Heparyny drobnocząsteczkowe (HDCz) to standard w zapobieganiu i leczeniu żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej powszechnie stosowany zarówno przy zabiegach chirurgicznych, ortopedycznych, a także w wielu chorobach, w tym w COVID-19. – Trudno byłoby zastąpić heparyny innym lekiem ze względu na ich specyficzny mechanizm działania i bardzo niskie ryzyko interakcji z innymi farmaceutykami. Są one kluczowym lekiem w licznych patologiach – mówi dr hab. med. Jarosław Woroń z Oddziału Klinicznego Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, sekretarz ZG Polskiego Towarzystwa Badania Bólu.
Wzrost zapotrzebowania na heparyny
W ciągu minionej dekady zastosowanie kliniczne heparyn drobnocząsteczkowych na świecie wzrosło niemal dwukrotnie i nadal rośnie. – W niektórych wskazaniach stosuje się przeciwkrzepliwe doustne antykoagulanty, ale w przypadku pacjentów z wielochorobowością, przyjmujących różne leki, np. deksametazon, heparyna pozostaje niezastąpiona – zwraca uwagę dr Jarosław Woroń.
Od 2020 r. wzrost zapotrzebowania na heparyny drobnocząsteczkowe wynika też ze stosowania ich w profilaktyce oraz leczeniu zakrzepicy u pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19., zwłaszcza że liczba zakażonych koronawirusem leczonych w szpitalu jest znacząca. – Dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę, że zużycie heparyn zależy również od masy ciała pacjenta. Tymczasem liczba chorych otyłych rośnie, a pandemia jeszcze bardziej to nasiliła - dodaje dr Jarosław Woroń.
Spadek globalnej produkcji heparyny
Produkcja heparyn jest zaawansowanym biotechnologicznie procesem, a czas wytworzenia produktu finalnego trwa około 8 miesięcy. Od lat zmniejsza się podaż surowca do wytwarzania heparyn, co jest między innymi spowodowane afrykańskim pomorem świń. Dlatego w ciągu ostatnich 5 lat ceny surowców do wytwarzania heparyn wzrosły ponad dwukrotnie. Ogromna presja cenowa płatników na obniżki cen wraz ze wzrostem kosztów produkcji powodują, że ze względu na rachunek ekonomiczny wiele firm farmaceutycznych wycofuje się ze sprzedaży heparyn drobnocząsteczkowych na rynkach UE i na świecie. To powoduje monopolizację rynków przez pojedynczych wytwórców i ryzyko niezapewnienia przez nich niezbędnej ilości leku przy ciągłym wzroście zapotrzebowania.
Groźne skutki presji cenowej
Sytuacja niedoboru heparyn drobnocząsteczkowych ma podłoże zarówno globalne jak i specyficzne dla rynku polskiego. Ceny heparyn w Polsce należą do najniższych w Europie i choć ostatnio wzrosły one w Czechach, na Węgrzech i w Grecji, u nas od wielu lat pozostaje na takim samym poziomie. Ryzyko braków na polskim rynku spowodowane jest też eksportem równoległym.
Przypomnijmy, że obowiązujące decyzje refundacyjne na heparyny drobnocząsteczkowe wygasają wraz z końcem 2021 r. i może okazać się, że ich producenci nie zechcą dostarczać ich w dotychczasowej cenie.