Jakie są aktualnie potrzeby klinicystów i ich pacjentek w związku z wczesnym rakiem piersi?
Najlepiej zdefiniowaną w tej chwili potrzebą jest wprowadzenie refundacji dla leczenia, które byłoby dedykowane chorym na wczesnego raka piersi, hormonozależnego, które mają wysokie ryzyko nawrotu choroby. My w onkologii to ryzyko definiujemy w oparciu o wyjściowe zaawansowanie, a więc wielkość pierwotnego guza, przerzuty do pachowych węzłów chłonnych, stopień złośliwości, parametr związany z proliferacją komórek. To pewne cechy, na podstawie których możemy powiedzieć, że nawet u chorej z małym guzkiem ryzyko nawrotu jest wysokie. W różnych kohortach jest ono szacowane nawet na około 30 proc. To nie jest mało, bo na 10 leczonych radykalnie kobiet u trzech dojdzie do niepowodzenia. Chcielibyśmy różnymi możliwymi sposobami zmniejszyć to ryzyko nawrotu. Takim sposobem jest m.in. stosowanie pooperacyjnej hormonoterapii, w wybranych grupach stosowanie również chemioterapii, ale tym co pojawiło się w ostatnim czasie jest zastosowanie cyklibu, czyli dodatkowego leczenia, które stosowane równolegle z hormonoterapią podnosi jej skuteczność. Dzięki temu możemy to ryzyko nawrotu zmniejszyć. W leczeniu radykalnym celem jest wyleczenie, a więc jeżeli potrafimy uchronić jakieś chore przed nawrotem choroby, to zwiększamy ich szanse na trwałe wyleczenie. Naszym celem jest to, by rak nie skrócił ludzkiego życia, a więc by chore mogły dożyć przeciętnego wieku populacyjnego, pomimo rozpoznania u nich wczesnego raka piersi.
A jakie potrzeby wiążą się z rozsianym rakiem jelita grubego? Mówimy tu już o ostatnich liniach leczenia.
W raku jelita grubego w ostatnim czasie pojawiły się nowe terapie, również objęte refundacją, m.in. immunoterapia. Dedykowana jest ona bardzo wąskiej grupie chorych. To raptem 4-5 proc. chorych ze szczególnym zaburzeniem molekularnym. Dla tych chorych wprowadzenie immunoterapii pozwala zastosować to leczenie w różnych liniach, począwszy od pierwszej, ale także w kolejnych. To bardzo duży postęp, szczególnie że immunoterapia jest leczeniem o bardzo wysokiej efektywności. Są oczywiście jeszcze obszary niezaspokojone. To m.in. chorzy z mutacją BRAF – trudna grupa, dla której także istnieje leczenie molekularnie ukierunkowane. To około 8-10 proc. chorych z chorobą o agresywnym przebiegu. O ile wiem, proces refundacyjny dla tego leczenia jest w toku. Mamy też leczenie oparte o klasyczną chemioterapię, które w skojarzeniu z terapią biologiczną antyangiogenną okazuje się leczeniem znacznie skuteczniejszym, niż wyłączna chemioterapia. To leczenie dedykowane także do kolejnych linii leczenia. Jego wartość numerycznie nie jest bardzo duża, ale w leczeniu choroby przewlekłej małe kroki, możliwe do sekwencyjnego zastosowania, składają się ostatecznie na znaczące wydłużenie ludzkiego życia.
Dziękuję za rozmowę.