Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Raka płuca leczymy na światowym poziomie

MedExpress Team

medexpress.pl

Opublikowano 31 października 2023 08:00

Raka płuca leczymy na światowym poziomie - Obrazek nagłówka
Thinkstock/GettyImages
Choć dzięki ostatnim decyzjom refundacyjnym raka płuca leczymy na światowym poziomie, wciąż jest on pierwszą przyczyną zgonów nowotworowych. Zdaniem prof. Dariusza M. Kowalskiego poprawy wymaga wykrywalność i diagnostyka.

W Polsce co roku 22 tys. osób słyszy diagnozę - rak płuca. Zgodnie z danymi Krajowego Rejestru Nowotworów, jest on najczęściej występującym nowotworem złośliwym w Polsce i pierwszą przyczyną zgonów nowotworowych.

Wczesne wykrycie ratuje życie

Wczesne wykrycie raka płuca determinuje rokowania pacjenta. Jednak z programu badań przesiewowych z użyciem niskodawkowej tomografii komputerowej pozwalającej na wykrywanie raka na wczesnych etapach zaawansowania korzysta niewielu Polaków.

Dziś jedynie około 15-20 proc. chorych jest diagnozowanych we wczesnym stadium. Tymczasem w niektórych ośrodkach chorzy są diagnozowani nawet 6 miesięcy, co zabiera im możliwość leczenia.

Prof. Dariusz M. Kowalski z Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej Narodowego Instytutu Onkologii – Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie, prezes Polskiej Grupy Raka Płuca wskazuje, że problemem jest też dostępność do najnowszej diagnostyki i jej jakość. - Sekwencjonowanie nowej generacji wykonuje się w kilku ośrodkach, które nie są wstanie sprostać rosnącym potrzebom. Mamy też zbyt małą liczbę specjalistów diagnostyki patomorfologicznej, a nowoczesne leczenie tego nowotworu bez niej jest niemożliwe – dodaje.

Leczenie na światowym poziomie

Od 1 września br. do refundacji weszły nowe leki: lorlatynib jako lek trzeciej generacji w pierwszej linii leczenia pacjentów z niedrobnokomórkowym rakiem płuca (NDRP) z reranżacją w genie ALK, atezolizumab przeznaczony dla pacjentów z wczesną postacią niedrobnokomórkowego raka płuca jako leczenie uzupełniające (adjuwantowe) po radykalnej resekcji guza i sotorasib w drugiej i kolejnych liniach leczenia pacjentów z NDRP z mutacją G12C w genie KRAS.

Prof. Dariusz M. Kowalski podkreśla, że leczenie raka płuca mamy już na światowym poziomie. Zmiany na liście refundacyjnej są bardzo pozytywne dla chorych z rearanżacją w genie ALK, którzy stanowią od 3 do 5% ogółu chorych na gruczołowego raka płuca. W przeciwieństwie do większości nowotworów płuca, na ten typ nowotworu chorują przeważnie osoby młode oraz niepalące, i zdecydowanie częściej kobiety.

Zapobieganie przerzutom do ośrodkowego układu nerwowego

- Stosowanie u chorych na zaawansowanego ALK-dodatniego niedrobnokomórkowego raka płuca w pierwszej linii leczenia inhibitorów pierwszej generacji jest już leczeniem wybitnie nieoptymalnym, zwłaszcza odkąd mamy do dyspozycji drugą generację. Możliwość wykorzystania inhibitora kinazy tyrozynowej ALK trzeciej generacji  pozwala na planowanie leczenia wieloletniego – podkreśla prof. Ewa Kalinka, kierownik Kliniki Onkologii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.

Rearanżacja w genie ALK jest związana z agresywnym wzrostem komórek nowotworowych i zdolnością do przenikania przez barierę krew-mózg, co prowadzi do przerzutów do ośrodkowego układu nerwowego (OUN). Przerzuty takie występują u około 35 proc. chorych na ALK-dodatniego raka płuca w chwili rozpoznania choroby, a u ponad połowy chorych stwierdza się je w późniejszym etapie leczenia. Pojawienie się przerzutów w OUN wiąże się z zarówno z niekorzystnym rokowaniem jak i pogorszeniem jakości życia.

Dobre zmiany dla pacjentów z rearanżacją w genie ALK

Prof. Dariusz M. Kowalski wskazuje, że w badaniu CROWN wykazano, że lorlatynib wydłuża czas wolny od progresji choroby i zmniejsza odsetek progresji choroby w obrębie ośrodkowego układu nerwowego u wcześniej nieleczonych chorych na zaawansowanego ALK-dodatniego niedrobnokomórkowego raka płuca niezależnie od obecności przerzutów w ośrodkowym układzie nerwowym.

Korzyści ze stosowania leku trzeciej generacji zostały dodatkowo potwierdzone danymi z badania, z których wynika, że u 76% pacjentów otrzymujących lek wystąpiła pełna lub częściowa odpowiedź w porównaniu z 58% pacjentów otrzymujących lek pierwszej generacji. Ponadto odpowiedź na lek trzeciej generacji utrzymywała się dłużej w porównaniu z lekiem pierwszej generacji. Zgodnie z wnioskami autorów, wyniki badania rejestracyjnego wskazują na protekcyjne działanie terapii 3. generacji w obrębie ośrodkowego układu nerwowego. Tylko u 1 ze 112 pacjentów bez wyjściowo zdiagnozowanych przerzutów do OUN, zaobserwowano progresję w głowie w trakcie przyjmowania tej terapii w ciągu 36 miesięcy.

Prof. Ewa Kalinka podkreśla, że nie bez znaczenia jest forma podania leku. Lorlatynib stosowany jest doustnie, co nie daje pacjentom poczucia choroby i umożliwia normalne życie. Zwłaszcza że chorzy z tym typem nowotworu to często młodzi, aktywni zawodowo.

Leczenie interdyscyplinarne

Podczas zorganizowanej przez Polską Grupę Raka Płuca wraz z kilkoma Towarzystwami Naukowymi Autumn Excellence Lung Cancer and Melanoma and Breast School 13-14 października br. we Wrocławiu, poświęconej leczeniu czerniaków, raka piersi oraz raka płuca i międzybłoniaka opłucnej, podkreślano, że leczenie raka płuca wymaga podejścia interdyscyplinarnego. – Chory nie może być leczony przez jednego specjalistę. Ta era dobiega już końca – wskazuje prof. Dariusz M. Kowalski.

Diagnostyką i leczeniem nowotworów obszaru klatki piersiowej zajmują się onkolodzy kliniczni, radioterapeuci, pulmonolodzy, torakochirurdzy, patomorfolodzy, diagności molekularni, rehabilitanci. Tylko takie podejście zapewni optymalne leczenie tych nowotworów.

Zdaniem prof. Dariusza M. Kowalskiego, usprawnienie diagnostyki przy programie lekowym, którym obecnie dysponujemy o standardzie europejskim przyczyniłoby się do poprawy wyników leczenie tego nowotworu i rak płuca coraz częściej stawałby się chorobą przewlekłą.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także