo oczekujemy na decyzje ze strony NFZ czy AOTMiT – przykładem są rejestratory pętlowe arytmii.
Medexpress: Nowoczesne technologie bez wątpienia muszą kosztować. Jak uzasadnić potrzebę ich refundacji? Jaki jest ich długofalowy wpływ na wydatki systemu?
W.S.: Musimy pamiętać, że nowoczesne technologie medyczne to nie tylko wydatki, ale też korzyści dla systemu. Pamiętajmy, że pacjent szybciej wraca na rynek pracy, szybciej płaci podatki i stanowi mniejsze obciążenie dla systemu ubezpieczeń dodatkowych. Mówię tu chociażby o kosztach przebywania na zwolnieniu lekarskim i rehabilitacji. Globalnie więc, jeżeli policzymy całość korzyści i nakładów, to wdrażanie nowoczesnych technologii jest dla systemu zdecydowanie korzystne.