W ostatnim czasie świat hematoonkologiczny obiegła wiadomość o nowatorskim podejściu do leczenia przewlekłej białaczki limfocytowej. Okazało się, że tę chorobę w końcu można leczyć krótko, bo dwa lata i bez chemioterapii. Na czym polega taka terapia?
Mówimy o terapii wenetoklaksem z rytuksymabem. To przełomowa terapia, ponieważ nie jest ona klasyczną chemioterapią. Jest to kolejny przełom po wprowadzeniu ibrutinibu do leczenia tej choroby. Nowatorstwo polega na tym, że terapia jest ograniczona w czasie. Trwa dwa lata. I tempo nawrotów po jej zakończeniu jest niskie, co znaczy, że prawdopodobnie przez lata nie będzie trzeba leczyć tej choroby ponownie, chociaż, u wielu pacjentów pewnie choroba nawróci.
Co to osiągnięcie oznacza dla hematologów, pacjentów i systemu ochrony zdrowia w Polsce?
Dla pacjentów jest to rewolucja i możliwość leczenia w domu. Przez dwa lata jest tylko sześć podań leku dożylnego, a większość to leczenie w postaci tabletek. Także, jest wygodne i skuteczne. Jest to kolejna opcja leczenia, która z pewnością wydłuży życie chorym. Dla systemu ochrony zdrowia być może będą to oszczędności, ponieważ leczenie jest ograniczone w czasie.
Czy ta terapia jest dostępna w Polsce? Którzy pacjenci mogliby z niej skorzystać?
Terapia na razie nie jest refundowana w Polsce, choć wiem, że taki proces został rozpoczęty. Zgodnie ze wskazaniem rejestracyjnym jest to terapia dostępna od pierwszego nawrotu przewlekłej białaczki limfocytowej, praktycznie dla wszystkich chorych z pierwszym lub kolejnymi nawrotami.