Jak dużą zmianą w leczeniu depresji lekoopornej jest refundacja esketaminy w programie lekowym?
To na pewno jest duża zmiana. Program lekowy rządzi się swoimi prawami i nakłada on pewne ograniczenia, ale wielu pacjentów już o niego pytało. Lek jest zarejestrowany w tym wskazaniu od 2019 roku, ale jego koszty są bardzo wysokie i znajdują się poza zasięgiem większości pacjentów. Program lekowy to rzeczywiście zmiana. Leczenie jest po to by pacjent lepiej się poczuł i przede wszystkim nie cierpiał. Klasyczne leczenie, owszem, również pomaga, ale jest grupa pacjentów (niektórzy mówią, że ok. 30 procent), którzy nie reagują na nie. Depresja lekooporna to faktycznie problem, bo kreuje dodatkowe trudności życiowe, społeczne, rodzinne i zawodowe (szkoła, praca), zwiększa i tak już wysokie ryzyko samobójstwa. A pacjent w poczuciu beznadziei i braku poprawy, ma częstsze myśli samobójcze. Do tej pory mieliśmy różne sposoby na leczenie depresji lekoopornej, ale refundacja esketaminy daje nam duże możliwości. Przede wszystkim pomocy pewnej grupie pacjentów, która jest bardzo mocno obciążona chorobą.
Dla kogo jest ta terapia?
Dla pacjentów z rozpoznaną depresją lekooporną. Jeśli chodzi o kryteria włączenia, to mówi o nich rozporządzenie ministra zdrowia. Będą też wytyczne odnośnie ośrodków, które będą mogły prowadzić program. Nad tym pracuje m. in. konsultant krajowy i ministerstwo. Chodzi głównie o pacjentów z depresją lekooporną ciężką, ale także (mam nadzieję) umiarkowaną. To się ważyło do ostatniej chwili, ale z tego co wiem, ci pacjenci również zostali włączeni, bo będą spełniać specjalne kryteria, czyli lekooporności. Jest to więc spora grupa pacjentów, licząc, że to 30 procent z półtora miliona osób chorujących na depresje. Tak liczna grupa na pewno nie będzie mogła być od razu objęta tym programem, ale nawet dostępność dla mniejszej grupy na początek to już wartość.