Wiemy, że przetoka okołoodbytnicza to patologiczne połączenie między ścianą jelita a skórą okolic odbytu. Wiemy też, że to jedno z częstych i niezwykle upośledzających fizycznie, zawodowo i społecznie powikłań w przebiegu choroby Leśniowskiego-Crohna. Czym są złożone przetoki okołoodbytnicze i jaki mają wpływ na życie pacjenta?
To sytuacja, w której mamy do czynienia z bardziej skomplikowanymi przetokami, czyli takimi, które mają kilka ujść zewnętrznych, bardzo duże, rozległe ubytki, stany ropne na swoim przebiegu czy uchodzą w paru miejscach na jelicie, a więc mają kilka ujść wewnętrznych. To takie przetoki, w których skala zniszczeń jest dużo większa i niestety przekłada się to na funkcjonowanie pacjenta.
Formowaniu się przetok towarzyszą ostre dolegliwości, takie jak ból, dyskomfort, uczucie rozpierania, trudności ze znalezieniem odpowiedniego miejsca do siedzenia lub stania. Te miejscowe dolegliwości zaczynają wiązać się też z wyciekiem, wydzielaniem treści. To często treść stolcowa, co jest dla pacjenta nie tylko niezwykle krępujące i estetycznie trudne, ale i prowadzi do ciągłych podrażnień okolicy skóry i krocza. Ostatni zespół dolegliwości to stany septyczne, długotrwały proces zapalny, ze wszystkimi konsekwencjami dla organizmu.
Jakie są obecnie dostępne sposoby leczenia przetok okołoodbytniczych?
Nie potrafimy chirurgicznie odtworzyć sytuacji anatomicznej, czyli wykonać zabiegu naprawczego, przede wszystkim ze względu na skalę uszkodzeń tkanek i na to, że są one objęte przewlekłym procesem autoimmunologicznym. Pierwszym, podstawowym elementem, jest odbarczenie przetoki, czyli drenaż. To sytuacja, w której staramy się te stany septyczne, zarówno miejscowe, jak i ogólnoustrojowe, wyeliminować. Drugim etapem, który również możemy wykonać chirurgicznie i który jest bardzo dobry do rozpoczęcia dalszego leczenia, jest zamiana przetoki złożonej, wielokanałowej, na przetokę prostą. Staramy się, żeby była ona jak najmniej uciążliwa i miała jak najmniej ujść. To są warunki do rozpoczęcia leczenia wspomagającego gojenie. W chorobie Leśniowskiego-Crohna to leczenie jest kluczowe. Są to standardowe terapie farmakologiczne, ale ich skuteczność jest niska. Takie leczenie ma już charakter historyczny.
Przede wszystkim stosuje się teraz leczenie biologiczne, które u części chorych jest niezwykle skuteczne i może dawać samoistne zamknięcie przetok. Wchodzą też nowe metody leczenia, przede wszystkim związane z komórkami macierzystymi, które są w stanie stworzyć warunki do najbardziej fizjologicznego gojenia. Warto powiedzieć, że komórki macierzyste wstrzykiwane miejscowo to nie rodzaj kleju, mającego zamykać przetoki, a wspomaganie naturalnego gojenia. To metoda bardzo efektywna. Coraz popularniejsze, choć nadal mające charakter wspomagający, stają się metody, takie jak terapia podciśnieniowa. To forma drenażu, ale daje bardzo dobre warunki do zmniejszenia przetoki, a czasem nawet samoistnego jej wygojenia. Panel działań jest bardzo duży i dopiero wykorzystanie wszystkich tych możliwości daje nam docelowe wyniki, które mogą sięgać nawet 70 proc.
W 2018 roku w UE zarejestrowany został preparat allogenicznych komórek macierzystych do stosowania w leczeniu złożonych przetok okołoodbytnicznych u dorosłych pacjentów. W Polsce to leczenie nie jest objęte refundacją. Jakie ono stwarza możliwości i dla jakich pacjentów jest ono zalecane?
Rzeczywiście, nie jest to refundowane, co jest wielką szkodą dla pacjentów, bo wiemy, że ta metoda działa. W Polsce również mamy już własne doświadczenia. Są dwa ośrodki, w których można uzyskać takie leczenie. Jednym z nich, certyfikowanym do podawania jest klinika, w której pracuję. Spełnia ona wszelkie światowe standardy wymagane do wdrażania tej metody i z powodzeniem ją już u nas stosowałem.
To metoda dedykowana przede wszystkim dla pacjentów na etapie w miarę wczesnego leczenia – do czasu aż nie ma bezpowrotnych zmian i zniszczeń, a warto zauważyć, że przetoki prowadzą do uszkodzenia aparatu zwieraczowego, przewlekłych zwłóknień czy usztywnień. Wtedy może być za późno i niestety ciągle w Polsce mamy system leczenia powikłań i dramatów, a nie leczenia stanów wczesnych. Przetoki crohnowskie są tego najlepszym przykładem.
Pacjenci to chorzy młodzi, z dużą szansą na powrót do pełnej aktywności. Jeśli taki ktoś nie otrzyma wcześnie odpowiedniego leczenia, to prawdopodobnie potem będzie chorym ze stomią. Stomia oczywiście nie jest dramatem i nie można jej stygmatyzować. Paradoks systemu polega jednak na tym, że nieefektywne leczenie pochłonie nieporównywalnie więcej pieniędzy przez długość życia chorego, niż leczenie dobrym preparatem na początku choroby. Nie umiemy oszczędzać. Jesteśmy biednym krajem, a okazuje się, że jesteśmy strasznie rozrzutni.
Reasumując: leczenie komórkami macierzystymi kierowane jest do pacjentów młodych, na wczesnym etapie choroby, mających szansę na powrót do pełnej aktywności. Jeśli pacjent ma 80 lat i będziemy toczyć walkę o zwieracz, który nie będzie już do końca idealny ze względu na wiek, to wyłonienie stomii będzie w takim przypadku najlepszym wyjściem, chociażby z punktu widzenia higieniczno-opatrunkowego. Pacjentów młodych, mających świadomość swojej choroby, którzy nauczyli się z nią funkcjonować, komórki macierzyste mogą przywrócić do pełnej aktywności. Badania wykazują, że po tym leczeniu jakość życia i funkcjonalność jest zbliżona do tej, jaką mają ludzie przed chorobą. Oni wracają do trzech wymiarów aktywności: społecznej, zawodowej i osobistej. Olbrzymim walorem podawania komórek macierzystych jest to, że nie tracimy tkanki. Każde wycięcie, każde inwazyjne działanie, wiąże się z pewnym deficytem i trzeba sobie zadać pytanie, co będzie, jeśli zabieg się nie uda.
Jakie działania należy podjąć, by zapewnić odpowiedź na niezaspokojoną potrzebę zdrowotną polskich pacjentów z przetokami okołoodbytniczymi?
To oczywiście objęcie takiego leczenia refundacją. Nie oczekujemy przy tym jednak, żeby nagle komórki macierzyste stały się powszechnie dostępną metodą dla każdego. One musza podlegać zasadom kwalifikacji pacjenta. Mówimy więc o liczbie zamykającej się w setkach pacjentów rocznie, leczonych w certyfikowanych ośrodkach, z gwarancją że metoda będzie stosowana w sposób najbardziej prawidłowy i nie dojdzie do marnowania preparatu, który nie jest tani.
Dziękuję za rozmowę.