Spośród wszystkich zarejestrowanych w Polsce leków na receptę tylko niespełna 10 proc. jest refundowanych. Tymczasem resort zdrowia wpisał do projektu nowelizacji ustawy refundacyjnej nieskonsultowany przepis umożliwiający objęcie refundacją, nawet bez wniosku producenta, dostępne cenowo leki, która można dziś kupić bez recepty nie tylko w aptekach, ale i w sklepach czy na stacjach benzynowych.
Dziesięć organizacji pacjentów w piśmie z 24 lipca br. skierowanym do Ministerstwa Zdrowia zaapelowało o dokonanie analiz finansowych tego rozwiązania. - Kiedy staramy się zabiegać o zapewnienie zbieżności leczenia refundowanego z wytycznymi wynikającymi z aktualnej wiedzy medycznej, wielokrotnie spotykamy się z argumentami dotyczącymi braku odpowiedniego poziomu budżetu refundacyjnego. Z tego powodu decyzja o skierowaniu dziesiątek lub setek milionów złotych na finansowanie leków bez recepty wydaje nam się nieuzasadniona" - napisały organizacje pacjentów.
Rozwiązaniom tym sprzeciwia się też Naczelna Rada Lekarska. W swoim stanowisku z 13 lipca br. stwierdza, że ograniczone środki NFZ wymagają wskazania priorytetów. „W opinii Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej finansowanie ze środków publicznych leków OTC powinno nastąpić dopiero w sytuacji zapewnienia możliwie pełnego dostępu do leków wydawanych na receptę."
Podczas posiedzenia senackiej Komisji Zdrowia 24 lipca br. prof. Przemysław Mitkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego i prof. Adam Witkowski z Narodowego Instytutu Kardiologii w Aninie pytali wiceministra Macieja Miłkowskiego, dlaczego chce refundować aspirynę, skoro leki przeciwpłytkowe, które - zgodnie z wytycznymi Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego - należy podawać chorym i przeciwkrzepliwe leki NOAC nie są refundowane?
Również cztery największe organizacje zrzeszające producentów Leków (PZPPF, INFARMA, Izba Gospodarcza "Farmacja Polska", POLFARMED) w piśmie z 20 lipca br. do wiceministra Macieja Miłkowskiego zaapelowały o skreślenie tego przepisu.
- Przepis będzie preferował najtańszych azjatyckich producentów leków bez recepty, eliminując z tego rynku krajowych wytwórców. To z kolei przełoży się na zmniejszenie rentowności produkcji farmaceutycznej w Polsce i wielkość zatrudnienia w tym sektorze. W efekcie w razie globalnych kryzysów będzie też skutkować brakami leków bez recepty, bo ich krajowa produkcja ulegnie zmniejszeniu - ostrzegają krajowi producenci leków.
Zródło: PZPPF