Szacuje się, że na osteoporozę nazywaną cichym złodziejem kości cierpi około 2 mln Polaków. To choroba polegająca na postępującym, patologicznym ubytku masy kostnej, prowadzącym do nadmiernej kruchości kości. Najczęstszą konsekwencją są tzw. złamania niskoenergetyczne powodowane lekkim urazem lub wskutek upadku z wysokości własnego ciała. Celem leczenia jest zapobieganie złamaniom! Wcześnie wykryta i leczona osteoporoza zmniejsza liczbę złamań o 70 proc.
Co dla pacjentów i klinicystów oznacza brak dostępu do leczenia? O komentarz poprosiliśmy reumatolog dr n. med. Marię Rell-Bakalarską
To czego najbardziej nie lubię w medycynie to sytuacje niemedyczne, których nie rozumiem i nie jestem w stanie zaakceptować.
W polskiej rzeczywistości pacjenci chorujący na osteoporozę, (ciężką chorobę która po dokonanych złamaniach pogarsza jakość życia i zwiększa ryzyko zgonu), nietolerujący podstawowej terapii jaką są bisfosfoniany lub nieuzyskujący właściwego efektu tej terapii, po wprowadzeniu refundacji denosumabu mieli szansę na terapię osteoporozy. Jedyną szansę! Złamanie było warunkiem refundacji, a więc byli to pacjenci o ciężkim przebiegu osteoporozy.
Pod koniec 2019 lek denosumab uzyskał poszerzenie kryteriów refundacyjnych. Wreszcie prawo do refundacji uzyskali również mężczyźni.
Decyzja o zniknięciu denosumabu z list refundacyjnych jest absolutnie niezrozumiała – w sytuacji kiedy wydawało się nam lekarzom, że jest lepiej, jest jak w Europie. Nie rozumiem.
Zniknięcie leku z listy refundacyjnej oznacza, że większość pacjentów całkowicie zaprzestanie terapii. To w praktyce lekarza leczącego OP nawet kilkudziesięciu pacjentów z bardzo wysokim ryzykiem złamań, całkowicie pozbawionych skutecznego leczenia.
W przypadku denosumabu nie wolno przerywać terapii bez zabezpieczenia pacjenta inną opcją terapeutyczną, a takiej możliwości w Polsce nie ma. Przerwanie terapii z powodu braku refundacji, to zwiększenie ryzyko mnogich złamań kręgów.
Cena ok. 800 zł (na 6 miesięcy) w pełnej odpłatności jest nie do przyjęcia zwłaszcza dla pacjentów starszych, tych którzy utracą refundację z listy 75+. Dodatkowo na leki nierefundowane apteki mogą narzucać dowolną marżę, a zatem cena dla pacjenta jeszcze wzrośnie.
Nawet NFZ dostrzegł problem osteoporozy (Raport z 2018 r). Wobec braku dostępu do refundowanej, skutecznej terapii koszty hospitalizacji i opieki nad pacjentami po złamaniach będą ogromne.
Nie wiem, co można powiedzieć pacjentom! Czy mają spokojnie czekać na konsekwencje takiej decyzji? Naprawdę nie wiem!
Projekt: TU