Hematolodzy zgodnie przyznają, że można powiedzieć, iż aktualnie w Polsce pacjenci z przewlekłą białaczką limfocytową są leczeni zgodnie ze światowymi standardami. Pojawiają się jednak nowe badania, które potwierdzają, że kierunek zmian, związany z odchodzeniem od immunochemioterapii jest słuszny również w grupach pacjentów o korzystnym rokowaniu.
– Można w zasadzie zidentyfikować dwa obszary, które mogłyby ulec poprawie, jeśli chodzi o refundację. To leczenie pierwszej linii, w odniesieniu do pacjentów mających korzystne rokowanie genetyczne. Tu mamy tylko dostępność do immunochemioterapii, więc nie ma możliwości wyboru, a uwzględniając wyniki badania, porównującego ją z wenetoklaksem w połączeniu z przeciwciałem anty-CD20, obinotuzumabem, wykazano dużo mniejszą toksyczność nowszego sposobu działania. Drugi obszar to rozszerzenie dostępności do inhibitorów BTK. Nowy inhibitor drugiej generacji jest obecnie w procesie refundacyjnym. Wykazuje się lepszym profilem bezpieczeństwa i większą skutecznością w porównaniu do starszych terapii – wymienia prof. Krzysztof Giannopoulos.
Potrzebom związanym z leczeniem PBL dużo miejsca poświęcono podczas odbywającej się niedawno konferencji Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych „Zacznij od krwi”. Prof. Iwona Hus, kierownik Zakładu Transplantologii Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie podkreśliła, że zgodnie z badań, jakie przeprowadzono w Niemczech wynika, iż wspomniane wyżej leczenie, oparte na wenetoklaksie i obinutuzumabie, wykazało duże korzyści dla pacjentów.
– Mamy również drugi schemat – wenetoklaks i ibrutynib – który również ma rejestrację w pierwszej linii. Na te dwa schematy czekamy i myślę, że spowodowałoby to, że moglibyśmy leczyć pacjentów z przewlekłą białaczką limfocytową zgodnie z międzynarodowymi standardami. Jeśli to się uda, to będziemy mogli działać zgodnie z wytycznymi – wskazała prof. Iwona Hus.
– To połączenie dwóch nowych sposobów leczenia: doustnego inhibitora BTK i doustnego inhibitora BCL2. Leczenie to, w porównaniu z monoterapią inhibitorem BTK jest leczeniem określonym w czasie. Wykorzystujemy tu skuteczność leków, nie narażając przy tym pacjentów na dłuższą ekspozycję i działania niepożądane. Tu widziałbym z pewnością korzyść. Druga rzecz to fakt, że oba te leki są doustne. We wszystkich ośrodkach hematologicznych pacjenci zmagają się z kolejkami i jeśli chorego można leczyć w pełni ambulatoryjnie, to jest to ogromna korzyść systemowa. Z kolei korzyść dla pacjenta jest taka, że jeśli dwa leki są doustne, to taki ktoś nie jest wyłączony z życia społecznego czy nawet zawodowego. To coś, o czym nie mogliśmy mówić przy immunochemioterapii – dodaje prof. Krzysztof Giannopoulos.